Yatta Reader
: śr sie 07, 2019 11:16 pm
Zerknąłem i mimo, że jestem strasznie anty do czytania innego niż tradycyjne to naprawdę wygląda świetnie. To na pewno ta imitacja papierowych stron mnie kupiła xD
Zerknąłem i mimo, że jestem strasznie anty do czytania innego niż tradycyjne to naprawdę wygląda świetnie. To na pewno ta imitacja papierowych stron mnie kupiła xD
No ale co to za problem? Nie tak dawno temu Humble Bundle miało dużą paczkę z mangami od Kodanshy, wszystko DRM-free w formacie CBZ, PDF i ePub. Musieli na tym dużo stracić, a pliki pewnie leżą teraz za darmo w internecie... a nie czekaj, od dawna i tak tam były, skany są wszędzie jak sama zauważyłaś. No ale sytuacja z emangami to już nie wina Studia czy Waneko, strona japońska ma po prostu archaiczne podejście do tematu dystrybucji cyfrowej. Zachodnie wydawnictwa są bardziej otwarte na te kwestie (w sensie licencjodawcy), nawet w Polsce można kupić wersje epub i mobi zachodnich komiksów.Pajęcza_Lilia pisze: ↑śr sie 07, 2019 10:23 pmI ponownie. Kocham oczekiwanie, że wydawnictwo zapewni ci w żaden sposób niezabezpieczony skan mangi. Takie to słodkie...
Szczerze mówiąc, zainstalowałam tą apkę i na tablecie chodzi ok, ale na PC nie próbowałam. Generalnie widzę to tylko wtedy, gdybym chciała przeczytać jakąś serię, ale szkoda by mi było miejsca na półce, i jednocześnie miałabym chęć jednak wesprzeć tego wydawcę... Nie mam takiego uprzedzenia p.t. "Tylko papierowe książki!!", e-booki są bardzo wygodne, już dawno się o tym przekonałam. Ale na razie nie mam takiej potrzeby Może w przyszłości, nie wykluczam.Jeśli zaś chodzi o wydania tylko w wersji cyfrowej - raczej nie, ponieważ nie bardzo widzimy w tym sens. YR nie ma zastąpić papierowych wydań (na ten moment e-manga to ułamek rynku), tylko go wspomagać i odpowiadać na dodatkowe potrzeby. Dużo osób sięga po pierwszy tom serii "na próbę", żeby zdecydować, czy będzie zbierać ją dalej - do takiego testowania czytnik sprawdzi się idealnie. Podobnie, gdy ma się serie, które chciałoby się przeczytać, ale już niekoniecznie mieć na półce (chroniczny brak miejsca na regale to zmora wielu czytelników - zresztą moja też). Pozyskanie licencji na e-mangę często nie jest tańsze niż na normalne wydanie. Niby oszczędza się na druku, ale podatek na e-booki dobija cenę - to nie 5% jak na książki, tylko 23%! Gdyby ta kwestia się zmieniła, na pewno cyfrowe mangi byłyby bardziej przystępne. I właśnie dlatego nie będzie raczej takich mang na wyłączność platformy, chyba że faktycznie trafią się ekstremalne przypadki, że tomikowego wydania w Japonii nie ma, a da się zdobyć taką licencję na dobrych warunkach. Pamiętajcie, że e-manga to nowa rzeczywistość także dla wielu japońskich wydawców. To wszystko dopiero się tworzy i rozwija, ale trzeba zacząć i robić.
Tylko, że ten argument jest troszkę słaby moim zdaniem. Jeżeli ktoś kupuje serię tylko do przeczytania to kupuje serię, czyta ją i sprzedaje (co zwraca mu ok. 50% kosztów). Przy kupnie e-mangi zostajemy biedniejsi o koszt całej serii, która jest jednorazówką i nigdy do niej nie wrócimy. Bez sensu moim zdaniem
Wiesz, to już indywidualna kwestia Ja na przykład nie sprzedaję, bo jestem leniem i za dużo zachodu Dlatego ja to tak widzę, no i oczywiście zastrzegam, że te e-mangi to na razie u mnie raczej takie "może kiedyś". Ale z ekonomicznego punktu widzenia oczywiście masz racjęArcherito pisze: ↑czw sie 08, 2019 10:29 amTylko, że ten argument jest troszkę słaby moim zdaniem. Jeżeli ktoś kupuje serię tylko do przeczytania to kupuje serię, czyta ją i sprzedaje (co zwraca mu ok. 50% kosztów). Przy kupnie e-mangi zostajemy biedniejsi o koszt całej serii, która jest jednorazówką i nigdy do niej nie wrócimy. Bez sensu moim zdaniem
No tak, dowód anegdotyczny. Nie ma to jak wypuścić próbkę i zachęcić nią czytelników do lektury, a potem pokrętną logiką wyciągnąć z tego wnioski na jednej próbce że to była jakaś walka z piractwem. Jak już to forma reklamy dzięki której zyskała więcej czytelników i nie utonęła w morzu innych książek. Proszę, tutaj jedna z wielu prac naukowych na ten temat.Pajęcza_Lilia pisze: ↑czw sie 08, 2019 10:35 amBo ja na przykład od autorki serii książek czytałam realne informacje, że tylko bezpośrednia walka z piractwem cokolwiek dała (uogólniając, wypuściła w wersji elektronicznej tylko fałszywą kopię swojej ostatniej książki - jakieś 40 stron w kółko i niespodzianka! sprzedaż skoczyła).
Takie rzeczy bada się ciężko, bo jedna pobrana nielegalna kopia to nie jest utracony zysk na jednym egzemplarzu jakby to chciały rozliczać wydawnictwa. Jak pokazuje to badanie na dużej próbie, łatwa dostępność nielegalnych kopii w internecie nie wpływa na sprzedaż.We have conducted a large field experimentwhere treatment comprised fairly effective removal of the unauthorized copies of books, forwhich we observed the traditional sales. While most of the publishers suspected a negativeimpact of piracy on legal sales, we find no evidence of a significant shift in sales due to pirate copies being available on the internet.
Ma to taki sam sens jak kultowe "emacsem przez sendmail". Filmy dawno nie są rozprowadzane na CD, a USB nie jest formatem. I tak, filmy na DVD i BD można dowolnie zgrywać i kopiować bo większość nie ma poważnych zabezpieczeń. To samo z muzyką na Audio CD. Każdy może sobie przenosić jak mu wygodnie, zgrać na dysk do media center, czy do samochodu, więc co tutaj próbujesz udowodnić skoro już tak od dawna jest?Pajęcza_Lilia pisze: ↑czw sie 08, 2019 10:35 amMoże jeszcze film na płytach mają mieć CD w formacie USB byś sobie mogła plik przenosić gdzie ci wygodnie?
Ja akurat kiedyś myślałam o takiej opcji, tylko czekam właśnie na ten obiecany spadek podatku i dorobienie się odpowiedniego sprzetu. Są tytuły, które chciałabym przeczytać, część nawet znam ze skanlacji, ale chciałabym poznać wersję polską, a zwyczajnie nie chce mi się ich kupować fizycznie, bo nie mam miejsca, a patrząc jak sprzedaję od roku zbędne książki już widzę ile by mi zeszło odsprzedanie czegoś takiego. Wydatek może w jedną stronę, ale jednak ma swoje zalety.Archerito pisze: ↑czw sie 08, 2019 10:29 amTylko, że ten argument jest troszkę słaby moim zdaniem. Jeżeli ktoś kupuje serię tylko do przeczytania to kupuje serię, czyta ją i sprzedaje (co zwraca mu ok. 50% kosztów). Przy kupnie e-mangi zostajemy biedniejsi o koszt całej serii, która jest jednorazówką i nigdy do niej nie wrócimy. Bez sensu moim zdaniem
Mnie ostatnio zaczęło zastanawiać, o ile takie usługi e-booków są lepsze dla środowiska niż papierowe książki. W końcu takie usługi także mają wpływ na klimat, choćby przez urządzenia serwerowe, które są aktywne 24/7, żeby treści były cały czas dostępne. Telefony i komputery też korzystają z prądu do działania. Nie znam jednak żadnych liczb i ciężko mi je znaleźć, dlatego to tylko takie moje przemyślenia.
Apple to w ogóle chciwe dziadki. Publikacja aplikacji w App Store wiąże się z opłatą za konto deweloperskie wynoszącą... $99... rocznie... (dla porównania: w Google Play wystarczy jednorazowa opłata za konto w wysokości $25)Alexandrus888 pisze: ↑śr sie 07, 2019 4:23 pmZgrzyty pojawiają się w sprzęcie od Apple, bo ten wymaga wszelkich płatności w aplikacjach przez swoją platformę z zabójczą marżą 40+%.
Nie za bardzo. Androida można równie dobrze emulować na komputerze, więc to żaden problem.Alexandrus888 pisze: ↑śr sie 07, 2019 4:23 pmChyba to tylko zabezpieczenie przed piractwem, bo na PC łatwiej złamać DRM niż na urządzeniu mobilnym. Chyba, nie wiem, nie znam się.
Też sprawdziłem i nie mam zbyt dobrego zdania o nim. Już na samym początku pojawiło mi się znajome logo silnika Unity: już wtedy wiem, że to będzie zasobożerny czytnik. Nie pomyliłem się – ładuje się dosyć długo, zawiesza, samo przekładanie stron także "ciężko" chodzi. A komputera kiepskiego nie mam.Alexandrus888 pisze: ↑śr sie 07, 2019 5:14 pmOdpaliłem readera w przeglądarce www i... nie jestem zachwycony >_<
A te głupie Humble Bundle razem z Kodanshą dają zakupione mangi do pobrania w formacie PDF, EPUB i CBZ. Nie wiedzą, że przez to wydawnictwo odnotuje straty.Alexandrus888 pisze: ↑śr sie 07, 2019 9:13 pmTo jakby zaproszenie do publikowania takiego tomu w internecie na stronach skanlacyjnych. Nierealne.
Najpierw wyśmiewasz możliwość zapewniania mang w wybranych formatach... po czym sama stwierdzasz, że nawet kiedy wydawnictwa tego nie robią, to i tak w internecie można bez problemu znaleźć skany całych tomów.Pajęcza_Lilia pisze: ↑śr sie 07, 2019 10:23 pmI ponownie. Kocham oczekiwanie, że wydawnictwo zapewni ci w żaden sposób niezabezpieczony skan mangi. Takie to słodkie...
No chyba że to ja czeluści internetu odkrywałam kiedy jeszcze parę lat spokojnie mogłam znaleźć skany tasiemców JPFu. I to dziesiątki tomów, a nie kilka.
Czy planujecie wprowadzić na platformie tytuły "ekskluzywne" w tym sensie, że będą dostępne tylko w wersji elektronicznej? Np mangi nie mające wydania tomikowego w Japonii?
SJG:
Jeśli zaś chodzi o wydania tylko w wersji cyfrowej - raczej nie, ponieważ nie bardzo widzimy w tym sens. YR nie ma zastąpić papierowych wydań (na ten moment e-manga to ułamek rynku), tylko go wspomagać i odpowiadać na dodatkowe potrzeby. Dużo osób sięga po pierwszy tom serii "na próbę", żeby zdecydować, czy będzie zbierać ją dalej - do takiego testowania czytnik sprawdzi się idealnie. Podobnie, gdy ma się serie, które chciałoby się przeczytać, ale już niekoniecznie mieć na półce (chroniczny brak miejsca na regale to zmora wielu czytelników - zresztą moja też). Pozyskanie licencji na e-mangę często nie jest tańsze niż na normalne wydanie. Niby oszczędza się na druku, ale podatek na e-booki dobija cenę - to nie 5% jak na książki, tylko 23%! Gdyby ta kwestia się zmieniła, na pewno cyfrowe mangi byłyby bardziej przystępne. I właśnie dlatego nie będzie raczej takich mang na wyłączność platformy, chyba że faktycznie trafią się ekstremalne przypadki, że tomikowego wydania w Japonii nie ma, a da się zdobyć taką licencję na dobrych warunkach. Pamiętajcie, że e-manga to nowa rzeczywistość także dla wielu japońskich wydawców. To wszystko dopiero się tworzy i rozwija, ale trzeba zacząć i robić.
Wreszcie dobre wiadomości z Wiejskiej. No to czekamy ma podpis Dudy i reakcję Studia oraz Waneko. Może i inne wydawnictwa się dołączą kiedy cena będzie przystępniejsza, a platforma dystrybucji gotowa. Jeżeli obniżka cen stanie się faktem jeszcze raz przejrzę dostępną ofertę i zainstaluję emulator androida Liczę, że tak jak chciałby Janek, do końca 2020 będzie większość publikacji studia miała swoją e-wersję.
W subskrypcji Comixology Unlimited jest sporo mang, więc jednak się da
Tak, tylko z tego co widzę, to jest strona powiązana z Amazonem, który jakby nie było jest olbrzymią spółką o zasięgu międzynarodowym. A SJG... cóż, jak tak patrzę co nasi wydawcy przebąkują odnośnie kontaktów i współpracy z Japonią odnoszę wrażenie, że dla Japończyków nasz rynek to po prostu kompletne zad*pie i coś mało istotnego. I że czasem wygląda to tak, jakby robili łaskę, że w ogóle dają licencję na jakiś tytuł. Zresztą w podlinkowanym wyżej wywiadzie p. Janek porusza kwestie trudności związanych z uzyskiwaniem licencji na e-mangi i kosmiczne wymagania niektórych japońskich wydawców co do tego.