nowe mangi waneko

[Mr.Chiquita]

Waneko raczej nie zaryzykuje Go Nagaia. Artysta praktycznie u nas nieznany, do tego często zahaczający o ecchi. Styl też ma niewiele mniej archaiczny od Tezuki (którego jest jeszcze co wydawać). Nie ma u nas rynku na taką klasykę.

Z Netflixowych pozycji najbardziej chciałbym mangi z "...Takagi-san" i "Hi Score Girl". Obie są bardzo dobre i nie mają wiele tomów.

[Kuroneko]

Ja się waham, czy spróbować Spy x Family. Poczekam na opinie, gdy manga się pojawi. Ano Hana i artbook Tokyo Ghoul może też kiedyś wezmę, jak będę miała mniej do zbierania.

[Matii]

Z pierwszej fali nowości wezmę oba dodatki do TG. Zapowiedzi uświadomiły mi że muszę przeczytać TG:Re, bo nie przeczytałem ani jednego tomu (chociaż mam 10 tomów). Szkoda że format tego Guidebooka taki mały ale pewnie ze względu na koszty i by czytelnicy TG, gdzie pewnie większość z nich to osoby nie zarabiające mogły sobie na niego pozwolić jednocześnie Waneko nie musi się aż tak bać o sprzedaż.

Druga część to coś pięknego! Jestem bardzo szczęśliwy z tej wiadomości! Tą pierwszą serie wezmę jak ukaże się cała w jakimś pakiecie ale na Spy x Family zaraz po wypłacie trzeba odłożyć na przedpłatę ^^ Liczę na jakieś fajne dodatki

[Pajęcza_Lilia]

Ja się waham, czy spróbować Spy x Family. Poczekam na opinie, gdy manga się pojawi.

Jesli ktoś pamięta filmy Spy Kids, to dokładnie ten sam klimat tylko para ma jedno dziecko.

[Reviolli]

Dodatki do TG nie dla mnie. Nad tym do NGNL się zastanowię (albo nie).

Co do AnoHany to raczej odpada bo z seansu anime odpadłem dość szybko, ale że krótkie i innych wyciskaczy za bardzo nie mam w kolekcji to się jeszcze waham.

Natomiast Szpieg zapowiada się bardzo imponującą. Tylko mam nadzieje że nie przesadzą z zawiłością intrygi, bo mogę przez to szybko odpaść.

[Kocurzyca]

Natomiast Szpieg zapowiada się bardzo imponującą. Tylko mam nadzieje że nie przesadzą z zawiłością intrygi, bo mogę przez to szybko odpaść.

Nie wiem czy czytałeś to, co na razie wyszło, ale moim zdaniem to to jak na razie w ogóle nie jest zawiłe. Jest parę niewiadomych, jasne, ale przez te trzy tomy we wszystkim idzie się na luzie połapać.

[Mr.Chiquita]

Pierwszy raz widzę, by ktoś chciał wolniejszy tryb wydawania...
Bardzo się cieszę, że manga będzie wychodziła co dwa miesiące.

Zastanów się. To jest historia (Spy x Family) na początku swej drogi, wiec nie będzie wychodziła co 2 miesiące. Tak wyjdzie tylko pierwsze 4, góra 5 tomów. Potem Waneko zrówna się z wydaniem japońskim. Autor nie rysuje tak szybko, więc czekanie na premiery kolejnych tomów wydłuży się nagle do 3-4 miesięcy (lub więcej, jeśli Tatsuya Endou zrobi sobie nagle jakąś przerwę). Manga z pewnością nie zamknie się w kilku tomach. W wywiadzie z redaktorem prowadzącym, pisali że wspólnie z autorem planują spowolnienie narracji. Co oznacza wydłużenie potencjału historii na kilkanaście, a nawet może kilkadziesiąt tomów. Czyli będą doili z tytułu maksymalnie, ile się tylko da.

Według mnie, lepiej od początku postawić na mniejsze tempo, żeby przyzwyczaić czytelników i dać sobie zapas na późniejsze ew. przestoje. JPF wydaje w ten sposób "Dragon Ball Super" i "Boruto". I co, źle na tym wyszli? W Waneko najwyraźniej gorzej to sobie przemyśleli.

[Meliona]

Ja tam jestem zadowolona z dwumiesięcznego trybu. Manga w oryginale wychodzi obecnie co trzy miesiące, więc też wydawając ją co trzy w najbliższym czasie byśmy ich nie dogonili, a ja lubię być na bieżąco.

[Shiki]

Ja tam jestem zadowolona z dwumiesięcznego trybu. Manga w oryginale wychodzi obecnie co trzy miesiące, więc też wydawając ją co trzy w najbliższym czasie byśmy ich nie dogonili, a ja lubię być na bieżąco.

O dokładnie! Tak samo myślę. Nie ma sensu niepotrzebnie rozwlekać trybu, który i tak się zaraz zmieni po kilku pierwszych tomach, bo dogonimy Japonię.

[Ame]

Ja też wolę być na bieżąco. JPF właśnie mnie w tym irytuje, że nie dogoni od razu.

[Yuriko]

Też wolę 2-miesięczny. Waneko bardzo sprawnie wydaje tomiki już po dogonieniu Japonii, więc nie widzę jakiegoś większego problemu.

[Alzea]

Waneko bardzo sprawnie wydaje tomiki już po dogonieniu Japonii, więc nie widzę jakiegoś większego problemu.

A to prawda, inne wydawnictwa mogłyby się uczyć (pozdrawiam SJG).

[Mr.Chiquita]

Też wolę 2-miesięczny. Waneko bardzo sprawnie wydaje tomiki już po dogonieniu Japonii, więc nie widzę jakiegoś większego problemu.

Problem będzie miał sam wydawca. Każdy tytuł, który traci początkową regularność sprzedaje się gorzej. Studio JG właśnie dlatego tak przeciąga premiery wielu późniejszych serii, które zrównały się z japonią. Żeby przypadkiem na raz za dużo nie dołożyć do interesu. Ale Waneko najwyraźniej dużo zarobiło na świętach i pozytywnie patrzy na potencjał nowo pozyskanych licencji od Shueishy, że się tym w ogóle nie przejmują.

A to prawda, inne wydawnictwa mogłyby się uczyć (pozdrawiam SJG).

Nie uczyć, tylko przejść na ten sam model biznesowy. Czyli, zrezygnować z polityki utrzymywania większości starszych serii i inych biznesów (szczególnie Studio). A za te pieniądze zatrudnić osoby do pomocy przy bieżącej ofercie. Od razu poprawiła by się terminowość JPFu i SJG. Ale takie sobie przyjęli ramy i nic z tym nie zrobisz. Narzekanie nic nie da. Dla mnie najważniejsze, że wszystko wychodzi i nie jest przerywane, nawet przy gorszej sprzedaży, tak jak na rynkach zachodnich.

[Kocurzyca]

Nie uczyć, tylko przejść na ten sam model biznesowy. Czyli, zrezygnować z polityki utrzymywania większości starszych serii i inych biznesów (szczególnie Studio).

Przepraszam, nie rozumiem. Sugerujesz porzucenie dłużej wydawanych serii?

[Mr.Chiquita]

Chodziło mi raczej o te dodruki mang już zakończonych. Przecież to jest straszne obciążenie finansowe. W jednym miejscu może chodzić nawet o kilkadziesiąt tomów.

[Akiho]

Chodziło mi raczej o dodruki mang już zakończonych.

Osobiście nie znoszę tej polityki u waneko, bo potem trzeba ze świecą szukać danych tytułów, które kiedyś mnie nie interesowały, ale gusta tez się zmieniają z czasem. Niby rozumiem brak miejsca itd... Nie zmienia jednak faktu, że to uciążliwe, bo są to tez serie które nie są jakieś stare. Najgorzej to już mają osoby dopiero wkraczające w to hobby... JPF doceniam właśnie, że mogę każdy tutuł od nich kupić jaki mieli w ofercie nie musząc się martwić o przyszłość tej serii, z JG póki co podobnie

[Yuriko]

Przecież to jest straszne obciążenie finansowe.

Jakby to było obciążenie finansowe w skali, że nie wydolą, to by raczej tych dodruków nie robili, co nie? Ja się cieszę, że jednak mamy łatwy dostęp do starszych serii od SJG i JPF-u, bo później nie muszę wydawać 500zł za jeden tomik. U Waneko trzeba kupować na bieżąco, bo później nigdy nic nie wiadomo.

[Mr.Chiquita]

Obciążenie jest, szczególnie dla JPFu. Mają się coraz gorzej.

I widać , że więcej osób narzeka na terminowość, niż na brak dodruków. Więc co lepsze? Jednego i drugiego JPF i SJG nigdy nie będą miały. Nawet pomimo szczerych chęci.

[Yuriko]

Moim zdaniem dodruki nie wpływają jakoś mocno na terminowość. Nawet SJG ostatnio pisało na asku, że jakiekolwiek dodruki mają plan drugorzędny i skupiają się, żeby bieżące serie wychodziły jako pierwsze. Do tego jeszcze ilość serii. Popatrz sobie ile serii wydaje SJG, a ile JPF. SJG przynajmniej stara się dotrzymać terminów przy tylu seriach, a JPF nie wyrabia przy 5 seriach miesięcznie.

[Alexandrus888]

Obciążenie jest, szczególnie dla JPFu.

Oni mają własną drukarne, to nie jest dla nich obciążenie. Mogą sobie pozwolić na dodruk pewnie i kilkunastu sztuk...

Też jestem za polityką utrzymywania stałych dodruków. Jestem po większych zakupach styczniowych których, na starocie Waneko, Hanami i jakiś randomów wydałem więcej niż na prenumeraty, czy nadrabianie zaległych serii. A zaznaczam, że tomowo mają mniejszy udział niż pozostałe grupy (nawet drogie prenumeraty JPFu nie wyrównały szans). Dalej są serie które chciałbym przeczytać, a pewnie nigdy nie będzie mi dane, bo już się wyprzedały i na rynku wtórnym nawet za bajońskie sumy nie da się ich skompletować ("Cześć Michael" *chlip*)