Ktoś jeździ na konwenty?

[Alqua]

Hej,
mam pytanko do forumowiczów - czy i na ile jeździcie na konwenty? Bo dział przypomina mi trochę ten widok z dowolnego w zasadzie westernu z kłębami roślin przesuwanymi przez wiatr po pustym miasteczku Stąd moje pytanie czy jeszcze jeździcie, ale nie gadacie, czy może prawie nikt tu nie jeździ? No i poza ankietą serio chętnie poczytam komentarze .

[MonsterBebe]

W tej chwili z braku czasu jeżdżę tylko na Pyrkon.

[sano2]

Na Pyrkon i Fantasmagorię.

[Alexandrus888]

Sporo jeżdżę, ale głównie na komiksowe. Pyrkon to stały punkt programu, podobnie jak MFGiK i Komiksowa Warszawa. Staram się też być na jak największej liczbie mniejszych imprez.
Kilka razy chyba pisałem w tym dziale, że będę i chętnie się spotkam, ale obeszło się bez odzewu, to i zaprzestałem.

[Alqua]

Ja w sumie jeżdżę głównie na fantastyczne chociaż w tym roku zaliczyłem Magni i Ryucon też. natomiats konwenty to moja ulubiona aktynośc fandomowa a i kiedyś forum Waneko było bardziej "ruchliwe" w tej wkestii.
W 2004 dość duża ekipa z forum uratowała nam budżet pojawiając się na DOJIconie 4 w Krakowie.

[Alexandrus888]

A co cię najbardziej kręci w konwentach?

U mnie to:
1) Spotkania ze znajomymi są zacne, ale praktycznie tylko na Pyrkonie, bo na inne nie jeżdżą. No i komitet kolejkowy, ale to się łączy z drugim punktem
2) Polowanie na artystów i zbieranie autografów/wrysów/rysunków na kartkach to główny punkt programu u mnie (kolekcja smoków jedzących kaczki wciąż rośnie!)
3) Na giełdzie zawsze fajnie jest pobuszować. Pogadać z artystami i wydawcami.
4) Afterparty gdzie można zacieśnić więzi z śmietanką komiksowa polskiego

[Alqua]

Humm to trudne pytanie. od mojego pierwszego konwentu po prostu poczułem, że to "moje miejsce". No i tym sposobem po ponad 250 imprezach dalej się tak czuję.
A co mnie najbardziej kręci? Trochę zalezy od imprezy. Ale najbardziej chyba atmosfera i relacje z ludźmi. Program rzecz jasna też, ale bywaja doskonałe konwenty gdzie zprogramu nie krozystam wcale lub mało co.

[Mr.Chiquita]

Zawsze jestem na MFKiG, bo mieszkam niedaleko. Ale w tym roku byłem głównie na targach książki, w Lipsku i Warszawie (obu). Zamierzam wybrać się też na te we Frankfurcie w październiku. Odbędą się niedługo po tegorocznej edycji MFKiG. Może coś jeszcze w międzyczasie się przytrafi, ale jeszcze nie jestem zdecydowany.

[Canis]

Ja zasadniczo nie jeżdżę na konwenty, Magni stanowi wyjątek. Ale ledwo 2 dni temu wróciłem z Gniezna z konwentu Fantasmagorii i...WOW! Było super! Inne zloty się chowają! Na pewno pojadę za rok, mimo iż daleko.

[Alqua]

Ja zasadniczo nie jeżdżę na konwenty, Magni stanowi wyjątek. Ale ledwo 2 dni temu wróciłem z Gniezna z konwentu Fantasmagorii i...WOW! Było super! Inne zloty się chowają! Na pewno pojadę za rok, mimo iż daleko.

Fantasmagoria jest na moim radarze od dawna ale coś mi zawsze wypada

EDIT: Ale przekazałem Twoja opinię organizatorom bo nic tak nie mobilizuje jak zadowoleni uczestnicy

[Desponia]

Najdalej w swoim życiu na konwencie byłam w Katowicach, ale to dawne czasy. Teraz zdarza mi się pójść na coś lokalnie, ale raczej nie ustawiam swoich planów pod konwent.

[Alqua]

Najdalej w swoim życiu na konwencie byłam w Katowicach, ale to dawne czasy. Teraz zdarza mi się pójść na coś lokalnie, ale raczej nie ustawiam swoich planów pod konwent.

A jak daleko masz do Katowic?

[Desponia]

Najdalej w swoim życiu na konwencie byłam w Katowicach, ale to dawne czasy. Teraz zdarza mi się pójść na coś lokalnie, ale raczej nie ustawiam swoich planów pod konwent.

A jak daleko masz do Katowic?

Teraz to jest godzina jazdy autostradą Ale w czasach Asuconów (byłam chyba na dwóch, maksymalnie trzech), taki wyjazd jawił mi się jako wielka wyprawa wymagająca wyższej logistyki. Teraz dalsze wyjazdy nie są już dla mnie problemem, spokojnie sama sobie organizuję zagraniczne wypady, ale niekoniecznie mnie ciągnie do takich masowych imprez. Nigdy nie byłam szczególnie aktywna w fandomie i moje grono znajomych o podobnych zainteresowaniach jest dość wąskie, więc aspekt towarzyski jako motywator do wzięcia udziału raczej odpada.

[Alqua]

Rozumiem. No ja jestem konwentowym freakiem (ale obecnie to głównie fantastyczne imprezy). W sumie najdalej jak byłem na konwencie to Melbourne w Australii, a najdalej gdzie dotarłem z założenia tylko na konwent to Boston w USA.
A co do aspektu towarzyskiego - konwenty to dorba okazja by zbudować wokół siebie grupe ludzi o podobnych zianteresowaniach. Natomiast to działa tlyko wetdy jak ktos ma taka potrzebę.

[Lou]

Na konwenty stricte mangowe już nie. Kiedyś, dawno temu na takie jeździłam, jak akurat coś w pobliżu mojego miasta się działo. Teraz jestem już za stara na tłumy piszczących ludzi z kocimi uszkami, którzy chcą się przytulać. Natomiast prawie od początku istnienia łódzkiego MFK(iG) biorę w nim udział. W tym roku będzie to mój 27. raz. Zjawiam się na MFK jako panelistka, jurorka, ale i zwykła czytelniczka. Ta impreza zajmuje szczególne miejsce w moim sercu i jej klimatu nic nie pobije. Ogromna giełda, spotkania ze znajomymi, kształtowanie się fandomu komiksowego. Jedynie czego mi szkoda, to usunięcia rozgrywek ESL, ale też rozumiem powód. MFKiG zawsze polecam i zachęcam do uczestnictwa. Co jakiś czas pojawiam się też na Komiksowej Warszawie i PDDK/Poznańskim Festiwalu Komiksu.

[rurka_rozpórka]

Jestem nowy w tym otoczeniu, ale chciałbym spróbować wybrać się na konwent. Czy jest coś, co świeżak powinien wiedzieć?

[Alexandrus888]

Na początek: sprawdź stronę Konwenty Południowe. Oferuję rozpiskę wszystkich imprez. Wybierz konwent, sprawdź czy wstęp jest darmowy czy płatny, kup bilet PKP (lepiej się podróżuje niż busem), zaklep na booking hotel (większość imprez jest dwudniowych i warto być na całości) - niestety sleeprunów już nie uświadczymy.
Ja preferuję hostele, pokoje wieloosobowe, ale to trochę hardcore i loteria - nie polecam dla młodych i początkujących świerzynek.
Więcej napiszę jak wrócę do domu, bo teraz jestem na komórce. Napisz czy interesujesz się stricte mangą i anime, czy masz szersze horyzonty o komiks zachodni, a może nawet o szeroko pojętą fantastykę.

[Alqua]

Jestem nowy w tym otoczeniu, ale chciałbym spróbować wybrać się na konwent. Czy jest coś, co świeżak powinien wiedzieć?

Ojej to trochę mój temat konik. Alexandrus już napisał mniej wiecej co i jak. Co do dojazud bus vs pociąg to już wedle gustu - ja wolę pociąg, ale różni ludzie mają rózne preferencje.
Sam teraz bardziej siedze w konwentach fantastycznych wiec nie polece konkretnego mangowego (ale jesli chcesz fantastyczny to smiało).
Widzę, że jestes z Bochni więc w poblizu masz w krakowie Magnificon i Ryucon. Przy czym oba sa robione przez firmy (co dla mnie ma trochę znaczenia - wolę konwenty robione przez podmioty niekomercyjne).
Duzo ludzi lubi sie na konwencie obkupić w różny merch wiec warto to sobie uwzględnić. A tak to jak wyzej - ogarnąć nocleg, wejściówkę, transport. Dobrze ejst byc otwartym na ludzi i poznać na konwencie ekipę. Możesz też wczesniej posuzkac czy u Ciebie w mieście kogoś nie ma i pojechac razem (zawsze to trochę raźniej).

No i wybór konwentu - zależy czego człowiek najbarzdiej oczekuje. Bo na mniejszych konwentach bywa łatwiej kogoś poznać, ale z reguły bedzie mniej wystawców i programu. Ja bardzo lubię atmosferę małych konwentów - ale z kolei duze pełne wszytskiego tez mają swój urok.

[k.x.]

Jeżeli szykujesz się na wystawców, szczególnie tych "mniejszych", to warto zabrać ze sobą gotówkę. Co prawda coraz więcej osób oferuje opcje płatności blik, ale często zdąża się, że internet szwankuje i nie da się przelać blikiem

[Lou]

Jeśli nie pojedziesz na konwent samochodem to obczaj sobie gdzie najbliżej masz paczkomat żeby nadać komiksowe zakupy i uniknąć targania tego wszędzie ze sobą.