Sentarou na końcu zostaje księdzem. Znika w pewnym momencie i po latach Kaoru znajduje go w jakimś kościele jako kleryka bodajże, jak sobie w sutannie pomyka po dachu. Ale co do samego proboszcza i różańca, to musiałabym przejrzeć mangę.
Znalazłam, w 12 (3 tom) rozdziale jest historia Sentarou i tego różańca. Po śmierci babki i odwróceniu się od niego nawet wujka przychodził częściej do kościoła i wpatrywał sie w figurkę. Ksiądz dał mu ten różaniec. Zostawiła go tu jego babka, a należał do jego matki. Założył go od razu na szyję i nie pomogły księdza gadania, że tego tak się nie nosi. A sam ksiądz to jak pisałaś, jest takim jego powiernikiem, swego rodzaju przyjacielem, skoro w domu poza rodzeństwem jest raczej niechciany.
Wzgórze Apolla
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
To, co przychodzi mi od razu na myśl, to fakt, że
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Śliczne dzięki, rozwiałyście większość moich wątpliwości, jesteście wielkie. Aczkolwiek takiego plot twistu to się nie spodziewałam . Rozjaśniła mi się przy okazji też inna scena z drugiego tomu, gdy Sentaro widzi pewną całującą się parę .
Mogłybyście mi powiedzieć jeszcze jedną rzecz w takim razie? Jak się ma do tego całego fragmentu o rodzinie początek drugiego tomu, gdy Sentaro przyprowadza Kaoru do domu? Jest tam kobieta, do której zwraca się jak do matki. Ale mika napisała, że "poza rodzeństwem" jest raczej niechciany, zaś ta kobieta traktuje go bardzo serdecznie. To na pewno jego matka w ogóle ? (Tak, dorabiam już sobie najróżniejsze teorie .)
Mogłybyście mi powiedzieć jeszcze jedną rzecz w takim razie? Jak się ma do tego całego fragmentu o rodzinie początek drugiego tomu, gdy Sentaro przyprowadza Kaoru do domu? Jest tam kobieta, do której zwraca się jak do matki. Ale mika napisała, że "poza rodzeństwem" jest raczej niechciany, zaś ta kobieta traktuje go bardzo serdecznie. To na pewno jego matka w ogóle ? (Tak, dorabiam już sobie najróżniejsze teorie .)
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
Hame,
Chyba niczego nie pokręciłam ^^
to nie jest jego matka, tylko ciotka. Matka uciekła z Amerykańcem i zostawiła małego Sena u swojego brata. Ta kobieta jest żoną tego brata. Wcześniej on jakoś tolerował Sentaro, ale po śmierci babki, która swoją drogą była dla Sena bardzo surowa, odsunął się od niego. Chyba nawet obwiniali Sentaro, że to przez niego babka zmarła.
Chyba niczego nie pokręciłam ^^
-
- Status: Offline
Ahaaa .
Czyli:
Czyli:
Widzę, że jednak będę musiała znaleźć czas, żeby nadrobić te "parę" tomów. Jeszcze raz dzięki.spoiler pisze:Te dzieciaki to nie jest jego rodzone rodzeństwo, tylko dzieci tej ciotki, tak? Zmyliło mnie to, że o niej mówi jak o mamie, a dzieciaki nazywają go bratem , ale pewnie dzieciom wcisnęli po prostu jakiś kit.
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Hame, mam nadzieję, że nie pokręcę:
co do rodziny: Sentaro został podrzucony pod kościelne drzwi jako niemowlak. Ogólnie historia wygląda tak: Ojciec przygarnął Sentaro. Ciotka (jego siostra) pracowała z wojskiem, a potem zniknęła -> czytaj zwiała z żołnierzem. Powiedziane jest, że to jej syn bo inaczej Babcia nie pozwoliłaby go przygarnąć. Babcia miała Sentaro ogromnie za złe to jak wygląda, wyładowywała na nim złość do córki, wręcz go nienawidziła. Na początku Ojciec go bronił - ale kiedy Babcia (jego matka) umarła to też odwrócił się od Sentaro, pił, potem wyjechał pracować z tego co pamiętam. Próbował go nawet oddać do kościoła zanim wyjechał.
Nie wiadomo czyim dzieckiem jest Sentaro. Podrzucono go kilka lat po tym jak Ciotka zniknęła, więc może być jej dzieckiem, ale nie ma pewności. Ojciec przygarnął go, bo nikt inny nie chciał w takich czasach dziecka wschodniej krwi.
Z różańcem wyjaśnili dobrze: nie jest jednak żadną pamiątką i Sentaro wiedział chyba o tym, że nie należał do jego matki, ale nadal traktował to jako symbol przynależenia -> na tyle, że kiedy załamał się i uciekł to zostawił go za sobą, a po powrocie znów nosił na szyi. Cała sprawa wyjaśnia się dość późno, chyba nawet w ostatnim czy przedostatnim tomie.
Rodzeństwo mu braciszkuje chyba typowo po Japońsku chyba i tyle.
Mangę czytałam nie tak dawno, więc sporo pamiętam jakby coś.
co do rodziny: Sentaro został podrzucony pod kościelne drzwi jako niemowlak. Ogólnie historia wygląda tak: Ojciec przygarnął Sentaro. Ciotka (jego siostra) pracowała z wojskiem, a potem zniknęła -> czytaj zwiała z żołnierzem. Powiedziane jest, że to jej syn bo inaczej Babcia nie pozwoliłaby go przygarnąć. Babcia miała Sentaro ogromnie za złe to jak wygląda, wyładowywała na nim złość do córki, wręcz go nienawidziła. Na początku Ojciec go bronił - ale kiedy Babcia (jego matka) umarła to też odwrócił się od Sentaro, pił, potem wyjechał pracować z tego co pamiętam. Próbował go nawet oddać do kościoła zanim wyjechał.
Nie wiadomo czyim dzieckiem jest Sentaro. Podrzucono go kilka lat po tym jak Ciotka zniknęła, więc może być jej dzieckiem, ale nie ma pewności. Ojciec przygarnął go, bo nikt inny nie chciał w takich czasach dziecka wschodniej krwi.
Z różańcem wyjaśnili dobrze: nie jest jednak żadną pamiątką i Sentaro wiedział chyba o tym, że nie należał do jego matki, ale nadal traktował to jako symbol przynależenia -> na tyle, że kiedy załamał się i uciekł to zostawił go za sobą, a po powrocie znów nosił na szyi. Cała sprawa wyjaśnia się dość późno, chyba nawet w ostatnim czy przedostatnim tomie.
Rodzeństwo mu braciszkuje chyba typowo po Japońsku chyba i tyle.
Mangę czytałam nie tak dawno, więc sporo pamiętam jakby coś.
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Ło, no panie, coraz lepsze się to robi . Dzięki wielkie, dziewczyny, że chciało się Wam przeglądać i mi pomóc, na obecną chwilę tyle mi wystarczy. Przyczaiłam sobie osobę, która mangę czytała, nawet częściowo po japońsku, więc mam nadzieję, że nie będę już musiała zawracać Wam głowy, a w końcu sama siądę i przeczytam , ale gdybym jeszcze coś potrzebowała, to będę uderzać, pewnie już na PMki. Jeszcze raz wielkie, wielki dzięki *ukłon do ziemi*.
- Reviolli
- nołlife
- Posty: 2121
- Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
- Status: Offline
Wreszcie pierwszy tom za mną i bardzo mi się podobało.
Gwara (czy jak tak chcecie sobie to nazwać) wyszła bardzo fajnie.
Jedyne co mi jakoś się nie podobało to zdrobnienie Rićka.
[ Dodano: Pon 12 Paź, 2015 ]
Drugi też już przeczytany. Podobał mi się ale czytałem tak jakoś na raty, czyli parę kartek i przerwa na coś innego. Zazwyczaj czytam całość za jednym zamachem a tu coś mi przeszkadzało. W sumie podobało mi się nawet bardziej niż tom pierwszy, ale nie wiedzieć czemu podczas lektury rosła we mnie obawa o poziom późniejszych tomów i dramatyzowanie (którego bardzo nie lubię).
Gwara (czy jak tak chcecie sobie to nazwać) wyszła bardzo fajnie.
Jedyne co mi jakoś się nie podobało to zdrobnienie Rićka.
[ Dodano: Pon 12 Paź, 2015 ]
Drugi też już przeczytany. Podobał mi się ale czytałem tak jakoś na raty, czyli parę kartek i przerwa na coś innego. Zazwyczaj czytam całość za jednym zamachem a tu coś mi przeszkadzało. W sumie podobało mi się nawet bardziej niż tom pierwszy, ale nie wiedzieć czemu podczas lektury rosła we mnie obawa o poziom późniejszych tomów i dramatyzowanie (którego bardzo nie lubię).
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1
-
- Status: Offline
- dejikos
- nołlife
- Posty: 2710
- Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Długo zwlekałam z kupnem, bo miałam sporo wątpliwości, ale ostatecznie kupiłam i jestem po pierwszym tomie. Sama manga przypadła mi do gustu, ma spokojny, ciepły i wesoły klimat. Bardzo polubiłam Sentaro. Ale ogólnie wszyscy bohaterowie mają w sobie coś ciekawego. Na pewno sięgnę po kolejny tom, żeby poznać dalsze losy. Ostatnia bonusowa historyjka całkiem przyjemna, ale zdecydowanie za krótka.
To, co mi się nie podobało, to przekład. Gwara, którą tu tak wszyscy zachwalali... Dla mnie, osoby, która nie obcowała z jakąkolwiek gwarą praktycznie wcale, lektura szła bardzo topornie. Momentami miałam wrażenie, że przeszkadza mi bardziej, niż głównemu bohaterowi... I trochę mnie boli, jak sobie pomyślę, że tak będzie wyglądała całość Poza tym niektóre zdania sformułowałabym inaczej (w pierwszym rozdziale chyba było takich najwięcej). Nie podobały mi się także podwójne spacje między wyrazami, których była cała masa, oraz pozostawione znaki interpunkcyjne z oryginalnego wydania. Nie rozumiem, jaki problem jest z wyczyszczeniem kropek czy pytajników i wstawienie ich tą samą czcionką, co w dymkach... Wyglądałoby to estetyczniej. Lenistwo level hard.
To, co mi się nie podobało, to przekład. Gwara, którą tu tak wszyscy zachwalali... Dla mnie, osoby, która nie obcowała z jakąkolwiek gwarą praktycznie wcale, lektura szła bardzo topornie. Momentami miałam wrażenie, że przeszkadza mi bardziej, niż głównemu bohaterowi... I trochę mnie boli, jak sobie pomyślę, że tak będzie wyglądała całość Poza tym niektóre zdania sformułowałabym inaczej (w pierwszym rozdziale chyba było takich najwięcej). Nie podobały mi się także podwójne spacje między wyrazami, których była cała masa, oraz pozostawione znaki interpunkcyjne z oryginalnego wydania. Nie rozumiem, jaki problem jest z wyczyszczeniem kropek czy pytajników i wstawienie ich tą samą czcionką, co w dymkach... Wyglądałoby to estetyczniej. Lenistwo level hard.
Twitter * Discord: Dejikos#8562
- Reviolli
- nołlife
- Posty: 2121
- Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
- Status: Offline
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
- DarkNighty
- nołlife
- Posty: 2045
- Rejestracja: ndz maja 25, 2014 1:25 pm
- Lokalizacja: Warszawa/Łódź
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
-
- nołlife
- Posty: 2216
- Rejestracja: czw sie 09, 2007 12:56 pm
- Status: Offline
Ostatnio sobie zacząłem powoli nadrabiać Wzgórze Apolla. Aktualnie jestem na 4 tomie i jestem coraz bardziej oczarowany, zarówno samą mangą, jak i jej wydaniem. Oglądałem wcześniej anime i mi się bardzo podobało, jednak teraz całość podoba mi się jeszcze bardziej. JPF odwalił tu kawał dobrej roboty, nieustannie urzeka mnie projekt okładki (ta nutka!). Brawo za zastosowanie gwary, początkowo mi też to przeszkadzało, bo nie mam z nią na co dzień żadnej styczności, jednak dodało to klimatu mandze. Do samego tłumaczenia też nie mam żadnych zastrzeżeń. Manga sama w sobie jest bardzo dobra, ale...
Mnie najbardziej urzekły historyjki na końcu każdego z tomów. Autorka w kilku stronach potrafi przedstawić naprawdę świetne opowieści, które klimatem są bardzo spójne z całą mangą (no, może oprócz tego, że zawierają elementy nadprzyrodzone). Aż mi smutno, że tak dobra manga kompletnie nie przyjęła się w Polsce i zamknęła drogę innym joseiom
Mnie najbardziej urzekły historyjki na końcu każdego z tomów. Autorka w kilku stronach potrafi przedstawić naprawdę świetne opowieści, które klimatem są bardzo spójne z całą mangą (no, może oprócz tego, że zawierają elementy nadprzyrodzone). Aż mi smutno, że tak dobra manga kompletnie nie przyjęła się w Polsce i zamknęła drogę innym joseiom
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości