Pięć centymetrów na sekundę
-
- Adept
- Posty: 179
- Rejestracja: pn lis 12, 2007 6:43 pm
- Status: Offline
Pięć centymetrów na sekundę
Temat o wszystkim, co związane z polskim wydaniem mangi "Pięć centymetrów na sekundę"
Opis serii:
"Pięć centymetrów na sekundę" to dwutomowa opowieść o Takakim i Akari - dwójce bliskich przyjaciół, których relacje, wraz z upływem czasu, stają się coraz odleglejsze... Melancholijna opowieść o przyjaźni, uczuciach i przemijaniu czasu. Tytułowe "Pięć centymetrów na sekundę" to prędkość z jaką opada strącony wiatrem kwiat wiśni.
Premiera: luty 2015
Opis serii:
"Pięć centymetrów na sekundę" to dwutomowa opowieść o Takakim i Akari - dwójce bliskich przyjaciół, których relacje, wraz z upływem czasu, stają się coraz odleglejsze... Melancholijna opowieść o przyjaźni, uczuciach i przemijaniu czasu. Tytułowe "Pięć centymetrów na sekundę" to prędkość z jaką opada strącony wiatrem kwiat wiśni.
Premiera: luty 2015
-
- Status: Offline
-
- Wtajemniczony
- Posty: 553
- Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Status: Offline
Również mam taką nadzieję! Kotonoha no niwa, Kumo no mukou yakusoku no basho, Hoshi no koe <--- marzenie mieć całą kolekcjęarhus pisze:Ja mam nadzieję że po 5cm wydadzą też inne jego mangi, zwłaszcza na Kotonoha no Niwa mi zależy. Na asku kiedyś mi JG odpisało że są na to szanse, więc trzymam kciuki za wysoką sprzedaż
- Reviolli
- nołlife
- Posty: 2121
- Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
No i cenę podnieśli do 24,99
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Wtajemniczony
- Posty: 553
- Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Status: Offline
Ja mam egzemplarz kupiony w stacjonarce z w Poznaniu i jestem już po lekturze.
Wydanie prezentuje się na prawdę pięknie, duży format i ta obwoluta =D> . Z dodatkowych informacji to ku radości wielu... wyczyszczone są wszystkie krzaki. Znalazłam jednak 4 literówki. (coby nie było za idealnie).
Czekam na drugi tom z wielką niecierpliwością, a potem na kolejne historie Makoto Shinkaia. 5 cm/ s jest świetną mangą, dawno aż tak nie cieszyłam się na nic co było wydawane na polskim rynku.
Wydanie prezentuje się na prawdę pięknie, duży format i ta obwoluta =D> . Z dodatkowych informacji to ku radości wielu... wyczyszczone są wszystkie krzaki. Znalazłam jednak 4 literówki. (coby nie było za idealnie).
Czekam na drugi tom z wielką niecierpliwością, a potem na kolejne historie Makoto Shinkaia. 5 cm/ s jest świetną mangą, dawno aż tak nie cieszyłam się na nic co było wydawane na polskim rynku.
- Fani
- nołlife
- Posty: 2353
- Rejestracja: sob cze 21, 2014 10:59 pm
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
- Gender:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Angu
- nołlife
- Posty: 2701
- Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
- Lokalizacja: Wejherowo
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
Historię znam już z anime,które było pierwowzorem i jak do tej pory planowałem kupić, ale jednak zmienił mi się światopogląd. Kreska nie umywa się do filmów Shinkaia, a jest to często jedyna zaleta jego filmów. Piękne pastelowe tła z centymetrów na sekundę w mandze nie miały prawa się pojawić. Animacja podobnie. Zalety tytułu w wersji anime topnieją i topnieją. Nawet to co zostało nie reprezentuje sobą jakiegoś wybitnego stylu. Kreska jest ładna, ale bez polotu. Te powody skreślają tę mangę, niestety.
PS (dla tego ps napisałem cały ten post) manga wyglądałaby znacznie ładniej w macie.
PS (dla tego ps napisałem cały ten post) manga wyglądałaby znacznie ładniej w macie.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
- ninna
- nołlife
- Posty: 2963
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
Przeczytałam pierwszy tomik "5 cm". Bardzo mi się podobał. Spokojna, ciepła opowieść o uczuciach z nutką goryczy. Bohaterowie dają się lubić, niemal od razu poczułam do nich sympatię. Nie ma nikogo, kogo bym nie lubiła (bo i wielu postaci tam nie ma ). I tak szczerze, to właściwie mogłaby to być jednotomówka. Tomik kończy się tak, że mógłby to być koniec całej mangi. Nie znaczy to, że nie kupię drugiego tomu bo jestem ciekawa, jak historia potoczy się dalej.
Polskie wydanie jest generalnie dobre, ale wkradło się do niego kilka, mniejszych i większych błędów. Okładka jest ładna, podoba mi się kolorystyka. Szkoda tylko, że gryzie się z tylną okładką. Na skrzydełku mamy tytuły poszczególnych rozdziałów. Brakowało mi tutaj podania numerów stron, gdzie dany rozdział się rozpoczyna. Tym bardziej, że w środku niemal wszystkie strony są ponumerowane.
Do tekstu wkradło się trochę literówek:
-str. 6: nauczycielka przedstawia klasie nową uczennicę - Akari Shinoharę. Tymczasem na tablicy widnieje napis "Akari Hinohara"
-str. 168: "po woli". Być może jest to wina braku myślnika przy przenoszeniu wyrazu ("po" jest w jednej linijce, "woli" w drugiej)
-str. 178: "a moje uczucie" (niepotrzebne "a")
-str. 204: absolutny rekord - trzy literówki w jednym dymku. "Zwonimy" ("dzwonimy"), "jestśmy" ("jesteśmy"), "siebi" ("siebie")
-str. 233: brak spacji ("poczekasztrochę").
I na koniec coś, co mnie najbardziej zadziwiło. Na grzbiecie i, po zdjęciu obwoluty, również na okładce mamy "MakAto Shinkai". Tak, przez "a". Początkowo sądziłam, że to przecież niemożliwe i może to ja coś źle zapamiętałam, więc sprawdziłam na necie. Ale nie. Miałam rację - w imieniu autora zrobiono błąd. Dziwne, że go przeoczono, bo mnie od razu rzucił się w oczy . Tym bardziej, że w stopce redakcyjnej jest już "Makoto". No to już jest straszny babol, na miarę "Muzyki Maire" Hanami.
Poza tym, do tłumaczenia nie mogę się przyczepić. Odpowiedzialna jest za nie Sara Manasterska. Czyta się je płynnie, bohaterowie wypowiadają się naturalnie, a gdzie trzeba jest nastrojowo. No i zostały przełożone chyba wszystkie onomatopeje, brawo! =D>.
Polskie wydanie jest generalnie dobre, ale wkradło się do niego kilka, mniejszych i większych błędów. Okładka jest ładna, podoba mi się kolorystyka. Szkoda tylko, że gryzie się z tylną okładką. Na skrzydełku mamy tytuły poszczególnych rozdziałów. Brakowało mi tutaj podania numerów stron, gdzie dany rozdział się rozpoczyna. Tym bardziej, że w środku niemal wszystkie strony są ponumerowane.
Do tekstu wkradło się trochę literówek:
-str. 6: nauczycielka przedstawia klasie nową uczennicę - Akari Shinoharę. Tymczasem na tablicy widnieje napis "Akari Hinohara"
-str. 168: "po woli". Być może jest to wina braku myślnika przy przenoszeniu wyrazu ("po" jest w jednej linijce, "woli" w drugiej)
-str. 178: "a moje uczucie" (niepotrzebne "a")
-str. 204: absolutny rekord - trzy literówki w jednym dymku. "Zwonimy" ("dzwonimy"), "jestśmy" ("jesteśmy"), "siebi" ("siebie")
-str. 233: brak spacji ("poczekasztrochę").
I na koniec coś, co mnie najbardziej zadziwiło. Na grzbiecie i, po zdjęciu obwoluty, również na okładce mamy "MakAto Shinkai". Tak, przez "a". Początkowo sądziłam, że to przecież niemożliwe i może to ja coś źle zapamiętałam, więc sprawdziłam na necie. Ale nie. Miałam rację - w imieniu autora zrobiono błąd. Dziwne, że go przeoczono, bo mnie od razu rzucił się w oczy . Tym bardziej, że w stopce redakcyjnej jest już "Makoto". No to już jest straszny babol, na miarę "Muzyki Maire" Hanami.
Poza tym, do tłumaczenia nie mogę się przyczepić. Odpowiedzialna jest za nie Sara Manasterska. Czyta się je płynnie, bohaterowie wypowiadają się naturalnie, a gdzie trzeba jest nastrojowo. No i zostały przełożone chyba wszystkie onomatopeje, brawo! =D>.
-
- Wtajemniczony
- Posty: 553
- Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Status: Offline
Jezu nawet tego nie zauważyłam... Tak machinalnie przeczytałam tam "Makoto"... chcę nową obwolutę... Jak można było zrobić taką wtopę, nawet nie znając wcześniej mangi zobaczyłabym, że ten człowiek miał w niej jakikolwiek udział to od razu bym kupiła, a tutaj taki błąd....ninna pisze: I na koniec coś, co mnie najbardziej zadziwiło. Na grzbiecie i, po zdjęciu obwoluty, również na okładce mamy "MakAto Shinkai". Tak, przez "a". Początkowo sądziłam, że to przecież niemożliwe i może to ja coś źle zapamiętałam, więc sprawdziłam na necie. Ale nie. Miałam rację - w imieniu autora zrobiono błąd. Dziwne, że go przeoczono, bo mnie od razu rzucił się w oczy . Tym bardziej, że w stopce redakcyjnej jest już "Makoto". No to już jest straszny babol, na miarę "Muzyki Maire" Hanami.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 21 gości