Oblubienica czarnoksiężnika

Tutaj rozmawiamy o komiksach wydanych przez Studio JG, a także magazynach "Otaku" i "SMASH!"
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » śr mar 20, 2024 9:29 am

chłop z czystej miłości chciał spełnić fantazję swojej kobiety, choć nie do końca ją rozumiał.
Łooo Matko! A co tu jest do rozumienia. Po jakimś czasie, w małżeństwie po 3-4 latach. Jak jest dziecko to po odchowaniu. Mamcia natura pochyla się nad taką pancią i krytycznym głosem szepcze. No dobra . . . z tymi genami już próbowaliśmy. Czas pomyśleć o czymś innym. :twisted:

I nagle facet ma same wady, no jest po prostu potworem nie do wytrzymania. Bo przecież pancia nie może się przyznać do tego szeptania po kątach. :shock:

Ten patent z gwałtem z tego filmu jakoś mi tak pewną wersję zachowania przypomina. Tj. chcę spróbować tej trawy u sąsiada, bo wygląda tak apetycznie. Ale wstydzę się przyznać do tego otwarcie. Bo siara. Gorzej jak kogoś baba w coś wrobi. Bo najpierw chciała a potem się rozmyśliła, i powodowana wstydem kłamie. Co nie jest rzadkością. :evil: I to jest problem!
przyjaciele z dzieciństwa
- tu nie byłbym tak krytyczny. Miłość może być forever . . . . tylko to nie jest już wtedy ta pierwsza. Bo ta pierwsza się zmienia w trakcie związku i staje się inna. Tak to widzą specjaliści. Dziś jest dziś, jutro to jutro. Czasu i zmian nie zatrzymasz. Jedyny pewnik.

Jak to panie obecnie mówią "z mężem jak z naleśnikiem, pierwszego trzeba wyp . . ". Pierwsze próby rzadko kończą się sukcesem. A swoją drogą gdyby faceci takie powiedzenie obecnie kolportowali jaki to byłby wrzask o szowinizm. :mrgreen:

Awatar użytkownika
lexis
Adept
Posty: 345
Rejestracja: sob mar 02, 2019 11:04 pm
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: lexis » czw mar 21, 2024 12:11 am

Jiri50 pisze:
śr mar 20, 2024 7:29 am
Niemniej w książce „Czysty Wymysł” Mata Alta opisuje on pierwszy konwent tego kierunku. Na który wprosiło się im kilkaset fanek więcej niż się spodziewali. A już zupełnie nie spodziewali się, że dziewoje przybędą obarczone naręczami swoich produkcji rozwijających wątki autorek. A rozwijających w stylu i kierunku który wywołał u tych autorek rumieniec zażenowania. I może dlatego pani Moto . . . tak się krygowała. Czy ten gość coś źle napisał? :shock:
A, przepraszam, źle zrozumiałam - myślałam że chodzi o reakcje na dzisiejszą popularność gatunku. Jeśli chodzi o tamte czasy, to tak, jak najbardziej mogło być zdziwienie, zwłaszcza że w czasach przedinternetowych znacznie trudniej było sprawdzić zainteresowanie. To w sumie tym ciekawsze, że po światku wydawniczym nie było tego zainteresowania widać - kiedy zaczęto wydawać pierwszy magazyn poświęcony yaoi, June, redakcja miała problemy ze znalezieniem materiału na zapełnienie całego numeru i zdarzało się, że autorki pisały pod dwoma-trzema różnymi imionami, żeby sprawić wrażenie większego ruchu w temacie, niż naprawdę...
A przyczyny odżegnywania się Hagio mogą być, obawiam się, bardziej osobiste - ona się straszliwie pokłóciła z Takemiyą i nie wybaczyła jej nawet dekady później, co zapewne mocno rzutuje na jej wspomnienia.

A skąd popularność yaoi... Tu już było wiele teorii i żadna nie wyjaśnia tego w całości :D Najpopularniejsze wersje to: bo to seksi oraz że czytelniczki nie czują presji, aby utożsamiać się z jedną z postaci (tak, nawet jeśli jeden z bohaterów jest jak kobieta).

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » czw mar 21, 2024 7:22 am

Zastanawiam się jak my tu trafiliśmy . . . . a tak Alexandrus, fantazja z filmu . . . no tak, rzucił temat i się zmył. Prowokator!!! Jeden :lol:

Nieszczęście pewnych umysłów polega na tym, że nie dają się wyłączyć. I często pracują nad tematami nie stanowiącymi istoty sprawy. Jak im się je podsunie. :evil:

Panowie konsumenci „zwykłych” bajek dla dorosłych w naturalny sposób potrafią wyłączyć myślenie o ew. konsekwencjach tego co tam się dzieje. Cóż, w razie „konsekwencji” dla nich one faktycznie są zwykle mniejsze. Zapewne oglądający to panowie nie byli by w tak komfortowej sytuacji gdyby film zawierał podkład z myśli tej pani. I tak on tu pyk pierwszy guziczek, a ona wybiera kolor zasłon do ich przyszłego salonu. Pyk drugi, a ona, jaka będzie kanapa? Pyk trzeci, a to będzie york czy pekińczyk? :shock:

Ew. o obrazie w którym to facetowi rośnie brzuszek, a potem karmi piersią nie wspominając.! :mrgreen: Jak to powiedział pewien gość którego dwie nastoletnie koleżanki zostały "mamami". Gdybym był dziewczyną, to po tym jak widziałem jakie bywają koszta tego zauroczenia. To chyba do zakończenia studiów nie pozwolił bym żadnemu typowi, nawet potrzymać się za rękę. :mrgreen:

Chyba paniom trudniej jest w przeciwieństwie do panów wyłączyć myślenie o tych konsekwencjach. A apetyty są. Natalistyczne obawy podsuwają proste rozwiązanie. Taki rodzaj seksu który jak by to nie ustawiać nie może być kojarzony z prokreacją. :roll:

Antynatalizm forsowany jest obecnie bardzo mocno. A ostatnie wydarzenia nie pozostawiają żadnej wątpliwości w jakim kierunku to zmierza. Mówiąc wprost strach przed „pasożytem” może tu być wielkim afrodyzjakiem. I nie, nie zamierzam nikogo dotknąć czy oceniać. Poza tą panią która użyła tego terminu wobec dziecka. Uważam, że ten termin to akurat do niej pasuje jak ulał. :twisted: I jej mafii też! :evil:

Cóż, te "zwykłe" bajki dla dorosłych mają też jeszcze jeden poważny feler. I tu przypomina mi się pewien niestety fatalnie narysowany mem. Pancia która ma przedstawiać Kopciuszka stoi z zadartą suknią. Spod której sterczy pokaźnych rozmiarów przytroczone do bioder urządzenie. Nie bardzo da się odczytać wyraz twarzy, ale to chyba coś jakby złośliwa satysfakcja. Chmurka myśli nad głową panci głosi : „No książę, dziś wieczorem to ja będę miała dla ciebie niespodziankę”. Chyba tej złośliwej satysfakcji nie powinniśmy tu przeoczyć. :twisted:

Niezależnie od rodzaju i formy. Wg. ostatnich badań tego rodzaju bajki dla dorosłych bardzo źle na nas wpływają. I to chyba niezależnie od rodzaju tego co konsumujemy. :?

Sorki ale czuję tu, że zarówno ja jak i ten aspekt tematu chyba jesteśmy wyczerpani. :wink:

Awatar użytkownika
Ame
nołlife
Posty: 3906
Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
Gender:
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Ame » pn mar 25, 2024 5:07 pm

lexis pisze:
czw mar 21, 2024 12:11 am
A skąd popularność yaoi... Tu już było wiele teorii i żadna nie wyjaśnia tego w całości :D Najpopularniejsze wersje to: bo to seksi oraz że czytelniczki nie czują presji, aby utożsamiać się z jedną z postaci (tak, nawet jeśli jeden z bohaterów jest jak kobieta).Na górę
Ja czytałam na blogu, że to przez to kobiety mają tam o wiele mniej praw niż faceci. I chcą widzieć mężczyzn w takich sytuacjach jak one mają do czynienia.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » wt mar 26, 2024 4:43 am

Uchmm praw?
U nas też . . . . a nie . . . .to nie, praw nie . . . . . no to ten teges . . . no! Są pokrzywdzone bo historia, bo opiekują się! :roll: https://www.youtube.com/watch?v=x4u6roBTEyU
Naprawdę praw? Chyba system prawny mają raczej made US z czasów okupacji? Chyba, że się mylę. Co innego rodzimy obyczaj. :shock:

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Koichi » pt mar 29, 2024 6:58 pm

Jiri50 nie na temat, ale aż mnie korci, żeby zapytać. Oglądałeś może taki film "Poor Things" (Biedne Istoty)? Jeżeli nie, to bardzo polecam. Bardzo by mnie też ciekawiła Twoja opinia na temat tego filmu, bo ja po obejrzeniu miałem bardzo mieszane uczucia i bardzo długo rozmyślałem, co konkretnie ten film miał przekazać widzom. W każdym razie mi to namieszało nieźle w głowie, bo moim zdaniem jest tam co analizować.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » pt mar 29, 2024 8:31 pm

Koichi proponuję zerknąć na filmweb.
Na szczęście "teatrzyk" jest w rękach Lanthimosa również zgrabną metaforą. Bella zaczyna przecież jako marionetka tańcząca na sznurkach swojego stwórcy. W pierwszych scenach Emma Stone gra ją jako śmieszno-straszne dziecko-manekina. Jej mechaniczne ruchy idą w parze z niezapośredniczonymi impulsami: kiedy jest zła, krzyczy i bije, kiedy chce jej się sikać, sika pod siebie. Jej niewinność jest jednak groźna, bo pozwala kwestionować rzeczywistość i zadawać niewygodne pytania. Mimo to dla otaczających ją mężczyzn Bella pozostaje przede wszystkim fascynującym potworem: chodzącą seksualnością, którą zechcą wykorzystać i skontrolować.
Oczywiście, i to odnosi się do dzisiejszej sytuacji? :shock: Wow . . . faktycznie widzę to wszędzie. Tylko dlaczego to jakoś postrzegam odwrotnie?
Lanthimos robi z tego coś na kształt komedii dell'arte, inscenizuje spektakl swatów, scysji i nieporozumień. Mark Ruffalo jako adorujący Bellę dżentelmen gra tu rolę żałosnego Błazna: raz wypina pierś, raz pada na kolana, raz załamuje ręce – tak nieruffalowski, że aż dziwny, i tak poważny, że aż prześmieszny. Jest też Łotr (Christopher Abbott), jest Wrażliwiec (Ramy Youssef) i jest Patriarcha (Dafoe). Ten ostatni – sam skrzywdzony w serii eksperymentów własnego ojca – zrzeka się jednak patriarchalnego autorytetu :mrgreen: i wypuszcza Bellę w świat. Jeśli "Biedne istoty" są teatrem, to takim, w którym rozbrzmiewa pytanie, czy da się uciec od przypisanych przy urodzeniu ról. :roll:

Ktoś spytał, czy Lanthimos nakręcił film feministyczny czy mizoginistyczny. Sekwencję, gdy Bella emancypuje się w domu publicznym, czytając socjalistyczne ulotki pomiędzy wizytami kolejnych klientów :mrgreen: , można przecież zrozumieć na dwa sposoby. To albo manifest dumnego przejęcia kontroli nad własną seksualnością - albo męska fantazja o prostytucji, pretekst, by rozebrać przed kamerą Emmę Stone. Sam obstawiłbym raczej tę pierwszą opcję. Pamiętajmy: "Biedne istoty" są przecież Lanthimosowskim "Frankensteinem". Pamiętajmy: geneza powieści Mary Shelley uwikłana jest w historię tragicznych porodów. To żaden przypadek, że Lanthimos opowiada tym razem o kobiecie, która – dosłownie i symbolicznie – rodzi nie dziecko, ale siebie samą. :mrgreen: Dom publiczny jest tylko przystankiem na jej długiej drodze do podmiotowości. :shock: Bella zaczyna film, ledwie dukając, gaworząc – pod koniec historii mówi już językiem uczonym i bogatym, nadgorliwie mnożąc kolejne synonimy. Jeśli hollywoodzka "Barbie" to feministyczne przedszkole, arthouse'owe "Biedne istoty" zapraszają na uniwersytet literackich kontekstów i trudnych słów. Barbie się wyemancypowała i poszła do ginekologa. Bella się emancypuje i idzie na medycynę. :roll:
A szerokiej i szybkiej drogi. :wink: Chyba ta edukacja mi nie psuje. Chociaż znam trochę historię ZSRR i komunizmu. Faktycznie to się zgrabnie łączy i jest prawdziwe.

Coś mi się wydaje, że nie muszę i nie chcę oglądać. Sorki, szkoda mi czasu na tego rodzaje opowieści. Ooooch jestem pewien, że dostaną nagrody. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Jak to powiedział mój ulubiony drwal od filmów. A weźcie i sobie te oskary wsadźcie.

Tymczasem cytując pewną panią. Wydawało się, że zawsze będzie tak samo. Oni będą czekali i zabiegali. Tymczasem najlepsi do tworzenia związków odeszli. I winter is coming.

https://www.youtube.com/watch?v=MeYZGgTrt5k

Mnie to bawi ale mnie bawią dziwne rzeczy. :lol: Ale to moje prywatne zdanie nikogo nie będę nakłaniał do jego podzielenia.

I racja, to nie na temat. Cise nie ma kogoś kto chce ją wykorzystać i skontrolować. Choć taki był początek na aukcji. Ba ta opowieść obecnie raźno zmierza w kierunku magiczna Superwoman czy inna Madamme. I jeśli autorka się nie ocknie . . . to straci czytelników a dostanie nagrody. :mrgreen: Ale może o to właśnie jej chodzi. Bo skończyły się pomysły. :shock:

Awatar użytkownika
Koichi
Weteran
Posty: 1378
Rejestracja: pt mar 08, 2019 3:11 pm
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Koichi » sob mar 30, 2024 3:44 pm

Problem z tym filmem (Biedne Istoty) właśnie polega na tym, że nie jest jednoznaczny. I to pytanie, czy film jest feministyczny czy mizoginistyczny jest moim zdaniem bardzo dobrym pytaniem. Ja nie umiem na nie odpowiedzieć, ale być może dlatego, że ten film wydaje mi się nierealistyczny, mimo iż porusza bardzo realistyczne i ważne zagadnienia.
Ale racja, to nie jest wątek na ten temat.

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » sob mar 30, 2024 9:55 pm

Trochę pracy było. O mały włos przez ten podrzucony temat spalił bym karmelizowaną cebulę z pieczarkami do kaczki.

Ale Koichi możesz mieć rację. Jak się zastanowić nad tą recenzją to gość strzela sobie w kolano. Samo przywołanie komunistycznej bibuły która jest dostępna w burdelu. Może zastanawiać. A pamięć jaką drogą ona tam dotarła to wielki objaw mizoginii. Temat raczej nie na te radosne święta.

Serio?
„czy film jest feministyczny czy mizoginistyczny”
Tak nisko już upadliśmy? Tak dajemy się manipulować? Albo coś jest feministyczne . . . albo mizoginistyczne? Jak my tu trafiliśmy? Cała nadzieja w coraz większej liczbie kobiet mizoginek jak siemasz. :mrgreen:

No i wszystko jasne! Wreszcie mnie rozszyfrowali. Najwyraźniej nie jestem mężczyzną. Nie mam w sobie grama fantazji o prostytucji. Koniecznie muszę się z tym przejść do psychologa. Może dadzą mi jakieś tabletki. Albo krioterapię? Naprawdę martwi mnie mój stan. :?

A skoro jesteśmy już w domu publicznym i fantazjujemy. To wydaje mi się, że warto wspomnieć o pewnej innej fantazji. Tak wiem, niektóre panie robią to z biedy. Ale nie oszukujmy się ta fantazja to też spory kawałek tego światka. https://www.youtube.com/watch?v=6p-lDYPR2P8
I to marzenie o krojeniu zaślepionych pożądaniem frajerów to potężny motyw. Dziś obecny już właściwie wszędzie! Czy to oznacza, że dom publiczny mamy obecnie wszędzie? :shock: Chyba tak seks-working zdaje się obecnie bardzo promują. :twisted:

Czyżby temu reżyserowi udało się wykiwać system i odwalić numer stulecia zamieszczając trochę gorzkiej prawdy o jednie słusznych paniach? Zabawny koncept. :mrgreen:

No to naprawdę Wesołego Alleluja!

Awatar użytkownika
Jiri50
Adept
Posty: 199
Rejestracja: czw lut 16, 2023 11:11 am
Status: Offline

Oblubienica czarnoksiężnika

Post autor: Jiri50 » czw kwie 04, 2024 5:36 pm

Cóż słowo się rzekło kobyłka u płotu. Temat absolutnie poboczny. Ale kogoś może zaciekawić.
viewtopic.php?f=70&t=6617

ODPOWIEDZ

Wróć do „Studio JG - Mangi, Otaku i SMASH!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 17 gości