Post
autor: Kamui Shiro » ndz wrz 24, 2006 10:28 pm
Wiesz co... dla mnie to i głupie, i fajne :]
Jestem jak najbardziej za wydaniem mangi w Polsce, ale wiadomo...
Może najważniejsze w moim stosunku do CCS jest to, że żadna manga Clampa, choćby nie wiem jak ogłupiała i różowa, nie jest taka całkiem płaska i płytka. Tam sa jednak ukryte podteksty, głównie dotyczące relacji międzyludzkich, np. dwuznaczne pary: Sakura/ Tomoyo, Syaoran/ Yukito (wiem, że to jakaś pomyłka w przypadku tej drugiej, ale na razie jeszcze do tego nie doszedłem, a wygląda dwuznacznie - proszę, nie uświadamiajcie mnie xD) , Toya/ Yukito (a tutaj to ja z kolei nie widzę na razie szczególnych dwuznaczności), mama Tomoyo/ mama Sakury...
czasami też Kero powie coś zastanawiającego. Interesujące jest też to zbieranie i kontrolowanie kart - i cel tegoż - te karty odpowiadają za rózne trudne do poskromienia siły natury...
Utarczki Sakury ze zbuntowanymi kartami są czasami pokazane bardzo pomysłowo i ciekawie się je ogląda (np. tę z Watery), a czasami nudne i gryzące własny ogon ("become a binding chain" itp.). Niemniej miłym akcentem jest zawsze Tomoyo ze swoimi komicznymi pomysłami XD
W Sakurze nawet czasami są podteksty niejasne erotycznie, często mamy np widok na różne partie ciała tej nastolatki (jakby co, to mi daleko do perwersji i pedofilii, ale jednak po niektórych scenach w anime widać, że "kręcono" je chyba z róznymi myslami)
Bardzo podobami się podkreślenie atmosfery domowej - w żadnym innym dziele Clampa dom i całe jego wnętrze nie odkrywa tak ważnej roli, nie poznajemy go tak dobrze. Świat oglądamy z perspektywy dziecka - to też ciekawe. No i Kero-chan jest po prostu kochany :3 uwielbiam ending "Groovy" z jego udziałem *o*
Mam na razie dostęp tylko do 2 tomów mangi i 5 odcinków anime, ale takie są moje wrażenia na razie ^^
Ta historyjka może się jak najbardziej nie podobać - to zależy od tego, jaka kto ma a) wrażliwość b) tolerancję na słodziuteńkie dzieweczki w kawaiiiiii stroikach c) wymagania od lektury