Pięć centymetrów na sekundę

Tutaj rozmawiamy o komiksach wydanych przez Studio JG, a także magazynach "Otaku" i "SMASH!"
Kyokoro
Status: Offline

Post autor: Kyokoro » sob mar 21, 2015 9:14 pm

Ej... faktyczne, wyczyszczone są wszystkie krzaki.O_O Tym lepiej ;) Widać ze postarali się.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Mixik
Status: Offline

Post autor: Mixik » sob mar 21, 2015 9:15 pm

Brak krzaków faktycznie miło zaskakuje, kreska jest w porządku, obwoluta i ogólnie wydanie niesamowite. Ale nie kupię, bo anime było mega słabe.
Nie zauważyłam tych błędów, o których mówicie... Szkoda, że przegapili takie drobnostki. :/ Ale może pokusiliby się o dodrukowanie poprawnych obwolut...? Trzeba dać im znać.

Kyokoro
Status: Offline

Post autor: Kyokoro » wt mar 24, 2015 12:06 pm

Już przeczytałam się manga 5 cm na seuk 1 tom, całkiem podobało mi się, wszystko jest pięknie: obwoluta, kreski, itp. Tylko Akari jest TAKA NUDNA, zdecydowanie wolę Tono x Kanae.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Reviolli
nołlife
Posty: 2121
Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
Status: Offline

Post autor: Reviolli » wt kwie 28, 2015 10:58 am

Wreszcie przeczytałem tom pierwszy. Jest to spokojna i melancholijna historia o dorastaniu i związanym z nim przemijaniu. Obie dziewczyny mają swoje plusy, więc ciężko mi wskazać swoją faworytkę. Za to Tono jest chyba aż za bardzo zdystansowany od otoczenia.

Coś się ze mną porobiło że ostatnio na mojej półce zaczęły się rozpychać mangi spokojne którym najbliżej do okruchów życia. :?

[ Dodano: Wto 28 Kwi, 2015 ]
Drugi tom przeczytany.
Niestety ten cały Tono bardzo zaczął mnie denerwować, psując odbiór całości. Niszczył mi nastrój.
Do reszty postaci nie zmieniłem nastawienia, a i te nowe mi się spodobały.
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1

rsc-pl
Status: Offline

Post autor: rsc-pl » śr kwie 29, 2015 11:09 am

Cóż mogę powiedzieć. Anime kocham, ale mangę chyba jeszcze bardziej.
Wolę zakończenie z mangi, sytuacja jest na tyle fajna na końcu, że ten, kto czyta może zdecydować jak się całość zakończy - to mnie naprawdę satysfakcjonuje. Po anime czułem pustkę. Dosłownie.

Grey
nołlife
Posty: 4340
Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
Status: Offline

Post autor: Grey » śr kwie 29, 2015 11:28 am

rsc-pl pisze:Po anime czułem pustkę. Dosłownie.
O to chyba chodziło, nie? :P bo ten reżyser jest chyba w ogóle taki depresyjny xD

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2961
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » sob maja 16, 2015 10:06 pm

Drugi tom przeczytany. I przyznam, że podobał mi się on o wiele mniej niż pierwszy. Jest strasznie przegadany i właściwie nic z niego nie wynika. Zakończenie zostało tak urwane, że przydałby się jeszcze tom trzeci... Brak mi jakiejś konkluzji. Oczekiwałam jakiegoś spotkania po latach, rozmowy.
Bohaterowie, których w jedynce lubiłam, stracili w moich oczach. Tono wyrósł na marudę żyjącego przeszłością, rozpamiętującego ciągle młodzieńczą niespełnioną miłość. U Kanae jest to mniej widoczne, ale jednak. Oboje mają problemy z nawiązywaniem relacji z osobami przeciwnej płci. Ciągle żyją przeszłością. Denerwowało mnie to.
Jedynie Akari wyrosła "na ludzi". Nie użala się nad sobą. Układa sobie życie, a szkolna miłość jest dla mniej tylko miłym wspomnieniem. I tak powinno być.

Yikki
Status: Offline

Post autor: Yikki » sob maja 16, 2015 11:02 pm

ninna pisze:Tono wyrósł na marudę żyjącego przeszłością, rozpamiętującego ciągle młodzieńczą niespełnioną miłośći
Też mam takie zdanie. Stał się coraz wkurzający i dał kosza fajnej dziewczyny, Kanea. Odrzucił wszystkie dziewczyny dlatego ze kocha Akari, a ona przyjmowała uczucia innych facetów. Jak patrzę na Tono i mam ochotę udusić go.
A właśnie, szkoda ze Kanea dała kosza temu fajnemu chłopakowi (nie pamiętam jak miał imię). Ciekawe dlaczego ugania się aż tak za tym dupkiem, który dostała koszę od niego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

isei
Wtajemniczony
Posty: 553
Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: Poznań
Status: Offline

Post autor: isei » ndz maja 17, 2015 11:12 am

ninna pisze:Drugi tom przeczytany. I przyznam, że podobał mi się on o wiele mniej niż pierwszy. Jest strasznie przegadany i właściwie nic z niego nie wynika. Zakończenie zostało tak urwane, że przydałby się jeszcze tom trzeci... Brak mi jakiejś konkluzji. Oczekiwałam jakiegoś spotkania po latach, rozmowy.
Właśnie cała siła zakończeń mang u Makoto Shinkaia polega na tym, że są zupełnie inne niż oczekiwałby tego czytelnik. Shinkai nigdy nie kończy swoich historii w sposób przewidywalny. :) Jak dla mnie gdyby oni na końcu się spotkali, pogadali byłaby to manga jak jedna z wielu, przewidywalna do bólu.

Awatar użytkownika
ninna
nołlife
Posty: 2961
Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
Lokalizacja: Kutno
Status: Offline

Post autor: ninna » ndz maja 17, 2015 11:53 am

isei pisze:Właśnie cała siła zakończeń mang u Makoto Shinkaia polega na tym, że są zupełnie inne niż oczekiwałby tego czytelnik.
Fakt, nie spodziewałam się rozczarowania :P. A czy jakby się spotkali byłoby przewidywalnie? Moim zdaniem niekoniecznie. Można by to rozegrać na wiele sposobów i wybrać takie rozwiązanie, które zaskoczyłoby czytelnika, a jednocześnie ładnie zamknęło całą opowieść.

isei
Wtajemniczony
Posty: 553
Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: Poznań
Status: Offline

Post autor: isei » ndz maja 17, 2015 12:56 pm

Moim zdaniem wielu czytając tę mangę oczekuje właśnie tego, że oni na końcu się spotkają. :) Więc jak najbardziej byłoby to przewidywalne. Mógł zakończyć tą historię na wiele sposobów i ja nie uważam, że akurat ten jest zły, jak dla mnie jest zaskakujący bo inny niż się spodziewałam, co więcej bardzo mi się spodobało takie a nie inne zakończenie. :)

Awatar użytkownika
engrisz
Wtajemniczony
Posty: 577
Rejestracja: ndz sie 17, 2014 11:25 am
Status: Offline

Post autor: engrisz » ndz maja 17, 2015 1:53 pm

Według mnie drugi tom jest za bardzo przegadany, ale mimo tego bardzo dobrze mi się czytało. Miałam cichą nadzieję, że na końcu jednak się spotkają, ale autor pokazał nam prawdziwe życie. Niektórzy potrafią się pogodzić z tym, co się stało i ruszają dalej ze swoim życiem a niektórzy rozpamiętują przeszłość. Trzeba też pamiętać, że główna para kochała się w tych "szczeniackich" czasach, równie dobrze mogą to traktować tylko jako miłe wspomnienie z dzieciństwa.

Jaskol
Status: Offline

Post autor: Jaskol » ndz maja 17, 2015 1:56 pm

isei pisze:mang u Makoto Shinkaia
Shinkai nie tworzy mang. Ktoś sobie wykorzystał świetnie stworzoną fabułem z animacji i postanowił sie dogadać i dorobić :P
Oczywiście nie twierdzę, że są złe i nie dobre, bo jeszcze nie zapoznałem się. Znam wszystkie ekranizacje Shinkaia, a wobec tego mam masę oczekiwań i obawiam się, że manga może im nie sprostać.

isei
Wtajemniczony
Posty: 553
Rejestracja: pt cze 15, 2012 3:02 pm
Lokalizacja: Poznań
Status: Offline

Post autor: isei » ndz maja 17, 2015 2:54 pm

Jaskol pisze:
isei pisze:mang u Makoto Shinkaia
Shinkai nie tworzy mang. Ktoś sobie wykorzystał świetnie stworzoną fabułem z animacji i postanowił sie dogadać i dorobić :P
Oczywiście nie twierdzę, że są złe i nie dobre, bo jeszcze nie zapoznałem się. Znam wszystkie ekranizacje Shinkaia, a wobec tego mam masę oczekiwań i obawiam się, że manga może im nie sprostać.
Shinkai ich nie rysuje, ale tworzy fabułę/scenariusz... Myślałam, że wiadomo o co chodzi.. :/

Awatar użytkownika
usagisensei
Wtajemniczony
Posty: 750
Rejestracja: śr sie 15, 2012 4:20 pm
Lokalizacja: Koszalin
Gender:
Status: Offline

Post autor: usagisensei » ndz maja 17, 2015 7:12 pm

A ja się wyłamię i powiem, że dokładnie takiego zakończenia się spodziewałam... a czytanie i tak sprawiło mi wiele przyjemności. Do wszystkich rozczarowanych zakończeniem mam małą rozkminię (wedle prośby oznaczam to co teoretycznie może być SPOILEREM): postawcie się w roli Tono zakładając, że spotkałby się porozmawiać z Akari. Co by to dało? W moim mniemaniu tylko ból. Każde z ich ma swoje życie, każde z nich jakoś je ułożyło a uczucie jest tak naprawdę tylko wspomnieniem. Bo Tono dawno tak na prawdę przestał kochać Akari a kocha wspomnienie o niej. A Kanae... tu nawet ona sama mówi jak bardzo mało wie o Tono i że kocha nie jego a własne wyobrażenie o nim. To też ułuda. Ale zakończenie jest na tyle otwarte, że każdy może sobie wyobrażać co dalej wedle woli. :)
Ostatnio zmieniony pn maja 18, 2015 7:48 pm przez usagisensei, łącznie zmieniany 1 raz.
Wishlist:
PSME, Hana-Kimi, Kimi wa Pet, Aishiteruze Baby, W-Juliet, Dragon Half

Chrno
Status: Offline

Post autor: Chrno » pn maja 18, 2015 10:46 am

No na końcu był hapy end, widać też się da takie znaleźć u Shinkaia

Psychonauts
Status: Offline

Post autor: Psychonauts » pn maja 18, 2015 3:52 pm

Oznaczajcie spoilery, bo piszecie o tym zakończeniu i co zrobili bohaterowie.

Qil
Status: Offline

Post autor: Qil » ndz lip 03, 2016 1:35 am

Właśnie przeczytałem 5 centymetrów na sekundę i też nabrałem ochoty, by coś napisać.
[spoiler]Czytając tę mangę też w pewnym momencie Tono zaczął mnie irytować tym swoim niezdecydowaniem, ale z biegiem poznawania historii zrobiło mi się go najbardziej żal. Nie wszyscy sobie dobrze radzą z uczuciami i musiało być to naprawdę ciężkie przez te wszystkie lata próbować ułożyć sobie życie, gdzie w każdej kolejnej napotkanej dziewczynie widziało się Akari i ostatecznie wszystko było takie bezpłciowe, jakby był więźniem obietnicy.
Na początku zakończenie wydało mi się, jakby zabrakło paru kartek, ale chyba tak było najlepiej, Tono, jak i mam nadzieję Kanae mogli pójść drogą moich myśli :) A co![/spoiler]

Z innej beczki co nazwa "5 centymetrów na sekundę" ma do treści tej opowieści:P? Bo chyba nie tylko czas w jakim opadający płatek wiśni pokonuje 5 centymetrów;>

Co do samej mangi bardzo mi się podobała, jest to dość smutna ale jak dla mnie bardzo życiowa historia.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Studio JG - Mangi, Otaku i SMASH!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 4 gości