Tom 1

Podforum dla wszystkich obecnych i przyszłych miłośników Uteny.
Grisznak
Status: Offline

Tom 1

Post autor: Grisznak » czw sty 03, 2008 11:34 am

Dobra, o ile wcześniejszy topic służył głównie domysłom i ocenom wydania przed jego ukazaniem się na rynku, tak ten przeznaczony jest do komentarzy a propos pierwszego tomiku tejże mangi. Jakie są wasze odczucia na ten temat?

Ray
Status: Offline

Post autor: Ray » czw sty 03, 2008 5:31 pm

No właśnie kupiłem pierwszy tomik. Ten róż tak wali po oczach X_X I sama okładka jakoś mi nie podchodzi... No, ale tom chyba dlatego, że nie lubie takiej kreski. W każdym razie zabieram się za czytanie ^^

PS. Wam też ten papier tak dziwnie pachnie O.O? Wcześniej jakiś taki miły był i gietki, a ten co teraz śmierdzi i ostry... Dwa razy się nim pociełem już :/

Grisznak
Status: Offline

Post autor: Grisznak » czw sty 03, 2008 5:41 pm

Dwie osoby mi już mówiły, że tomik śmierdzi octem. Niby można wywietrzyć, ale to akurat pytanie do wydawnictwa - bo to zapewne robota drukarni.

PaulVanK
Status: Offline

Post autor: PaulVanK » czw sty 03, 2008 7:08 pm

Yhhh mam nadzieję tylko, że tomiku nie drukowali Ci sami co Nie Dziękuję 1, bo się dziwnie rozklejał grzbiet... mi i paru znajomym :|, ale mniejsza, bo to nie temat o ND :P
Ray pisze:Dwa razy się nim pociełem już :/
Najbardziej upierdliwe cięcia są przez kartki papieru :/ shit ile razy ja już się pociąłem na papierze ^^ choć na mandze mi się nie zdarzyło (na szczęście ;P)

Kisara
Status: Offline

Post autor: Kisara » czw sty 03, 2008 9:33 pm

Dorwałam dzisiaj swój tomik. Nie przeczytałam jeszcze całego, więc o fabule się nie wypowiem, ale o samej jakości wydania.
- tomik strasznie śmierdzi... wydaje mi się, że jest to wina kleju, jakim sklejali poszczególne kartki... i nie jest to broń Boże zapach charakterystyczny nowej książki, a wredny odór...
- oczojebna okładka. Ale ogólnie nie jest aż tak źle...
- źle obcięty tomik. Nie wiem, czy maszyna do przycinania stron była jakaś tępa czy co, ale mój troszkę odstaje od normy... ale to od spodu, więc nie będzie widać.
- i byk wielki już na zakładce tomiku. Autorka, jeśli by była spod znaku Raka, nie mogłaby się urodzić 29 lipca, bo to jest już Lew zodiakalny. Sprawdziłam to na Wikipedii, i rzeczywiście, jest ona zodiakalnym Rakiem, ale urodziła się 29 czerwca, nie lipca. Proszę to poprawić! (nie sądziłam, że moje zainteresowanie horoskopami kiedyś się przyda :mrafroamerykanin: )

baka-oni-ri
Status: Offline

Post autor: baka-oni-ri » czw sty 03, 2008 10:13 pm

Bosze, to juz wyszło? O_o jakaś zacofana jestem. No nic, będzie się trzeba zaopatrzeć, ale jak się znajdę już w cywilizowanej okolicy.

Mikado13
Status: Offline

Post autor: Mikado13 » pt sty 04, 2008 8:17 am

no cóż.
Ja już przeczytałam.
Fakt śmierdzi jak nie wiem co xP okładka - ten czorwony mi nie pasuje
u mnie ścięta normalne, kreska taka trochę staroswiecka ale łądna
sama fabuła jest przeznaczona chyba dla dziewczynek co to wierzą w księcia na białym koni xD <w tym przypadku z mieczaXD>
ale czyta się miło

Awatar użytkownika
Kinuyo
Posty: 77
Rejestracja: wt gru 18, 2007 3:24 pm
Lokalizacja: Toruń
Gender:
Status: Offline

Post autor: Kinuyo » pt sty 04, 2008 1:40 pm

Rzeczywiście - tomik został źle przycięty, a przez to wystający fragment obwoluty może się paskudnie zagiąć. Mój egzemplarz ma źle zagięte jedno ze skrzydełek obwoluty, troszkę nieładnie odstaje... Mniejsza, to już tylko moja nieuwaga :-P
Ale choćbym się uparła, okładki nie zdzierżę. Grafika jest niewyraźna (a może to kwestia druku?), do tego paskudna czerwona ramka i nieciekawy grzbiet. Ten znajdujący się bezpośrednio na okładce jest moim zdaniem ładniejszy - odniosłam wrażenie, że słowo 'rewolucjonistka' zostało w ostatniej chwili zaciemnione w odpowiedzi na niezadowolenie czytelników... :-k - efekt jest taki, że całość sprawia wrażenie za bardzo przesuniętej w prawą stronę. Koniec końców najważniejsze jest wnętrze, ale przynajmniej ta nieszczęsna grafika mogłaby zostać nieco ładniej wydrukowana...

PaulVanK
Status: Offline

Post autor: PaulVanK » pt sty 04, 2008 1:42 pm

Mikado13 pisze:kreska taka trochę staroswiecka
Nic dziwnego... manga trochę latek już ma... w sumie jest z 1996 jeśli dobrze myślę ^^"

Victoria Negro
Status: Offline

Post autor: Victoria Negro » pt sty 04, 2008 2:58 pm

U mnie jeszcze w empiku nie było, ale pojadę jutro bądź w niedzielę i się przekonam. Z tego co czytam to nie wygląda za ciekawie, ale kto wie...

Kisara
Status: Offline

Post autor: Kisara » pt sty 04, 2008 5:53 pm

Odnośnie fabuły:
Na razie wydaje się banalna, przekonała mnie postać Uteny natomiast cholernie mnie wnerwia Ancy. Może dlatego, że jakby na mnie facet podniósł rękę to bym wykastrowała go ręcznie buhahaha :twisted:
Dobra, a tak na poważnie. Wciągnęło mnie. Nie jest to na razie nic wybitnego, ale kupię drugi tom ze względu na to, by zobaczyć, jak Utena kopie zadki reszcie samorządu :twisted:

Molly
Status: Offline

Post autor: Molly » pt sty 04, 2008 6:01 pm

Kisara pisze:Nie jest to na razie nic wybitnego, ale kupię drugi tom ze względu na to, by zobaczyć, jak Utena kopie zadki reszcie samorządu :twisted: Yeah! Też chcę to zobaczyć =D! Ale kreska jest trochę wkurzająca. Szczególnie te róże co jak pomidory wyglądają. No i okładka różowo-czerwona to koszmar.
Ostatnio zmieniony pt sty 04, 2008 7:37 pm przez Molly, łącznie zmieniany 2 razy.

Grisznak
Status: Offline

Post autor: Grisznak » pt sty 04, 2008 7:38 pm

Molly pisze:
Kisara pisze:Nie jest to na razie nic wybitnego, ale kupię drugi tom ze względu na to, by zobaczyć, jak Utena kopie zadki reszcie samorządu :twisted: Yeah! Też chcę to zobaczyć =D! Ale kreska jest trochę wkurzająca. Szczególnie te róże co jak pomidory wyglądają. No i okładka różowo-czerwona to koszmar.
I tak jest lepsza od szwabskiej, która jest źle przycięta i wyblakła. Mi się polska podoba dużo bardziej.

PaulVanK
Status: Offline

Post autor: PaulVanK » sob sty 05, 2008 9:24 am

Ahh narzekacie tylko ^^

Awatar użytkownika
Nitka
Adept
Posty: 184
Rejestracja: ndz sty 06, 2008 5:24 pm
Status: Offline

Post autor: Nitka » ndz sty 06, 2008 6:07 pm

Nareszcie dostałam Utenkę w łapki ^^. Nie przeszkadza mi smród, a nawet ten troszkę oczojebny róż na okładce (zbyt długo czekałam na tomik, by martwić się takimi drobiazgami ^^). Kreska jest śliczna. Denerwował mnie tylko przydługawy prolog i Kaido =='... Mam tylko pytanie (pierwszy raz mam w rękach "Utenę"), czy inni członkowie samorządu też mają oblubienice? Ten lowelas z długimi prostymi włosami też? Pewnie te pytania wydają sie zbyt oczywiste, ale proszę o oświecenie mnie ^^'....

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Post autor: Krzych Ayanami » ndz sty 06, 2008 8:18 pm

Oblubienica jest tylko i wyłącznie jedna i jest nią Ancy Himemiya. Gdyby Saionji ją miał to był tak nie świrował.

Grisznak
Status: Offline

Post autor: Grisznak » pn sty 07, 2008 9:12 am

czy inni członkowie samorządu też mają oblubienice? Ten lowelas z długimi prostymi włosami też? Pewnie te pytania wydają sie zbyt oczywiste, ale proszę o oświecenie mnie ^^'.
Zasadniczo Krzych ma rację, ale...po pierwsze, każdy członek samorządu jest zaangażowany w jakiś związek emocjonalny, im bardziej zresztą nienormalny tym lepiej - kazirodztwo, obsesja, homoseksualizm (szczegółów nie opisuję, co by nie spoilerować). Do tego dochodzi męska wersja Oblubienicy - owszem, jest coś takiego (gratka dla fanek jaoi).

Saionji to, obok Uteny, jedyna osoba, która chyba faktycznie kocha Ancy, problem w tym, że chłopak jest tak zapatrzony w Tougę - swój ideał macho, że jakikolwiek romantyzm czy okazanie własnych uczuć to dla niego niewybaczalne objawy słabości. Dlatego właśnie ją bije.

Mai-Takeru
Status: Offline

Post autor: Mai-Takeru » pn sty 07, 2008 7:16 pm

Na początek chciałabym powiedzieć, że jestem tą samą Mai, której poprzedni profil na tym forum wyglądał tak --> http://forum.waneko.pl/profile.php?mode ... ile&u=1920 Niestety zapomniałam hasła, a po wysłaniu nowego na e-mail.... No cóż, ten e-mail z nowym hasłem nigdy nie doszedł, a stare konto mi zablokowano. = ='

Tak czy owak, wracam do tematu! Po przeczytaniu pierwszego tomiku Uteny muszę przyznać, że nie znalazłam żadnego powodu, dla którego manga ta jest tak popularna. Jak na razie wszystkie elementy fabuły są albo pretensjonalne i ograne (postacie - główna bohaterka, która obowiązkowo kocha jakiegoś idealnego faceta i w której obowiązkowo kocha się nieco bezczelny, ale i uroczy chłopak, który ją wkurza; druga bohaterka, która jest nieśmiała i nie walczy o swoje - toż to czysty kanon shoujo, który wielu się już na dobre przejadł), albo tak udziwnione i mistyczne, że nie do przełknięcia (ach, te wszędobylskie róże, które nie wiadomo co znaczą, ale muszą być w nazwie wszystkiego plus jakiś Koniec Świata - zomg, lepszej ksywy nie było?!). Mimo to historia z tomu nr 1 jakoś się broni, ale muszę powiedzieć szczerze, że prolog to dno ckliwego banału, niestety.
Mimo to polubiłam Utenę, tak więc dla tej bohaterki zamierzam kupić następny tom - zresztą, może potem akcja wreszcie stanie się ciekawsza? Hmm, co się jeszcze tyczy postaci, to moim ulubieńcem jest również... Saionji. Jakoś zawsze lubiłam zboczeńców i psycholi. :D
Aha, mój tomik wcale nie śmierdzi, hip, hip, hurra! :mrafroamerykanin:

Krzych Ayanami
Wtajemniczony
Posty: 692
Rejestracja: czw kwie 24, 2003 6:33 pm
Lokalizacja: Czubkoland czyli Warszawa
Status: Offline

Post autor: Krzych Ayanami » pn sty 07, 2008 7:50 pm

Saionji to, obok Uteny, jedyna osoba, która chyba faktycznie kocha Ancy, problem w tym, że chłopak jest tak zapatrzony w Tougę - swój ideał macho, że jakikolwiek romantyzm czy okazanie własnych uczuć to dla niego niewybaczalne objawy słabości.
Po pierwszym tomie nie widać, aby Utena była lesbijką, jej działania są podyktowane poczuciem przyzwoitości a nie uczuciem. Po za tym jako osobę kochającą Ancy dodałbym jeszcze jedną osobę. Tą której siostrzyczka chciała poderżnąć gardło.

Grisznak
Status: Offline

Post autor: Grisznak » pn sty 07, 2008 8:16 pm

Tu bym się zastanawiał, czy nie chodzi również o współczucie, bo w przypadku osoby, której siostrzyczka chciała poderżnąć gardło sprawa uczuć jest bardziej złożona (właśnie w związku z rzeczoną siostrzyczką).

Co się tyczy Uteny - naturalnie! Generalnie, ta warstwa została w mandze potraktowana dość dwuznacznie (podobnie jak w serii TV).

ODPOWIEDZ

Wróć do „"Rewolucjonistka Utena"”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości