The Promised Neverland #2
- Kilgore Trout
- Adept
- Posty: 259
- Rejestracja: ndz gru 18, 2016 6:26 pm
- Lokalizacja: Poznań
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Fani, seria miała w sumie 4 tłumaczy i w 6. tomie przy zmianie się rypło - inne określenia na bohaterki, kilka zmienionych technik, określenie "smoczyca" zamiast "smok". Ostatni tom przygotowała znów inna osoba i wróciła do nazewnictwa z pierwszych tomów. Ale to jest raczej lekka seria i nie przeszkadza to za bardzo, a trzeba też powiedzieć, że zabawne momenty w polskim przekładzie wyszły bardzo fajnie. Przyjemna seria, jeśli nie czytałeś to się nie zrażaj moim narzekaniem. Wiem, że lubisz ecchi i komedie.
Sorki za lekki offtop.
Sorki za lekki offtop.
- Angu
- nołlife
- Posty: 2697
- Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
- Lokalizacja: Wejherowo
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
this^Alexandrus888 pisze: ↑wt mar 13, 2018 5:57 pmJak dla mnie to taki tłumacz powinien polecieć. Choćby dla przykładu i ku przestrodze innym. Jakoś nie chcę mi się wierzyć, że to była jednorazowa akcja. To po prostu pierwsza sytuacja gdzie ktoś się zorientował.
Co by się nie działo to tłumacz nie powinien zaglądać do skanów - bo jak zagląda to po co jego praca? Zostańmy przy samych skanlacjach Płacę za to by dostać produkt w pełni profesjonalny, a nie zerżnięty od amatorów!
Dla mnie sytuacja nie do pomyślenia i nie powinna ona mieć miejsca.
Po to płacę za polska edycję ponieważ chcę m.in mieć PROFESJONALNE tłumaczenie. Jak profesjonalny tłumacz w ogóle może zerżnąć coś (z błędem!) ze skanów - gdzie przy każdej pogadance czy dyskusji tłumacze z innych wydawnictw podkreślają, że skanlacje roją się od błędów i często zupełnie zmieniają treść.
A jakby nie było skanów? To tłumaczka wstawiłaby byle co?
Nie czepiam się popełniania błędów - każdy je popełnia, nikt nie jest idealny, ale pomysł by spojrzeć na amatorskie wypociny jest dla mnie... ech nie wiem. Rozumiem spojrzeć z ciekawości, ale nie "kopiować" skany.
Jak nie wiesz to się pytasz kogoś mądrzejszego czy bardziej doświadczonego od siebie. Zwłaszcza, że za redakcję odpowiedzialna była inna tłumaczka Waneko.
A może nie było czasu przez taśmowe produkowanie mang Waneko? Terminy gonią...
No wiemy bo ktoś uważny wyłapał i zaglądamy na forum gdzie przebywa 5% fandomu. xD A co z resztą czytelników?Przecież to głupota. Jest błąd, wiecie, jaka powinna być poprawna wersja, jest ok
Odechciało mi się kupować. Nie chcę płacić za "lepszą" wersję skanów.
Mocno zastanowię się nad kupnem kolejnych tomów.
-
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Obowiązku myślenia też nie mają? Bo "bogowie" tam nie pasują nawet z kontekstu. Jak coś zgrzyta, to się to sprawdza. W dzisiejszych czasach nie jest trudno odczytać japońskie znaki i wrzucić je w słownik internetowy. Albo zapytać kogoś, kto zna japoński, że "coś mi tutaj zgrzyta, możesz sprawdzić?"wataken pisze:Korektorzy nie mają obowiązku posługiwać się językiem japońskim, więc nie jest to ich wina.
Dlatego w pewnej skanlacyjnej grupie, którą znam, do tej pory starano się, aby w pierwszym poście tematu na forum były wypisane tłumaczenia technik, zwrotów, nazwy własne (nie zawsze to wychodziło, rzecz jasna). A w momencie, gdy postanowili w kilka osób wziąć się za dany tytuł, żeby go szybko skończyć, to zawsze było kilku tłumaczy, kilku edytorów oraz jeden, maksymalnie dwóch korektorów. Żeby był ktoś, kto przeczytał wcześniejsze rozdziały i będzie pilnował spójności tłumaczenia.Kilgore Trout pisze:Fani, seria miała w sumie 4 tłumaczy i w 6. tomie przy zmianie się rypło - inne określenia na bohaterki, kilka zmienionych technik, określenie "smoczyca" zamiast "smok". Ostatni tom przygotowała znów inna osoba i wróciła do nazewnictwa z pierwszych tomów.
Najwyraźniej komunikacja nawaliła.Angu pisze:Jak nie wiesz to się pytasz kogoś mądrzejszego czy bardziej doświadczonego od siebie.
Tak czy inaczej, pora już zejść z tłumaczki. Przyznała się do błędu, na pewno tak szybko nie popełni kolejnego. A korektorzy, którzy będą sprawdzali jej tłumaczenie, też będą uważniejsi. Koniec sprawy
- eNeS
- Posty: 60
- Rejestracja: śr sty 31, 2018 10:21 am
- Gender:
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Tłumacz nie może się podpierać skanami, a korekta już tak? Nawet gdyby wydawnictwo sypnęło korekcie hajsem na angielskie wydanie, co już jest głupie, to czemu ma się podpierać innym przekładem? Co jeśli nie ma innych wersji? Ktoś będzie płacił korekcie za czytanie jakiegoś tasiemca?DarkNighty pisze: ↑wt mar 13, 2018 7:08 pmMnie trochę martwi postawa korektorów. Pierwszy tomik sprawdzany był przez dwie osoby, więc zakładam, że drugi również (jeszcze nie zakupiłam tomiku, więc nie miałam do niego wglądu). Nie wiem, jak tego rodzaju błąd został pominięty. Rozumiem, że korektor nie musi znać japońskiego, ale byłoby miło, gdyby zapoznał się wcześniej z całą mangą - nawet już po angielsku. Trochę inaczej sprawdza się tekst, kiedy zna się dalsze wydarzenia. I można było zauważyć, że demony nigdy nie zostały nazwane "bogami".
Mangi nie czytałem, więc nie wiem czy dało się to wyłapać z kontekstu. Może tutaj tak i powinni to wychwycić ale nie wymagajmy też od korekty bóg wie czego. Jak akurat może redagować tekst ktoś kto zna już dany tytuł to super, ale nie róbmy z tego wymogu.
Nie zgodzę się natomiast, że Waneko nie ponosi winy. Ja nie mam obowiązku siedzieć na forach, szukać kto zawinił i ile tytułów tłumacz ma na koncie. Przy czym nie jest to dla mnie błąd dyskwalifikujący wydawcę jeśli to jednorazowa wpadka.
- miaka88
- nołlife
- Posty: 3831
- Rejestracja: śr wrz 24, 2008 8:51 pm
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Szkoda, że taki babol powstał ale cóż z tego powodu nie zrezygnuje z kupowania tej mangi u nas. Tylko mieć nadzieje, źe tłumaczka będzie się pilnować potem.
- engrisz
- Wtajemniczony
- Posty: 577
- Rejestracja: ndz sie 17, 2014 11:25 am
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Cóż, jest to dosyć przykra sprawa, ale wychodzę z założenia, że każdy ma prawo do błędu. Tłumaczka się przyznała, przeprosiła, mam nadzieję, że teraz uważniej będzie podchodzić do swojej pracy i nie bać się zapytać kogoś o radę. Manga mnie zainteresowała i będę kupować dalej. Nie ma co skreślać dobrej historii za jeden błąd.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2961
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Moją pierwszą myślą było, podobnie jak paru osób tutaj, "tłumacz powinien wylecieć". Ale potem stwierdziłam, że to jednak za wiele. Polecieć po premii/pensji - tak. I uważniej obserwować od tej pory.
Błąd sam w sobie dla mnie niezrozumiały tym bardziej, że (jak ktoś tutaj twierdził) te konkretne znaki po wrzuceniu do translatora nie tworzą "bogów". Ale jeśli mimo to nadal jakaś kwestia sprawia tłumaczowi trudność, zawsze można zwrócić się o poradę do kogoś innego, może bardziej doświadczonego. To żadna ujma.
Nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że poszczególne tomy czytało się w dużym odstępie czasu, w związku z czym nie pamięta się pewnych rzeczy. To też złe podejście do pracy. W takiej sytuacji robi się na bieżąco notatki/tworzy słownik pojęć. Żeby uniknąć wpadek na przyszłość.
Na moje wylazło to, że Waneko idzie na ilość. Ciężko zweryfikować tyle przekładów albo umiejętności tylu tłumaczy.
No nic, mleko się wylało i nie ma co płakać. Dobrze, że tłumaczka przyznała się do błędu. Gorzej, że dopiero wtedy, gdy został on wytknięty. Oby w przyszłości nie posiłkowała się amatorskimi tłumaczeniami. Zresztą teraz, gdy okazało się, jak łatwo to wyłapać, pewnie już tego nie zrobi.
Aczkolwiek nadal męczy mnie kwestia "sympathy" w "Half&Half". Tym bardziej, że tam jest inny tłumacz. Myślę, że również tamto przydałoby się zweryfikować.
Błąd sam w sobie dla mnie niezrozumiały tym bardziej, że (jak ktoś tutaj twierdził) te konkretne znaki po wrzuceniu do translatora nie tworzą "bogów". Ale jeśli mimo to nadal jakaś kwestia sprawia tłumaczowi trudność, zawsze można zwrócić się o poradę do kogoś innego, może bardziej doświadczonego. To żadna ujma.
Nie przekonuje mnie też tłumaczenie, że poszczególne tomy czytało się w dużym odstępie czasu, w związku z czym nie pamięta się pewnych rzeczy. To też złe podejście do pracy. W takiej sytuacji robi się na bieżąco notatki/tworzy słownik pojęć. Żeby uniknąć wpadek na przyszłość.
Na moje wylazło to, że Waneko idzie na ilość. Ciężko zweryfikować tyle przekładów albo umiejętności tylu tłumaczy.
No nic, mleko się wylało i nie ma co płakać. Dobrze, że tłumaczka przyznała się do błędu. Gorzej, że dopiero wtedy, gdy został on wytknięty. Oby w przyszłości nie posiłkowała się amatorskimi tłumaczeniami. Zresztą teraz, gdy okazało się, jak łatwo to wyłapać, pewnie już tego nie zrobi.
Aczkolwiek nadal męczy mnie kwestia "sympathy" w "Half&Half". Tym bardziej, że tam jest inny tłumacz. Myślę, że również tamto przydałoby się zweryfikować.
- Zugai.
- Adept
- Posty: 239
- Rejestracja: pt mar 03, 2017 11:57 pm
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
^dokładnie
Rozumiem, że błędy się zdarzają, ale porównując jakość tłumaczeń/korekty/redakcji Waneko do JPF, Kotori czy nawet nieszczęsnego Studia naprawdę idzie zobaczyć różnicę. Przynajmniej ja ją widzę. Przede wszystkim mam zarzut o szalone rotacje tłumaczy - okej, zdarzają się przypadki konieczne, ale w Cudzie skład zmienia się co chwilę i wyraźnie jakość na tym obrywa... Dochodzi jeszcze niekonsekwencja tłumaczenia choćby w przytoczonych Kurobasie czy DR. W JPF przy zmianie tłumacza nowy zapoznaje się w pełni z przekładem starego ( Dragon ball czy boginki chociażby ) i to powinno być normą w każdym wydawnictwie . Komentowanie korekty już sobie odpuszczę, bo każdy chyba widzi co się tam potrafi odwalić, natomiast często mam wrażenie, że tłumacz(e ) w ogóle nie zna serii którą tłumaczy.
Nie chcę demonizować Waneko, bo oczywiście są też bardzo dobre wydania ( np. Bezpańscy literaci ), ale chyba najwyższy czas coś zrobić i wprowadzić jakąkolwiek kontrolę? Z ilością powinna rosnąć jakość, nie na odwrót.
- ninna
- nołlife
- Posty: 2961
- Rejestracja: pt wrz 15, 2006 6:19 pm
- Lokalizacja: Kutno
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Tomik przeczytany. Powiem szczerze, że gdybym nie wiedziała, że jest błąd, to bym go nie wyłapała. Przy czym zaznaczam, że znam tylko dwa pierwsze tomy i nie zaglądałam do skanów.
O fabule ciężko cokolwiek powiedzieć. Na pewno czyta się szybko. Ale dla mnie to lektura do przeczytania raz i do oddania. Pierwszy tom na pewno był ciekawszy, ten jest po prostu kontynuacją. No i Emma jest wybitnie denerwującą postacią z tymi swoimi ideałami i naiwnością (tak, wiem, że jest dzieckiem ).
O fabule ciężko cokolwiek powiedzieć. Na pewno czyta się szybko. Ale dla mnie to lektura do przeczytania raz i do oddania. Pierwszy tom na pewno był ciekawszy, ten jest po prostu kontynuacją. No i Emma jest wybitnie denerwującą postacią z tymi swoimi ideałami i naiwnością (tak, wiem, że jest dzieckiem ).
- Łukasz.T
- nołlife
- Posty: 2794
- Rejestracja: wt lip 10, 2012 2:04 am
- Lokalizacja: Jędrzejów
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Tomik już za mną Nie mogę doczekać się kolejnego tomu ^^
► Pokaż Spoiler
- Gagantous
- Adept
- Posty: 266
- Rejestracja: pn mar 23, 2015 2:42 pm
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Dopiero teraz dowiedziałem się o błędzie, na szczęście przed zakupem. Abstrakcją jest dla mnie fakt, że jakiś fragment sprawił tłumaczce na tyle trudności, aby wzorować się na fanowskich skanlacjach, ale nie na tyle by poświęcić minutę na ich dokładne przeczytanie i zastanowienie się czy ma to w ogóle jakiś sens. Bardziej prawdopodobne jest, że cały tomik był robiony na szybko w oparciu o angielskie tłumaczenie...
-
- Posty: 36
- Rejestracja: śr gru 13, 2017 11:23 pm
- Status: Offline
The Promised Neverland #2
Tak bardzo to. Gdy czytałem pewny tom z kolekcji komiksów DC, na jednej stronie kolejność dymków była pomylona. Różnice zauważyła dopiero moja narzeczona polonistka, i to zupełnym przypadkiem. Pozdrawiam wszystkich pseudo menedżerów i narzekaczy internetowych!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości