Fire punch

[Angu]

Autor: Tatsuki Fujimoto
Opis: Za sprawą Lodowej Wiedźmy świat zmienił się w śnieżną pustynię. Tym, którym udało się przeżyć, doskwiera nieustające zimno i głód. Cała nadzieja spoczywa w ludziach obdarzonych unikalnymi zdolnościami. Jednym z nich jest nastoletni Agni, którego ciało zdolne jest do natychmiastowej regeneracji. Pewnego dnia do osady, w której mieszka, przybywają żołnierze z formującego się ruchu oporu. Ich przywódca, mający moc władania niegasnącym ogniem, pali całą wioskę wraz z jej mieszkańcami. Agni zmuszony jest patrzeć, jak jego bliscy, w tym młodsza siostra, giną w strasznych męczarniach. Sam jednak nie może umrzeć. Jego ciało zbyt szybko się regeneruje, mimo iż płomienie nie chcą zgasnąć. Mijają lata. Agni coraz bardziej przyzwyczaja się do bólu, od nowa uczy się poruszać, a nawet panować nad ogniem trawiącym jego ciało. Wtedy to poprzysięga zemstę na człowieku, który zgotował mu piekło na ziemi...
Liczba tomów: 8 (zakończona)
Gatunek: horror / thriller, moce nadprzyrodzone, seinen (choć baka mówi, że to shounen), dramat, akcja
Format: A5

► Pokaż Spoiler

Przeglądałam trochę skanów, wygląda na coś, co może mi się spodobać, więc zaryzykowałam z prenumeratą. Podobno jest tu czarny humor, który nie wiem czy przypadnie mi do gustu i kiepskie zakończenie... No cóż. Zobaczymy

[Yuriko]

Zakładka lepsza od pocztówki, ale sam tytuł mnie bardzo zaciekawił. I w sumie nie mogę się doczekać premiery

[Meliona]

Po 4 tomach:
Ta manga to jazda bez trzymanki rozklekotaną i skrzypiącą kolejką górską. Na próżno szukać tu sensu, czy zastanawiać się, jak dalej potoczy się akcja. Miejscami Fire punch jest naprawdę nieprzyjemny w odbiorze, tylko dla ludzi o mocnych żołądkach. Tyle osób przekonywało głównego bohatera o wartości życia, że teraz nie może biedak umrzeć. Pojawiają się "roboty", czy ludzie z wszczepami dodającymi do siły. Ale najbardziej poległam, kiedy pojawili się superbohaterowie w stylu Watchmen. Motywacja głównej złolki jest cudowna. Rysunki są piękne, a już szczególnie te dwustronicowe. Dużo jest ciekawych ujęć, czy to z góry, czy np. widok z okna.
Na razie interpretuję tę serię jako specyficzny wyraz miłości autora do kina. Szanuję, że ta seria wyszła w Polsce, bo polscy wydawcy wzdrygają się przed wydawaniem tak dziwnych mang z gore i przemocą. Może wydali to trochę przez to, że dopiero zaczynali współpracę z tym wydawcą i nie mogli sobie pozwolić na wzięcie hitu, nie wiem. Ale szanuję.

Nie mogę się doczekać drugiej połowy serii. Tatsuki Fujimoto wydaje się tu nie krępować zupełnie niczym, w tym logiką. Uwielbiam twórczość tego gościa xD

[Lunatyczka]

Ja wczoraj przeczytałam 5 tom i jak dla mnie jest najlepszy do tej pory. Pomimo tego, że w serii ciągle dzieją się niespodziewane i dziwne rzeczy, to chyba ten mnie najbardziej zszokował, aczkolwiek tłumacz za wiele do roboty tam nie miał.

[Bukafo]

Co raz bardziej się zastanawiam, czy aby jednak nie kupować tego Fire Puncha. Przede wszystkim przemawia to, że seria nie jest długa, zaledwie 8 tomów, jest w powiększonym formacie, no i jest to nadprzyrodzony thriller + dark fantasy. Taak, to ostatnie najbardziej przekonywuje. <u<

[Meliona]

Jest chcesz coś nieprzeciętnego, co nie przypomina żadnej innej mangi, to bierz śmiało xD Dla mnie ta manga jest straszniejsza/obrzydliwsza od Berserka, może przez sposób rysowania, narracji i tą nieprzewidywalność.

[Sebek]

Co raz bardziej się zastanawiam, czy aby jednak nie kupować tego Fire Puncha. Przede wszystkim przemawia to, że seria nie jest długa, zaledwie 8 tomów, jest w powiększonym formacie, no i jest to nadprzyrodzony thriller + dark fantasy. Taak, to ostatnie najbardziej przekonywuje. <u<

I to mowi osoba, ktora zawsze i wszedzie pieje o wydawanie brutalnych seinenow? Wstydz sie

[Bukafo]

I to mowi osoba, ktora zawsze i wszedzie pieje o wydawanie brutalnych seinenow? Wstydz sie

W sumie masz rację... trochę mi głupio, ale to wszystko przez to, że kiedyś ociesek w innym wątku Fire Puncha napisał, że im dalej, tym gorzej, a zakończenie jest "ugh"... Ale walić to! Kupię i będę się świetnie bawić.

[ociesek]

Bo tak, według mnie, jest. Ale czy to znaczy, że to słaba manga? Nigdy tego nie powiedziałem.

[Sebek]

W sumie masz rację... trochę mi głupio, ale to wszystko przez to, że kiedyś ociesek w innym wątku Fire Puncha napisał, że im dalej, tym gorzej, a zakończenie jest "ugh"... Ale walić to! Kupię i będę się świetnie bawić.

No wreszcie mowisz, jak czlowiek. Powinienes byc pierwszy, ktory kupil ten tytul i namawiac innych, a tak nie jest Ja sam kupuje, bo chce wiecej takich pozycji.

[Arthaniel]

Ja wczoraj przeczytałam 5 tom i jak dla mnie jest najlepszy do tej pory. Pomimo tego, że w serii ciągle dzieją się niespodziewane i dziwne rzeczy, to chyba ten mnie najbardziej zszokował

dawno mnie nic tak nie zdewastowało emocjonalnie. Podczas czytania nie mogłem uwierzyć, że TO się właśnie dzieje.

► Pokaż Spoiler

Myślałem, że to może jakieś majaki, ale niet. Szczerze, naiwnie liczyłem na to, że Agni jednak podąży w kierunku bycia bogiem miłosierdzia, a nie bogiem zemsty. Przebaczenie wydawało mi się tutaj całkiem naturalnym krokiem w rozwoju bohatera, a tu jeb. Aż nie wiem, czy będę w stanie mu dalej kibicować po tym wszystkim...

Ale to nie pierwszy raz, kiedy autor mnie zaskoczył. Tutaj ZAWSZE kiedy wydaje mi się, że wiem już, w jakim kierunku podąży historia, autor serwuje kompletnie nieprzewidywalny plot twist, który sprowadza opowieść na zupełnie nowe tory...

[Bukafo]

Jestem po pierwszym tomie i póki co potwierdzam, że ta manga jest (nie)zdrowo popieprzona. Czyta się równie szybko i przyjemnie jak One Punch Mana, bo tekstu jakoś dużo nie ma, a historia wciąga dosłownie od pierwszego rozdziału. Zdecydowanie to jest to czego od dłuższego czasu potrzebowałem.

Tak więc dzięki ci Meliona za tamten post, bo by mi taki dobry tytuł przeleciał koło nosa.

[miaka88]

Przeczytałam dwa tomy a teraz latam jak kot z pęcherzem po grupach i ofertach i szukam następnych tomów w cenie poniżej 20 zł XD.

[Meliona]

Wczoraj dorwałam się do 5 tomu. A dzisiaj skończyłam już ostatni xD Nie mogłam się od tej serii oderwać.

► Pokaż Spoiler

Agni został przeklęty tym, że najdroższa mu osoba kazała mu żyć. Więc żył. Mimo przerażającego bólu żył. Mimo że stracił wszystko i wszystkich, żył. Napędzała go żądza zemsty, lecz okazało się, że zemsta nie przynosi ukojenia. Dobija bardziej. Szczególnie, kiedy obiekt zemsty jest teraz spokojnym panem zajmującym się gromadką dzieci. Cierpiał, bo zabijał. Zabijał, bo cierpiał. Uczepił się jedynej znajomej i kojącej rzeczy - osoby do złudzenia przypominającej jego siostrę. Nie mógł umrzeć, więc znalazł powód, by żyć. Choćby świat się walił, on będzie jej bronić. Bo tylko ona mu pozostała. Na końcu się odnaleźli, by móc umrzeć w spokoju.

Agni nie wiedział, kim był. Mścicielem? Bogiem? Fire punchem? Agnim? Czy to Doma był tym złym, a może Yuda, czy on sam? Poszukiwał siebie. Ludzie oceniali go bardzo różnie. Czy to ocena innych ludzi determinuje to, kim jesteśmy?

Autor mocno tutaj igrał z oczekiwaniami czytelników. Czytelnik pragnie zemsty? A co, jeśli zemsta okaże się nie mieć w sobie nic pozytywnego? A jeśli się uda jej dokonać, to co dalej?

Do samego końca w całą historię zapleciono wątek kina. To dobrze, że autor tego elementu po drodze nie zgubił. I jest tu też piękna scena umierania jak w Chainsaw Manie. Dziejąca się jakby w innym miejscu, bliskim dla postaci.
Wyciągnęłam z tej serii wiele. Nie każdemu ona przypadnie do gustu. Nie jest typowa. Nie ma nawet specjalnie dobrej fabuły. Bardziej od niej istotne są przeżycia. Fabuła nie jest celem, ale środkiem do opowiedzenia ciekawych tematów. Wszystko skupione jest wokół głównego bohatera, jego przeżyć i tego, jak reagują na niego pozostałe postacie.
Nawet, kiedy nie widzi się w tej serii nic głębokiego, to myślę, że świetnie sprawdza się też jako po prostu czytadło dla osób lubiących przemoc, gore, klimat beznadziei, porypane wątki i nieprzewidywalność.
Spłakałam się na koniec. Kawał dobrej mangi.
BTW: Sun jest świetny xD

► Pokaż Spoiler

Jak pojawił się po latach, to wiedziałam już w jaki sposób zginie xD

[Bukafo]

Nawet, kiedy nie widzi się w tej serii nic głębokiego, to myślę, że świetnie sprawdza się też jako po prostu czytadło dla osób lubiących przemoc, gore, klimat beznadziei, porypane wątki i nieprzewidywalność.
Spłakałam się na koniec. Kawał dobrej mangi.

Podpisuję się pod tym co napisałaś obydwiema rękami.

Ja może się nie spłakałem, ale było mi baaaardzo przykro, że to już koniec i złapał mnie lekki dół... Tak, pisząc swój komentarz jestem właśnie lekko przybity. Tym bardziej, że druga połowa serii zleciała mi zdecydowanie za szybko, chlip... i co ja teraz mam zrobić ze swoim życiem...


Jestem ogólnie bardzo wdzięczny Studiu za wydanie tego tytułu (aż ciekaw jestem co ich pokusiło, aby go wydać), bo nie spodziewałem się tak oryginalnej mangi. Niby jest to shounen, ale tak jak w przypadku Death Note'a, bardziej dla dorosłych, co mogło dodatkowo mieć wpływ na to, że lektura była dużo ciekawsza. Oby więcej takich niespodzianek na naszym polskim rynku!

[MrOrochimaru]

Właśnie skończyłem czytać tę mangę, do 5 tomu cała manga była naprawdę genialna i świetna, lecz zakończenie piątego tomu było bardzo dziwne, ale liczyłem, że autor wie, co robi, patrząc na dotychczasowe tomy. Jednak niestety tak się nie stało, a tomy 6 7 i 8 to jakiś słaby fanfik.

[Gina89]

Wiem, że minęło kilka lat od ostatniego postu ale właśnie jestem po zakończeniu Fire Puncha. Co za emocje i przeżycia. Brak słów na to. Kocham te mange, uwielbiam Chainsaw mana, więc wiem, że bede kupować w ciemno wszystko co powstanie tego autora