Za dopłatą oczywiście. A prenumeratorzy kupujący na Yatcie dostaną motylka gratis.GrisznakIW pisze:Oj tam, namówcie Yanka, to wyda osobno nalepkę z motylkiem, którą będzie można sobie nakleić na okładkę.
Loveless
-
- Status: Offline
- vishaad
- Weteran
- Posty: 1139
- Rejestracja: pn lut 24, 2014 4:11 pm
- Gender:
- Status: Offline
Czy ktoś już dostał oraz przeczytał swój tomik i może się wypowiedzieć na temat pierwszego tomu oraz wydania? Może ta manga jest pełna różu oraz postaci zniewieściale wyglądających postaci (to powinno mnie odepchnąć od tego tytułu na Amen...), ale z drugiej strony niektóre opinie mnie zaciekawiły. Zresztą już sam opis z Tanuki to zrobił.
- dziabara
- Wtajemniczony
- Posty: 675
- Rejestracja: pn lip 22, 2013 10:19 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Status: Offline
Kupiłam na Animatsuri, ale jeszcze go nie czytałam - tak tylko pobieżnie oglądałam. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, a właściwie w palce, to to, że tomik jest bardzo sztywny (w porównaniu z taką Zakuro 6, którą też wtedy nabyłam, to nawet bardzo). To nie tylko kwestia okładki, ale chyba też papieru, choć znawcą w tym nie jestem. Kreska jest całkiem prosta i dość ładna, ale bez jakiejś sensacji. Jeśli chodzi o tłumaczenie to zauważyłam tylko, że nie wszystkie onomatopeje japońskie są wyczyszczone.
Przeglądałam też artbooka - porządna robota, ładne rysunki, ale mimo wszystko nie oczarował mnie na tyle, żeby go kupić. Gdyby to był tytuł, do którego czuję jakąś dużą sympatię, to bym się zdecydowała, ale dopiero pierwszy raz się stykam z Lovelessem i na razie nie wiem, co o nim sądzić.
Przeglądałam też artbooka - porządna robota, ładne rysunki, ale mimo wszystko nie oczarował mnie na tyle, żeby go kupić. Gdyby to był tytuł, do którego czuję jakąś dużą sympatię, to bym się zdecydowała, ale dopiero pierwszy raz się stykam z Lovelessem i na razie nie wiem, co o nim sądzić.
-
- Status: Offline
Ok, to się może ja wypowiem - co do wydania to nie będzie krytycznie, bo ja zbyt wymagająca nie jestem.
Wydanie mangi jest ładne, porządne, tłumaczenie w porządku (chociaż ten "żołnierz" mnie trochę zdziwił). Tekst może raz czy dwa był zbyt blisko środa tomiku i utrudniało przeczytanie. Okładka prezentuje się świetnie - niby na pierwszy rzut oka wygląda na banalnie prostą, ale podoba mi się bajer z napisem tytułu, który pod światło sparkli się na srebrno
Faktycznie też mam wrażenie, że tom jest nieco sztywniejszy.
Jeśli chodzi o samego Lovelessa... pierwszy tom może zniechęcić. Ritsuka jako taki mały hipokryta, Sobi który jest całkiem bezpośredni i gada jedną kwestię jakby mu się płyta zacięła, Yuiko może drażnić bo jest typem ciamajdy i płaczki. Fabuła jak dla mnie mało logicznie przybiera nagle jakiegoś dziwnego obrotu (strzelają se urocze fotki a tu nagle walka. Heh, zabawnie).
Ale. Rysunki są strasznie urocze. Zwłaszcza SDki i wszelkie uproszczone Ritsuki. Postacie też mają niektóre mocne momenty. Niektóre.
Tak to wygląda w pierwszym tomie. I mam wrażenie, że nieco starszy czytelnik może się poczuć na tę mangę... za stary Mnie trzyma to, że potem się robi nieco mroczniej (jak na mangę gdzie postacie mają kocie uszka i ogonki, oczywiście), plus chcę wiedzieć o co chodzi i jak to się rozwinie. Nooo i oczywiście słodkie SDki, nie mogę się im oprzeć.
--
Co do artbooka, to właśnie dostałam SMSa od kuriera, że ma mi go dzisiaj dostarczyć.
Sprawdziłam numer paczki i przy wczorajszej dacie (wieczór) mam jak byk "Przesyłka wchodząca do sortowni". Noooo, ja myślałam, że to zostało wysłane w poniedziałek, ale dobra.
Wydanie mangi jest ładne, porządne, tłumaczenie w porządku (chociaż ten "żołnierz" mnie trochę zdziwił). Tekst może raz czy dwa był zbyt blisko środa tomiku i utrudniało przeczytanie. Okładka prezentuje się świetnie - niby na pierwszy rzut oka wygląda na banalnie prostą, ale podoba mi się bajer z napisem tytułu, który pod światło sparkli się na srebrno
Faktycznie też mam wrażenie, że tom jest nieco sztywniejszy.
Jeśli chodzi o samego Lovelessa... pierwszy tom może zniechęcić. Ritsuka jako taki mały hipokryta, Sobi który jest całkiem bezpośredni i gada jedną kwestię jakby mu się płyta zacięła, Yuiko może drażnić bo jest typem ciamajdy i płaczki. Fabuła jak dla mnie mało logicznie przybiera nagle jakiegoś dziwnego obrotu (strzelają se urocze fotki a tu nagle walka. Heh, zabawnie).
Ale. Rysunki są strasznie urocze. Zwłaszcza SDki i wszelkie uproszczone Ritsuki. Postacie też mają niektóre mocne momenty. Niektóre.
Tak to wygląda w pierwszym tomie. I mam wrażenie, że nieco starszy czytelnik może się poczuć na tę mangę... za stary Mnie trzyma to, że potem się robi nieco mroczniej (jak na mangę gdzie postacie mają kocie uszka i ogonki, oczywiście), plus chcę wiedzieć o co chodzi i jak to się rozwinie. Nooo i oczywiście słodkie SDki, nie mogę się im oprzeć.
--
Co do artbooka, to właśnie dostałam SMSa od kuriera, że ma mi go dzisiaj dostarczyć.
Sprawdziłam numer paczki i przy wczorajszej dacie (wieczór) mam jak byk "Przesyłka wchodząca do sortowni". Noooo, ja myślałam, że to zostało wysłane w poniedziałek, ale dobra.
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Tak czysto pro forma: hipokryzja Ritsuka to czubek góry lodowej, ale przy jego problemach można to znieść, zacięta płyta Soubiego się wyjaśni, a Yuiko... em... to Yuiko? Znormalnieje z czasem, trochę.pridek pisze:Ritsuka jako taki mały hipokryta, Sobi który jest całkiem bezpośredni i gada jedną kwestię jakby mu się płyta zacięła, Yuiko może drażnić bo jest typem ciamajdy i płaczki.
-
- Status: Offline
Oczywiście to wszystko wiem. Mówię, jak to wygląda w pierwszym tomieShakkaho pisze:Tak czysto pro forma: hipokryzja Ritsuka to czubek góry lodowej, ale przy jego problemach można to znieść, zacięta płyta Soubiego się wyjaśni, a Yuiko... em... to Yuiko? Znormalnieje z czasem, trochę.pridek pisze:Ritsuka jako taki mały hipokryta, Sobi który jest całkiem bezpośredni i gada jedną kwestię jakby mu się płyta zacięła, Yuiko może drażnić bo jest typem ciamajdy i płaczki.
- miaka88
- nołlife
- Posty: 3831
- Rejestracja: śr wrz 24, 2008 8:51 pm
- Status: Offline
Tomik jeszcze nie czytałam ale wygląda porządnie. Fabułe pierwszych tomów znam więc niwe będzie tam zaskoczenia.
Artbook przyszedł wczoraj, trochę mnie zdziwiło, że jest niższy od japońskich artbooków które mam (X Zero i FMA mają taką samą wysokość odejmując twardą oprawę). Jest śliczny, dobrze jest przeczytać po polsku komentarze autorki do każdego obrazka. A cena naprawdę niska (no ja dostałam go w prenumeracie) w stosunku do wykonania. Aż cieszy oko.
Grafiki z serii Earthian zachęcają do przeczytania tej mangi.
Artbook przyszedł wczoraj, trochę mnie zdziwiło, że jest niższy od japońskich artbooków które mam (X Zero i FMA mają taką samą wysokość odejmując twardą oprawę). Jest śliczny, dobrze jest przeczytać po polsku komentarze autorki do każdego obrazka. A cena naprawdę niska (no ja dostałam go w prenumeracie) w stosunku do wykonania. Aż cieszy oko.
Grafiki z serii Earthian zachęcają do przeczytania tej mangi.
-
- Status: Offline
Dostałam artbook! Najbardziej podoba mi się obwoluta (ja uwielbiam, jak się coś sparkli)
Jeśli chodzi o środek, to jest w porządku. Niestety nie mam innego artbooka do porównania (wydajcie więcej!), więc jako mało wymagająca osoba jestem zadowolona.
Nie wiem, czy w japońskiej wersji też tak jest, ale drażnią mnie jedynie te ramki dookoła niektórych obrazków. Rozumiem, że trzeba miejsce na numer strony i tak dalej, ale widok skanów w necie nie przyzwyczaił mnie do takich rameczek. To takie moje osobiste odczucie.
Mam nadzieję, że dostaniemy kiedyś także inne artbooki Wiem, że artbooki od Ariny Tanemury są daleko-dalekie i pewnie nikt nawet w stronę tej pani nie patrzy (a przecież do tej pory tworzy niesamowite, kolorowe prace asdfghjkl), a szkoda, moim zdaniem *chlip*
Ale Yana Toboso, może już bliższe...? Hm? Hm?
Jeśli chodzi o środek, to jest w porządku. Niestety nie mam innego artbooka do porównania (wydajcie więcej!), więc jako mało wymagająca osoba jestem zadowolona.
Nie wiem, czy w japońskiej wersji też tak jest, ale drażnią mnie jedynie te ramki dookoła niektórych obrazków. Rozumiem, że trzeba miejsce na numer strony i tak dalej, ale widok skanów w necie nie przyzwyczaił mnie do takich rameczek. To takie moje osobiste odczucie.
Mam nadzieję, że dostaniemy kiedyś także inne artbooki Wiem, że artbooki od Ariny Tanemury są daleko-dalekie i pewnie nikt nawet w stronę tej pani nie patrzy (a przecież do tej pory tworzy niesamowite, kolorowe prace asdfghjkl), a szkoda, moim zdaniem *chlip*
Ale Yana Toboso, może już bliższe...? Hm? Hm?
-
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Adept
- Posty: 434
- Rejestracja: śr gru 05, 2012 10:52 pm
- Status: Offline
Niby seria strasznie znana, a jakoś nie widzę zachwytów i wielu recenzji. Może ktoś opisać jakość wydania oraz tłumaczenia? Jestem ciekawa, jak wyglądają tomiki z nowszych serii Studia JG. Swoją drogą, wydaje mi się, że Książę Piekieł bardziej spodobał się fandomowi, niedawna emisja anime swoje robi.
-
- Status: Offline
- dejikos
- nołlife
- Posty: 2710
- Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
- Ame
- nołlife
- Posty: 3906
- Rejestracja: ndz gru 04, 2011 3:26 pm
- Gender:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości