GOTH

Podforum przeznaczone mangom oraz wydawnictwu JPF
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

GOTH

Post autor: Mephisto » ndz maja 03, 2015 1:45 am

Obrazek

Autor / Producent:
Otsu-Ichi, Kendi Oiwa
Wydawnictwo:
J.P.Fantastica
Stron:
220
Format:
A5 (14,5cm x 20,5cm)
Oprawa:
miękka, obwoluta

Dobra, dostałem w swoje ręce egzemplarz i mam straszliwie mieszane uczucia, chylące się bardziej ku tym mniej pozytywnym.
Rozpisze się o tym wiadomo gdzie /CJ/, a tu krótko i treściwie zawrę to tak:

To naciągana, naiwna i momentami infantylna - ale cholernie klimatyczna - manga. Tłumaczenie p. Pawła jak rzadko spotkało się w kilku miejscach z moją dezaprobatą. Rozmowy Yoru z Itsukim w pewnych wypadkach są zbyt luźne, nadany ton (a może te konkretnie słowa?) niepasujący do ich charakterów. Zwłaszcza, że okoliczności sprzyjały czemuś odwrotnemu. Szczególnie formułowane kwestie Yoru zapalały mi lampkę niepewności, czy akurat tak to powinno brzmieć. Możliwe też, że taki bym zamysł autora - ale to tym gorzej dla niego. Inna sprawa, że ma się wrażenie, iż tłumaczowi sprawiło spore problemy wejście w skórę bohaterów. W ich motywy. I może z tego powodu nie do końca się udało. Ale to tylko gdybanie.

Kreska porządna, ale nic wybitnego. Niektóre całostronicowe obrazy robią wrażenie, zwłaszcza poprzybijane do drzew zwłoki, owinięte wnętrznościami etc.
Wydanie zacne, ale mam słabość do matu, zwłaszcza w takich odcieniach.

Ten zbitek kilku historii, opartych na powieści, prezentuje raz lepszy, raz gorszy poziom. Rasowy średniak. Do tych słabszych potrzeba sporej dozy cierpliwości. Sytuacje tam występujące trzeba brać na wiarę, a komediowym/rozbijającym wybaczyć. Realizmu nie stwierdzono. No i weźcie na wzgląd rzecz najważniejszą - to pozycja, która powinna zainteresować jedynie ludzi, którzy już po przeczytaniu opisu z tyłu obwoluty pomyślą "To dla mnie!". Innym odradzam. Ewentualnie coś bliżej października, coby aura pomogła podejść z lepszym nastawieniem.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Paweł Dybała
Status: Offline

Post autor: Paweł Dybała » ndz maja 03, 2015 9:39 am

Mephisto pisze: Tłumaczenie p. Pawła jak rzadko spotkało się w kilku miejscach z moją dezaprobatą. Rozmowy Yoru z Itsukim w pewnych wypadkach są zbyt luźne, nadany ton (a może te konkretnie słowa?) niepasujący do ich charakterów. Zwłaszcza, że okoliczności sprzyjały czemuś odwrotnemu. Szczególnie formułowane kwestie Yoru zapalały mi lampkę niepewności, czy akurat tak to powinno brzmieć. Możliwe też, że taki bym zamysł autora - ale to tym gorzej dla niego. Inna sprawa, że ma się wrażenie, iż tłumaczowi sprawiło spore problemy wejście w skórę bohaterów. W ich motywy. I może z tego powodu nie do końca się udało. Ale to tylko gdybanie.
Dziękuję za opinię. Czy mógłbym prosić o jakieś konkretne przykłady tych niepasujących kwestii? Chętnie się odniosę, rzuciwszy okiem na oryginał. Nie przypominam sobie, by wejście w skórę bohaterów sprawiło mi większy problem, aczkolwiek inna sprawa, że GOTH jest mangą dziwną i dialogi też są w niej miejscami specyficzne.

Mixik
Status: Offline

Post autor: Mixik » ndz maja 03, 2015 11:32 am

Fabularnie również miałam mieszane uczucia, ale na pewno na plus dla autora scenariusza należy przypisać to, że był świadomy naiwności niektórych wydarzeń. ;) Zakupu nie żałuję, jestem zakochana w obwolucie (ogromnie mnie cieszy, że wygrał ten projekt :mrgreen: ), choć na pewno nie jest to tytuł, do którego będę często wracać.
Tłumaczenie jest w porządku, nie czarujmy się - nie za bardzo było jak się tutaj wykazać, no i faktycznie:
Paweł Dybała pisze:GOTH jest mangą dziwną i dialogi też są w niej miejscami specyficzne.

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » ndz maja 03, 2015 4:14 pm

Paweł Dybała pisze:Czy mógłbym prosić o jakieś konkretne przykłady tych niepasujących kwestii?
A nie ma problemu. W zasadzie cały kadr wypowiedzi Yoru ze strony 59.
Zapalona miłośniczka morderstw i skrzywień, a tu:

Szukając miejsca zbrodni:
Do tego te cholerne owady! I krzaki!

Nie mógł tego zrobić w jakimś bardziej higienicznym miejscu?
Komentując:
A może to jakiś głupi żart? [...] To niech ja tylko dorwę tego dowcipnisia!
I zaraz po tym jest mój ulubiony rys na całą stronę, po którym nawet jej powieka nie drga. I jeszcze rzecz, którą zabiera. Nie mogę przełknąć, że ktoś pławiący się w fascynacji obrzydlistwem (dla większości) narzeka na "higieniczność miejsca". Tak jak wspomniałem, może to tylko źle dobrane słowo. Ale wydźwięk całej sceny sporo na tym traci. Miał być szok tym co zobaczymy, a jest - "dziewczyno, to w końcu jak jest z Tobą?".

W całej mandze są tylko takie dwa-trzy miejsca, gdzie kwestie mi nie pasowały, generalnie jest to rzemieślniczy i dobry przekład. To jednak zwróciło moją szczególną uwagę.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Paweł Dybała
Status: Offline

Post autor: Paweł Dybała » ndz maja 03, 2015 6:53 pm

Mephisto pisze:
Paweł Dybała pisze:Czy mógłbym prosić o jakieś konkretne przykłady tych niepasujących kwestii?
A nie ma problemu. W zasadzie cały kadr wypowiedzi Yoru ze strony 59.
Zapalona miłośniczka morderstw i skrzywień, a tu:

Szukając miejsca zbrodni:
Do tego te cholerne owady! I krzaki!

Nie mógł tego zrobić w jakimś bardziej higienicznym miejscu?
Komentując:
A może to jakiś głupi żart? [...] To niech ja tylko dorwę tego dowcipnisia!
I zaraz po tym jest mój ulubiony rys na całą stronę, po którym nawet jej powieka nie drga. I jeszcze rzecz, którą zabiera. Nie mogę przełknąć, że ktoś pławiący się w fascynacji obrzydlistwem (dla większości) narzeka na "higieniczność miejsca". Tak jak wspomniałem, może to tylko źle dobrane słowo. Ale wydźwięk całej sceny sporo na tym traci. Miał być szok tym co zobaczymy, a jest - "dziewczyno, to w końcu jak jest z Tobą?".
Ja tę scenę odbieram jako może nie tyle lekko komediową, co pokazującą, że Yoru zdarza się również zachować względnie normalnie. Jest poirytowana tym, że bezskutecznie szukają zwłok, włócząc się po jakichś zaroślach, to i narzeka. Zresztą, jej towarzysz w myślach podsumowuje to tekstem "naprawdę musi tak ględzić?" (jap. "urusai"), a jego mina mówi wszystko. To nie jest arcypoważna i licująca z resztą mangi scena.
A tekst o niehigieniczności miejsca w oryginale pada właśnie w takiej postaci (jap. "不衛生な場所", fueisei na basho), więc najwidoczniej taki kontrast był tu zamierzony. Zresztą, odnoszę wrażenie, że Yoru makabrę owszem, uwielbia, ale w takim bardziej sterylnym wydaniu, a odnalezione później zwłoki mimo wszystko ją mocno zszokowały.

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » ndz maja 03, 2015 8:43 pm

Paweł Dybała pisze:Zresztą, odnoszę wrażenie, że Yoru makabrę owszem, uwielbia, ale w takim bardziej sterylnym wydaniu,
Może dałoby się to jakoś obronić, gdyby nie fakt, że zabiera ubrania trupa, pełne wszelakiego robactwa i wszystkiego innego co się w nich zaroiło, a następnego dnia je ubiera.
Paweł Dybała pisze:a odnalezione później zwłoki mimo wszystko ją mocno zszokowały.
Cóż, jej mina wyraża raczej zafascynowanie aniżeli szok, a Itsuki określa to mianem "zahipnotyzowania". To, wraz z wepchnięciem rzeczy nieboszczyka do torebki, nie sugeruje mi szoku w najmniejszym stopniu. Choć to może względne w odbiorze.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Paweł Dybała
Status: Offline

Post autor: Paweł Dybała » pn maja 04, 2015 11:31 am

Mephisto pisze:
Paweł Dybała pisze:Zresztą, odnoszę wrażenie, że Yoru makabrę owszem, uwielbia, ale w takim bardziej sterylnym wydaniu,
Może dałoby się to jakoś obronić, gdyby nie fakt, że zabiera ubrania trupa, pełne wszelakiego robactwa i wszystkiego innego co się w nich zaroiło, a następnego dnia je ubiera.
Moim zdaniem cała ta manga ogólnie obrazuje pewne sprzeczności w wykonaniu Yoru. Z jednej strony marudzi, że brudno (i tak jest w oryginale, ja tutaj nie mam czego bronić), z drugiej fascynują ją zwłoki, z którymi siłą rzeczy związany jest brud. Z jednej strony przejawia chorobliwą wręcz fascynację śmiercią, z drugiej - gdy sama niemal pada ofiarą mordercy, zachowuje się jak klasyczna ofiara. Nie zapominajmy, że to nastolatka, a nie w pełni ukształtowana dorosła osoba o idealnie jednolitych poglądach. Ta scena "higieniczna" natomiast to również taka chwila oddechu, lżejszy moment pośród tej całej makabry - zabieg na tyle powszechny w mangach, że nie przywiązywałbym do niej większej wagi.
Paweł Dybała pisze:a odnalezione później zwłoki mimo wszystko ją mocno zszokowały.
Cóż, jej mina wyraża raczej zafascynowanie aniżeli szok, a Itsuki określa to mianem "zahipnotyzowania". To, wraz z wepchnięciem rzeczy nieboszczyka do torebki, nie sugeruje mi szoku w najmniejszym stopniu. Choć to może względne w odbiorze.
Na pewno względne. Jak dla mnie fascynacja miesza się tu jednak z pewnym szokiem. W takich chwilach nieco sprzeczne emocje nie byłyby niczym dziwnym.
Ostatnio zmieniony pn maja 04, 2015 12:06 pm przez Paweł Dybała, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Reviolli
nołlife
Posty: 2121
Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
Status: Offline

Post autor: Reviolli » pn maja 04, 2015 12:06 pm

Przeleję tekst z innego posta bo dalej tak uważam.
Trochę za szybko i za łatwo rozwiązywane są zagadki. Do tego pewna sztuczność (umowność) potrzebną do powstania historii typu: ile wariatów może mieszka na "osiedlu" (w okolicy), dodam że głównych bohaterów też zaliczam do tej kategorii. Czemu zawsze oni pakują się w kłopoty.

Co do przechadzki przez las, to nie każdemu mogą pasować pajęczyny, komary czy przedzieranie się przez chaszcze.
Paweł Dybała pisze:Z jednej strony przejawia chorobliwą wręcz fascynację śmiercią, z drugiej - gdy sama niemal pada ofiarą mordercy, zachowuje się jak klasyczna ofiara.
To że ktoś lubi bić nie jest równoznaczne z tym że sam lubi być bity.

W zachowaniu Yoru jest trochę sprzeczności, które wynikają z wieku i tym że jeszcze nie do końca dała się pochłonąć swojej pasji.


Taka okazja, a manga została w domu na półce, a pamięć taka słaba. :cry:
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1

Awatar użytkownika
Mephisto
Weteran
Posty: 1296
Rejestracja: czw sty 31, 2013 4:01 pm
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Mephisto » pn maja 04, 2015 9:30 pm

Paweł Dybała pisze:Moim zdaniem cała ta manga ogólnie obrazuje pewne sprzeczności w wykonaniu Yoru
Pytanie gdzie kończą się sprzeczności, a zaczyna hipokryzja.
Paweł Dybała pisze:Z jednej strony przejawia chorobliwą wręcz fascynację śmiercią, z drugiej - gdy sama niemal pada ofiarą mordercy, zachowuje się jak klasyczna ofiara.
To z kolei jeden przykładów występującej absurdalności. Tej negatywnej. "Masz mnie natychmiast wypuścić!? Słyszysz?!" Powiedziała dziewczyna interesująca się mordercami do mordercy-porywacza. TAK TO NA PEWNO ZADZIAŁA. NA 100%.
Paweł Dybała pisze:Nie zapominajmy, że to nastolatka, a nie w pełni ukształtowana dorosła osoba o idealnie jednolitych poglądach
Jak dla mnie to kompletnie nie jest kwestia poglądów, a czysta niekonsekwencja autora. Wpierw narzeka na robactwo, później (w TEJ SAMEJ scenie) zabiera zarobaczone ubrania trupa, by następnie w nich hasać. To nie pogląd, to... lepiej przemilczę.

W każdym razie widać jak ważne jest podejście, cierpliwość i nastawienie do tego komiksu. Trzeba mu cholernie dużo wybaczyć aby nie popaść w potęgującą się irytację.
Inna sprawa, że sam OtsuIchi zauważa parę ułomności w posłowiu, co też o czymś świadczy.
Za słowami widzę wyłącznie wątpliwości.
https://twitter.com/meurtvolant

Paweł Dybała
Status: Offline

Post autor: Paweł Dybała » pn maja 04, 2015 9:47 pm

Mephisto pisze:Pytanie gdzie kończą się sprzeczności, a zaczyna hipokryzja.
To już pytanie do autora. Podobnie jak pozostałe. Ja, jako tłumacz, czuję się w tej kwestii, nomen-omen, czysty : D

Daminox
nołlife
Posty: 2661
Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Daminox » pn maja 04, 2015 9:53 pm

Hmm, więc to jednak nie komiks dla mnie:// Mam na myśli te dziwne zagrania fabularne, ktore niestety w mandze występują nad wyraz często.

Paweł Dybała, postaram się odpowiedzieć w temacie o Endo jak tylko będę w wstanie napisać kilka dłuższych zdań. To nie tak, że zapomniałem czy coś://
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » wt maja 05, 2015 11:00 am

Mephisto pisze:
Paweł Dybała pisze:Moim zdaniem cała ta manga ogólnie obrazuje pewne sprzeczności w wykonaniu Yoru
Pytanie gdzie kończą się sprzeczności, a zaczyna hipokryzja.
Mam nerwicę, mam przyjaciółkę z nerwicą. Jej jestem w stanie godzinami powtarzać to co trzeba kiedy ma doła i dawać rady, a sama nie umiem się do nich zastosować.
Ba, z objawami fobii społecznej potrafiłam zagadywać obce osoby na ulicy jeśli w zamian mogłam zyskać coś na czym mi zależało.

Człowiek jest pełen sprzeczności i tyle, zwłaszcza młody. :wink: Coś jak moja babcia, dla której geje nie powinni grać heteryków - ale jeden którego uwielbia może grać, bo tak! :P


Mnie Goth się bardzo podobał. Jasne, trzeba wyłączyć przy tym myślenie, ale dla mnie to takie typowe zawieszenie niewiary jak w każdym horrorze: bo jak człowiek zaczyna myśleć, to w sumie nic nie ma sensu, więc lepiej nawet nie zaczynać. :lol:
Chociaż chętnie przeczytałabym kiedyś powieść.

mysz
Status: Offline

Post autor: mysz » wt maja 05, 2015 2:58 pm

Moze powiesc bylaby lepsza... Czytalabym. Manga taki mocny sredniak, ma niektore fajne momenty, ale calosc taka jakas sztampowa w ogolnym rozrachunku. Tez draznila mnie niekonsekwencja w kreowaniu glownej bohaterki - piszecie, ze ludzie sa zmienni i pelni sprzecznosci, zgoda, ale czy autor faktycznie mial to na uwadze, kiedy tworzyl te postac?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Mangi JPFu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości