ogólnie to w tomach 4-6 wciąż mieliśmy epizodyczną strukturę kolejnych wątków, ale końcówka ostatniego tomu dawała nadzieję, że jesteśmy już tak blisko
Mimo tej epizodycznej formy - więzi między bohaterami były nieustannie pogłębiane w naprawdę satysfakcjonujący sposób, a świat przedstawiony nie przestawał intrygować nieszablonowymi rozwiązaniami.
Jedna z moich ulubionych serii. Wielka szkoda, że zakończenia nie będzie.