Forum Waneko

[center]Reset[/center]
Autor: Tetsui Tetsuya
Gatunek: seinen, psychologiczny
Liczba tomów: 1
Wydanie: format standardowy, obwoluta
Premiera:maj

W mieście zaczyna dochodzić do serii samobójstw. Okoliczności tych zdarzeń wydają się jednak bardzo podejrzane, gdyż wszystkie ofiary mieszkały na tym samym osiedlu. Przed śmiercią zarejestrowali się do gry komputerowej zwanej „Dystopia”, w której zabija się swoich sąsiadów. Przecież cyfrowa śmierć nie dzieje się naprawdę, czyż nie? Ale gdy gra zaczyna zbytnio naśladować rzeczywistość uczucia takie jak złość, nienawiść, czy okrucieństwo stają się bardzo realne. Ktoś świetnie się bawi, mieszając ludziom w głowach. A gdy doprowadza do tego, że ich życie nie ma już sensu, jedyną słuszną odpowiedzią wydaje się być – reset.
[spoiler] [/spoiler]

Grzbiet wygląda grubo - ile to ma stron?

Obwoluta +przykładowe strony


Reset ma 232 strony.

Stron dużo. Mam ochotę kupić ten tytuł tym bardziej że to jeden tom. Zobaczymy jak będzie z kasą i wtedy podejmie się decyzje.

Fajnie ze tyle stron będzie miało Ten tytuł pewnie wyląduje u mnie na półce ^^

Klasyczny Tetsuya Tsutsui, nie mogę się doczekać XD .

Już przeczytane (prenumerata).
Lektura całkiem ciekawa i dosyć długa, jak na jednotomówkę (ilość stron, tekstu i poważniejsza treść). Jeśli przypadła Wam do gustu tematyka i forma wcześniejszych mang Tsutsui (thriller psychologiczno - społeczny, cyberterroryzm, ludzie a technologia informacyjna) to również Reset się Wam spodoba.
Początkowo historia może się wydawać nieco chaotyczna, ale tylko w pierwszym rozdziale. Finał mi się podobał. Generalnie nie jest to jakieś "odkrycie Ameryki", widać że autor przemyca w tle historii te same treści co w Prophecy i Duds Hunt.
Polskie wydanie bez większych zarzutów, tłumaczenie bardzo dobre (Jacek Mendyk, chyba nowa osoba w SJG), korekta niemalże bezbłędna, jedynie niektóre duże onomatopeje naniesiono niechlujnie, zasłaniając zbyt mocno rysunki.
Polecam osobom szukającym solidnego seinena.

Przeczytane. Po świetnym "Manhole" nieco się rozczarowałam ale tytuł sam w sobie solidny i może zaciekawić. Podejrzewam, że mogłam się zawieść ze względu na tematykę (gry komputerowe w ogóle mnie nie interesują). Niemniej sama intryga jest ciekawa, pobudki twórcy gry zrozumiałe, a sam pomysł na grę oryginalny. Czyta się dobrze, możliwe że jeszcze do tej mangi wrócę.

Tłumaczenie i korekta bez zarzutu. Jedyne, do czego mogę się przyczepić to jedna strona, gdzie

Kilgore Trout pisze:niektóre duże onomatopeje naniesiono niechlujnie, zasłaniając zbyt mocno rysunki.

Od tego autora czytałam tylko Prophecy, Reset jest drugim tytułem.
Prophecy o wiele bardziej mi się podobało. Reset nie wiem... nie ma tego czegoś? Z bohaterów żaden mnie zbytnio nie zainteresował, pomysł na grę - tylko "ok". Finał i rozprawienie się z głównym złym bardzo szybki. No po prostu spodziewałam się czegoś lepszego. Do lektury pewnie nie będę wracać.

Co do wydania

1. bardzo często tusz przebija na drugą stronę kartki, przez co strony wyglądają jakby były brudne :/ Takie jakby paprochy się tworzą.

2. Wspomniane wyżej onomatopeje. Te duże czasem kiepsko zrobione. Przykład:


Trochę Waneko style xD

Tłumaczenie za to bardzo dobrze się czytało. Na plus.

Ja jestem raczej zawiedziony. Co jest o tyle dziwne że jest to nie znany dla mnie autor, więc na nic się nie nastawiałem.

Z bochaterów tylko MG się wybijał wyrazistością , a miał stosunkowo nie dużo czasu antenowego. Reszta postaci mocno taka sobie, ale to często zdarza się przy krótkich historiach. Najsłabsza na bank była ta kobieca kura domowa.

Co do intrygi to ok, akceptowalne, a przy dzisiejszej technice nawet możliwe do wprowadzenia.

Natomiast zakończenie to rozczarowanie na maksa. Chodzi o szybkość i logikę.