co sądzicie o nowelkach ?
-
- Status: Offline
Tym dziwniejsze mi to się wydaje, bo akurat Martin jest pisarzem z wyższej półki - może nie najwyższej, ale literacko stoi naprawdę nieźle. Rozumiem, że jego styl narracji nie każdemu może pasować (niektórzy narzekają na np. nadmiar pojęć, nazwisk i nazw - choć mi akurat, historykowi, to nie przeszkadza), jednak czysto technicznie rzecz biorąc jego warsztat to coś nieosiągalnego dla autorów bestsellerów pokroju "Zmierzch" czy inszej literatury młodzieżowej.
Fate/Zero zacząłem - i nie powala, ot, przyzwoite czytadło typu pociąg/autobus/tramwaj, choć zrzucam to na karb faktu, że oglądałem anime - zatem niewiele nowego tak naprawdę dostaję. Jak byłem małolatem to miałem takie dziwne hobby polegające na czytaniu i zbieraniu horrorów klasy C, które wówczas wydawano u nas taśmowo (głównie Phantom Press, ale i Amber). Gdyby dorzucić do nich mangowe obrazki, byłoby light novel jak znalazł - sporo krwi, szybka akcja, golizna i seks, prosty, zwięzły język.
Fate/Zero zacząłem - i nie powala, ot, przyzwoite czytadło typu pociąg/autobus/tramwaj, choć zrzucam to na karb faktu, że oglądałem anime - zatem niewiele nowego tak naprawdę dostaję. Jak byłem małolatem to miałem takie dziwne hobby polegające na czytaniu i zbieraniu horrorów klasy C, które wówczas wydawano u nas taśmowo (głównie Phantom Press, ale i Amber). Gdyby dorzucić do nich mangowe obrazki, byłoby light novel jak znalazł - sporo krwi, szybka akcja, golizna i seks, prosty, zwięzły język.
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
Martin pisarz z wyższej półki... no tego jeszcze nie grali a przynajmniej ja tej melodii nie słyszałem.
Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie sprawę, że LN to produkcje odcinkowo-taśmowe i nie prezentują wysokiego poziomu (well - Lalka była publikowana odcinkowo w gazecie, Potop też...), jednakże biorąc pod uwagę wysyp książek typu Zmierzch/Gra o tron, to już wolałbym ciekawą novelkę, bo chociaż autor ma jakiś pomysł i zapada w pamięć.
Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie sprawę, że LN to produkcje odcinkowo-taśmowe i nie prezentują wysokiego poziomu (well - Lalka była publikowana odcinkowo w gazecie, Potop też...), jednakże biorąc pod uwagę wysyp książek typu Zmierzch/Gra o tron, to już wolałbym ciekawą novelkę, bo chociaż autor ma jakiś pomysł i zapada w pamięć.
-
- Status: Offline
O dziwo, jedno i drugie znajdziesz u Martina. Jeśli konwencja Gry ci nie odpowiada, to polecam jego zbiory opowiadań, choćby doskonałe "Piaseczniki". Zresztą należę do tych, którzy uważają, że to właśnie tam jego talent widać najlepiej, gdyż w krótkiej formie sprawdza się właśnie pomysł autora, nie zaś jego opakowanie, które, siłą rzeczy, trzeba ograniczyć do niezbędnego minimum.
Aha, przyczepię się o jedno - słowo "nowela", "nowelka" ma swoje polskie znaczenie, drastycznie odmienne do tego, co oznacza "light novel". Dlatego już, jeśli mamy używać japońskich zwrotów, to używajmy formy light novel, a nie jakichś polsko-angielsko-japońskich hybryd pokroju "novelka". Bo brzmi to, jakbym napisał np. "To ja idę teraz poczytać sobie comicsik".
Aha, przyczepię się o jedno - słowo "nowela", "nowelka" ma swoje polskie znaczenie, drastycznie odmienne do tego, co oznacza "light novel". Dlatego już, jeśli mamy używać japońskich zwrotów, to używajmy formy light novel, a nie jakichś polsko-angielsko-japońskich hybryd pokroju "novelka". Bo brzmi to, jakbym napisał np. "To ja idę teraz poczytać sobie comicsik".
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Ani jedno, ani drugie... Powiedziałbym, że rzeczy w rodzaju "Sagi o Ludziach Lodu", Harlequiny i tego rodzaju twórczość.Grey pisze:Nigdy nie rościłem sobie praw do tego tytułuMe-ouch pisze: W tym momencie zupełnie się zdyskredytowałeś jako 'znawca' literatury.
Poza tym co jest lepszym odnośnikiem do LN w naszej kulturze? Taśmowe produkcje typu Gry o tron czy Chłopi? Tylko z tego powodu dałem ten przykład.
LN to popołudniówki, które kupuje się na przejazd metrem i nierzadko wyrzuca do kosza po przeczytaniu.
-
- Status: Offline
Argument mocno chybiony. Po połowie XIX wieku jak Europa długa i szeroka ludzie pisali odcinkowo. Pani Bovary, Zbrodnia i Kara, Wojna i Pokój. Dostojewski chyba nie napisał nic, co by nie było opublikowane w prasie, inaczej nie miałby pieniędzy na bieżąco, by je przepijać w ruletę.Grey pisze: Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie sprawę, że LN to produkcje odcinkowo-taśmowe i nie prezentują wysokiego poziomu (well - Lalka była publikowana odcinkowo w gazecie, Potop też...)
Tylko konstrukcja społeczeństwa była inna. Prasa była wycelowana w ludzi z wyższych sfer, dobrze wykształconych i wyedukowanych- bo reszta albo nie potrafiła czytać, albo zadowalała się powoli rodzącymi się tytułami tabloidalnymi. Trochę inna sytuacja, dobór autorów i stylu, kiedy Twoim targetem jest 60k absolutnej elity, a inna kiedy masz do dyspozycji 120 milionowy naród. W pierwszym przypadku musisz dbać o każdy szczegół, bo poczta pantoflowa Cię zjedzie, w drugiej grupie możesz to olać i po prostu skupić się na "świecidełkach" literackich, by przyciągnąć domyślnego odbiorcę masowego. bo pojedyncze głosy krytyki się zgubią w postmodernistycznym szumie.
Porównanie Grisznaka do harlequinów znajdujących się po lewicy Pań kioskarek chyba najtrafniejsze :-k
-
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
Haha to dlatego się nie zrozumielismy Dla mnie Gra o tron = harlequin. Stąd to porównanie do LN.
Pierwszy tom Dantalion no Shoka jest po angielsku moim zdaniem to jeden z lepszych przykładów interesującej LN. Fate/Zero również, no ale niestety jest to skierowane głownie dla fanów Fate. Poza tym dobrze się zapowiada Accel World no ale nikt tego nie przełozył na żaden cywilizowany język więc nie mogę wystawić temu oceny.D.Lilith pisze: Gdyby tak te nowelki też miały coś co potrafiłoby sobą zainteresować, to niepotrzebny byłby wspaniały kunszt literacki.
- Madoka
- Moderator
- Posty: 3265
- Rejestracja: śr sie 13, 2003 1:41 pm
- Lokalizacja: Szczecin
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
I to wszystko oparte na podstawie przeczytanych dwóch zdań?Haha to dlatego się nie zrozumielismy Dla mnie Gra o tron = harlequin. Stąd to porównanie do LN.
"My shadows the only one that walks beside me
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
My shallow hearts the only thing that's beating
Sometimes I wish someone out there will find me
Till then I'll walk alone "
GG:5144161
-
- Adept
- Posty: 396
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 2:27 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Status: Offline
Niektórzy mają niesamowite zdolności.Madoka pisze:I to wszystko oparte na podstawie przeczytanych dwóch zdań?Haha to dlatego się nie zrozumielismy Dla mnie Gra o tron = harlequin. Stąd to porównanie do LN.
Zawsze mnie rozwala, jak ludzie wsadzają wszystko, co im się nie spodobało, do jednego worka. Mi np. nie podobały się książki 'Zmierzch', 'Mężczyźni, Którzy Nienawidzą Kobiet' i 'Mistrz i Małgorzata', ale w życiu nie przyszłoby mi je zaklasyfikować jako książki tej samej kategorii...
Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa.
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
Nadal nie rozumiem, jak można porównywać ten tytuł z harlequinami...Grey pisze: Dla mnie Gra o tron = harlequin. Stąd to porównanie do LN.
Dwa pierwsze zdania (tłumaczenie Paweł Kruk):
" - Powinniśmy wracać - nalegał Gared, kiedy las zaczął pogrążać się w mroku.
- Dzicy nie żyją.
- Czyżbyś bał się zmarłych? - spytał ser Waymar Royce z cieniem uśmiechu na ustach. "
Dalej nie wiem, co cię w tych zdaniach tak zniechęciło...
Sama oceniam, czy warto kupić jakąś książkę po pierwszej stronie, ale dwa zdania to zdecydowanie zbyt mało. Na twoim miejscu spróbowałabym jeszcze raz (przynajmniej rozdział), bo ten tytuł naprawdę jest wyjątkowy.
Btw. Sagi o ludziach lodu jeszcze nie czytałam, ale Sagę o czarnoksiężniku Sandemo czytało się przyjemnie.
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Ajsza
- Fanatyk
- Posty: 1732
- Rejestracja: pt maja 25, 2012 10:30 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Chyba, że tak, ale wciąż mocno to razi po oczach. ;]
Nyuu Manga - nowe mangi, manhwy, manhuy, animangi, light novele, artbooki, guidebooki i inne dobrocie od naszych wspaniałych polskich i amerykańskich wydawców
-
- nołlife
- Posty: 4340
- Rejestracja: ndz sie 15, 2010 11:52 am
- Status: Offline
Ech wybaczcie. Ile to już książek napisał z tej serii? Po ile stron? I nasłuchałem się trochę o historii, którą ciąąąąągnie już na siłe, żeby dodatkowe $ za dodatkowe słowa zarobić
I tak, ten początek razi i boli gdy zacząłem czytać np Mistrza i Małgorzatę, to po kilku zdaniach myślałem, że będę musiał majtki zmieniać, że się tak metaforycznie wyrażę. A pierwsze trzy rozdziały, to po prostu ideał idealny rzecz jasna, całość jest świetna.
Osobiście bardzo lubię fantastykę. Dlatego chwyciłem się tej nieszczęsnej "Gry...", byłem pewny, że nawet jeśli mi się nie spodoba, to chociaż zabije jakoś czas. Ale trudno, nie wyszło. Nikomu nie zakazuję tego czytać ani nie narzucam swojego poglądu, jednakże moim zdaniem to zachodnie light novel z niższej półki.
Podsumowując: Skoro TO się sprzedało, to i LN powinno
I tak, ten początek razi i boli gdy zacząłem czytać np Mistrza i Małgorzatę, to po kilku zdaniach myślałem, że będę musiał majtki zmieniać, że się tak metaforycznie wyrażę. A pierwsze trzy rozdziały, to po prostu ideał idealny rzecz jasna, całość jest świetna.
Osobiście bardzo lubię fantastykę. Dlatego chwyciłem się tej nieszczęsnej "Gry...", byłem pewny, że nawet jeśli mi się nie spodoba, to chociaż zabije jakoś czas. Ale trudno, nie wyszło. Nikomu nie zakazuję tego czytać ani nie narzucam swojego poglądu, jednakże moim zdaniem to zachodnie light novel z niższej półki.
Podsumowując: Skoro TO się sprzedało, to i LN powinno
-
- Status: Offline
Dużo? Zaledwie pięć tomów, a całość ma się zamknąć w siedmiu. Przy współczesnych cyklach fantasy, gdzie kilkadziesiąt tomów to betka, Gra wcale specjalnie długa nie jest. Całość będzie rozmiarów m.n. "Diuny" Franka Herberta.Ech wybaczcie. Ile to już książek napisał z tej serii? Po ile stron? I nasłuchałem się trochę o historii, którą ciąąąąągnie już na siłe, żeby dodatkowe $ za dodatkowe słowa zarobić
-
- Status: Offline
Z tego co wyczytałam, to autor planował sześciotomową serię jeszcze przed wydaniem pierwszego tomu, i miał wymyślone zarysy kilku kolejnych książek. Więc argumenty o ciągnięciu historii na siłę, można sobie gdzieś wsadzić.
Poza tym przerwy między wydawaniem części wynoszą czasami 5 czy 6 lat. Coś długo, jak na bazgraninę i skok na kasę czytelników
Poza tym przerwy między wydawaniem części wynoszą czasami 5 czy 6 lat. Coś długo, jak na bazgraninę i skok na kasę czytelników
-
- Status: Offline
To przeczytaj w oryginale i po problemie.Ajsza pisze:Osobiście nie czytałam, ale ten "ser" mnie już zniechęcił.
"Gra o tron" i cała saga ASoIaF (PLiO) to inteligentna literatura, a nie chłam pokroju Fate/Zero gdzie mamy jakieś filozofowanie na poziomie gimnazjum + głupią fabułę. Tutaj wszystko tworzy logiczną całość i wyłapywanie wskazówek jakie zostawił dla czytelnika autor oraz budowanie na ich podstawie teorii daje wielką frajdę pod warunkiem, że ktoś ma odrobinę oleju w głowie, a nie bezmyślnie wodzi wzrokiem po słowach.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości