Strona 1 z 1

Miłosne cierpienia umarłych

: śr maja 25, 2016 6:12 pm
autor: Angu
Autor: Junji Ito
Liczba stron: 400
Format wydania: A5, obwoluta
Gatunek: dramat, horror, seinen, tajemnica, supernatural
Premiera: 27.05.2016

Kolejny komiks z serii "Junji Ito Kolekcja Horrorów"
Opis: "Czy mógłby mi pan powróżyć?"
W mieście Nazumi niezwykle popularne są uliczne wróżby – niemal w każdej chwili ktoś w jakimś jego zakątku chce poznać swoją przyszłość. Przepowiada się ją na podstawie słów pierwszego napotkanego przechodnia. Ale w zasnutych mgłą uliczkach można spotkać coś więcej niż tylko proszących o radę nieznajomych. To świat, w którym cienie przeszłości są wciąż żywe i niebezpieczne, a miłość i śmierć nie wykluczają się wzajemnie...

Obrazek

To pierwsza manga od Ito, którą kupię. :D Wszystko mnie tutaj intryguje - okładka, tytuł, opis.

: śr maja 25, 2016 7:14 pm
autor: Hame
Angu pisze: Wszystko mnie tutaj intryguje - okładka, tytuł, opis.
Polecam ;). Biorąc pod uwagę, że pracowałam przy chyba wszystkich mangach Ito, które u nas wyszły, stwierdzam, że w tym tomie większość historii to Ito w swojej najlepszej formie. Zapachniało Spiralą.

No i można poznać krótki i bardzo... intrygujący epizod z życia autora :lol:.

: śr maja 25, 2016 7:19 pm
autor: Cavaliere
Można wiedzieć jaka cena?
Sprawdzałam na fb i nie ma info, albo jestem ślepa...

: śr maja 25, 2016 7:20 pm
autor: Darkling

To pierwsza manga od Ito, którą kupię. Wszystko mnie tutaj intryguje - okładka, tytuł, opis.
Mam tak samo, a okładka jest po prostu genialna :D

: śr maja 25, 2016 7:20 pm
autor: Angu
Cena okładkowa: 44,99 zł :)

: ndz maja 29, 2016 11:27 am
autor: Darkling
Ktoś już ma, czytał, lub chociaż zaczął? Jak wrażenia?

: śr cze 22, 2016 8:58 pm
autor: Angu
Darkling pisze:Ktoś już ma, czytał, lub chociaż zaczął? Jak wrażenia?
Dzisiaj zaczęłam i na razie przeczytałam jeden rozdział. I napiszę to co sądze tylko na podstawie początku. W spoilerach są kadry z mangi.
Jest to moja pierwsza manga od Ito, więc nie do końca wiedziałam czego się spodziewać. Z jednej strony historia jest intrygująca, chce się wiedzieć co dalej, a z drugiej to jak patrzę na niektóre kadry to chce przestać czytać. xD Takie to... obrzydliwe i odpychające...
Ta szyja ;-;
[spoiler]Obrazek[/spoiler]
To chyba główna cecha mang Ito? Cóż, ja chyba jednak wolę pooglądać bishe xD
Realizmu tu raczej nie uświadczymy.
Kreska jest... bardzo dobra. Świetnie oddaje klimat tego co się dzieje, emocje i ekspresja twarzy jest dobrze narysowana. A te mgliste ulice są takie tajemnicze.

Co do wydania - podoba mi się tłumaczenie. Jest naturalne i płynnie się czyta.
Z rzeczy co mi się nie podobają - brak kropek na końcu dymków (kto czyta wydania słonika, ten wie o czym mówię) i czasami dobór onomatopei - ale to rzeczy, co ogólnie mi zgrzytają w mangach od JPFu. Taki mam gust :<
Na przykład w tym kadrze wybrałabym coś z tych 3 czcionek, ale to tylko moje zdanie.
[spoiler]Obrazek
Obrazek[/spoiler]

Jak skończę to może napisze coś więcej, ale będę musiała sobie lekturę dawkować i nie wiem kiedy skończę. :D
Z tego co się dzieje w pierwszym rozdziale wnioskuje, że tytuł mangi jest idealnie dobrany/przetłumaczony.

I jeszcze jedno
[spoiler]Się nieźle zdziwiłam jak się okazało, że postać z okładki to facet, a nie kobita jak myślałam xD[/spoiler]

[ Dodano: Śro 22 Cze, 2016 ]
Przeczytałam drugi rozdział i zastanawia mnie jedna rzecz
[spoiler]Na przedostatniej stronie jest napisane, że "kobieta popełniła samobójstwo" a na następnej, że "podobno ma ciężkie obrażenia na całym ciele i obecnie balansuje na granicy między życiem i śmiercią." Tak ma być? ._. Bo zinterpretowałabym to jako, że jest ranna i nie wiadomo czy przeżyje.[/spoiler]

: śr cze 22, 2016 11:58 pm
autor: Daminox
Co do kreski, MCU miała tylko jedną scenę, w której Ito był tym obrzydliwym i odpychającym Ito z Uzumaki czy Gyo ;) I nie mam na myśli tego kadru podanego przez Ciebie. Generalnie z tego zbioru najbardziej podobały mi się rozdziały z rodzinki Adamsów, całkiem przyjemna czarna komedia, chociaż bez śmiechów i chichów. Ale planuję sobie trochę ją powtórzyć i rozpisać się szerzej.

: czw cze 23, 2016 10:55 am
autor: Angu
No to najwidoczniej jestem wrażliwa. xD Skoro w tej mandze nic takiego nie ma to dobrze, że mogłam rozpocząć czytanie Ito od takiej "lżejszej" historii :D

: czw cze 23, 2016 11:45 am
autor: Hame
[spoiler]
Angu pisze:Na przedostatniej stronie jest napisane, że "kobieta popełniła samobójstwo" a na następnej, że "podobno ma ciężkie obrażenia na całym ciele i obecnie balansuje na granicy między życiem i śmiercią." Tak ma być? ._. Bo zinterpretowałabym to jako, że jest ranna i nie wiadomo czy przeżyje.
Fakt, lepiej by było ująć to w ten sposób, że próbowała popełnić samobójstwo, ale jakoś przy czytaniu nie zastanowiła mnie "absolutność" tego stwierdzenia :P, zwłaszcza, że ewidentnie pojawia się tam tylko po to, żeby podkreślić związek z poprzednimi samobójstwami + z tego, co pamiętam, jest to cytowana przez głównego bohatera treść niusa z telewizji. Pani koniec końców samo podpalenie przeżyła i wylądowała w szpitalu z ciężkimi obrażeniami, a co się z nią dalej stało, to się już nigdy nie dowiemy ;).[/spoiler]
Daminox pisze:Co do kreski, MCU miała tylko jedną scenę, w której Ito był tym obrzydliwym i odpychającym Ito z Uzumaki czy Gyo ;) I nie mam na myśli tego kadru podanego przez Ciebie.
Masz na myśli
[spoiler]historyjkę o żebrach :D?[/spoiler]

I potwierdzam, makabry na miarę Ito to tu mało, najwięcej potencjalnie właśnie w Umarlakach, czyli pierwszych pięciu rozdziałach, ale to są naprawdę pojedyncze kadry, ewentualnie strony. Plus ewentualnie jeden z ohe-shotów pod koniec tomu może się w swojej końcówce wydać makabryczny, ale to też może jedna strona, w porywach do kilku :P.

: czw cze 23, 2016 3:32 pm
autor: Daminox
Hame, to też, ale w głowie miałem jedną z ostatnich scen MCU ;)

: czw cze 23, 2016 5:03 pm
autor: Hame
Daminox pisze:Hame, to też, ale w głowie miałem jedną z ostatnich scen MCU ;)
Aaa, no tak, to też :D. Jest tam parę stron dość fuj.

: ndz cze 26, 2016 7:08 pm
autor: ninna
Też już przeczytałam. Z lektury jestem zadowolona. Miło poczytać coś lepszego od słabego "Souichiego". Nie są to wyżyny twórczości Ito, aczkolwiek da się dostrzec "przebłyski", za które kocham tego autora.

Opowieść tytułowa jest ciekawa, pomysł bardzo intryguje, a autor nawet się wysilił i stworzył w miarę zamknięte zakończenie :wink:. Przeszkadza tylko to, że miejscami opowiadanie jest mocno przegadane ("Kobietę, która się martwi" czytało mi się dość ciężko). Mamy tu sporo kadrów, które stanowią kwintesencję Ito, np:[spoiler]Obrazek[/spoiler] Daminox, to o ten obrazek Ci chodziło? :mrgreen:. Jak tu gościa nie kochać? Uwielbiam takie ilustracje! :twisted:.
Fakt, makabry jest tu mniej niż chociażby w "Gyo" ale "Cierpienia" to trochę inny typ historii, nastawiony na co innego i dobrze, że autor zachował umiar.
Angu pisze:Przeczytałam drugi rozdział i zastanawia mnie jedna rzecz
[spoiler]Na przedostatniej stronie jest napisane, że "kobieta popełniła samobójstwo" a na następnej, że "podobno ma ciężkie obrażenia na całym ciele i obecnie balansuje na granicy między życiem i śmiercią." Tak ma być? ._. Bo zinterpretowałabym to jako, że jest ranna i nie wiadomo czy przeżyje.[/spoiler]
Tu muszę się zgodzić. To błąd, na szczęście nie ma ich więcej (gdzieś jeszcze dostrzegłam jakiś drobiazg ale już nie będę kartkować tomiku i szukać).

I też myślałam, że postać na okładce to babka :wink:.

"Przedziwne rodzeństwo Hikizurich" niestety trochę mnie wynudziło. Takie to było wyrwane z kontekstu, jak fragment większej całości. Przegadane i mało było tu akcji.

Historyjki dodatkowe bardzo udane. "Tam gdzie mieszka ból fantomowy" to perełka. Pomysł genialny! Bardzo przytłaczająca atmosfera, pod koniec wręcz "duszna". No i ilustracja na stronie tytułowej jest świetna.

Opowieść o kupie traktuję jak tę o kormoranie z "Black Paradox". Ot, ciekawostka. Tam autor chciał narysować zmutowanego ptaka, tutaj bardzo realistyczną kupę. I tyle, nic więcej z tych historyjek nie wynika.

: pn cze 27, 2016 10:02 am
autor: Hame
ninna pisze:("Kobietę, która się martwi" czytało mi się dość ciężko)
Podejrzewam, że pani miała być na tyle irytująca, żeby nie tylko bohaterowie, ale nawet czytelnik przy czytaniu się zmęczył ;).
[spoiler]A scena aborcji doniczką to totalnie to, o czym będę ludziom wspominać, gdy będą mnie pytać, o czym jest "ten cały Ito".[/spoiler]
A Rodzeństwo mnie osobiście skojarzyło się z krzyżówką Rodziny Addamsów z Souichim ;).
ninna pisze:I tyle, nic więcej z tych historyjek nie wynika.
No, akurat z tej o kupie chyba jednak wynika ;). Wiemy, że autor już jako dziecko był... specyficzny :D.

: wt lip 05, 2016 8:48 pm
autor: Darkling
A więc i ja przeczytałem, zachęcony pozytywnymi opiniami, okładką i opisem.
Jak zwykle dłuższa recenzja pojawiła się na blogu, o tutaj, a tu przejdę tylko do szczegółów.
Same "Miłosne..." bardzo mi się podobały, bo oprócz abstrakcji i absurdu mamy tu też sensowną fabułę. Historia wciąga, a pomysł na zakończenie był po prostu świetny.
"Przedziwne rodzeństwo..." podobało mi się mniej - momentami było niesmaczne i odrażające, a historyjki sprawiały wrażenie rysowanych trochę na siłę. Nie miały one wątków głównych, więc nie potrafiły wciągnąć tak jak "Miłosne...". Mimo to jako czarna komedia, "Rodzeństwo..." potrafi wywołać na twarzy co najmniej uśmiech.
"Ból fantomowy" i "Żebra" to dwa dodatki, z których o wiele bardziej podobał mi się ten pierwszy. Miał genialny, mroczny klimat, poza tym bez użycia gore ani krwi potrafił rzeczywiście zaniepokoić. "Żebra" były z kolei bardzo krótkie i nie miały wystarczającej długości aby móc się rozkręcić. Widać, że można by z tego zrobić o wiele dłuższą i ciekawszą mangę. Tak czuć tylko niedosyt.
"Wspomnienie o prawdziwej kupie" było, ekhm... no, interesujące, że tak powiem :D. Jak pisała Hame, wynika z niej, że autor zawsze był dość nietypowy.
Podsumowując, zbiorek bardzo mi się podobał, może poza "Rodzeństwem..." cały utrzymany był na bardzo wysokim poziomie.

: pt gru 02, 2016 6:01 pm
autor: Reviolli
Jak dla mnie szału nie ma.
Cierpienia w sumie długie, z sensowna fabułą i zakończeniem. Ale mi czegoś tu zabrakło, niestety nie wiem czego.

Rodzinka... Nie podobała mi się wcale. nie wyłapałem tam nic śmiesznego, tylko zmęczyły mnie te dwa krótkie opowiadania, zwłaszcza pierwsze (chodzi tu o irytację na tępe zachowanie tego chłopaka).

Ból fantonowy. W sumie najlepsze. Ale przez rodzinkę jakoś nie cieszyłem się z niego tak bardzo jak powinienem.

Żebra, meh.

Ogólnie bardzo przeciętny tomik. Coraz bardzie utwierdzam się w przekonaniu że najlepsze dzieła Ito zostały wydane na samym początku.