MM 12
: pn cze 23, 2003 3:23 pm
nyo wiec wkoncu zasiadlem wzialem w lapki Mm12 i zaczalem czytac zawarte w nim artykuly, sprawozdania itp.itd
na pierwsze danie poszly 'mangowe ciekawostki' Mr Gato. gdyby nie to ze MM tak sie opuznil moze bylyby to ciekawostki, lecz w chwili gdy dostalismy magazyn w swoje lapki sa to powszechnie znane w naszym swiatku fakty. pierwsza czesc mowi o Spirited away i nagrodach jakie zgarnal, a druga o 'jak powstaje manga' - antologia komixu polskich rysownikow, ktore jak kazdy kto je przeczytal zaowazyl czesto nie maja nic wspolnego z tematem przewodnim.
no na drugie danie wzialem sobie artykul o dosc ostrym tytule 'szowinistom twarde 'nie'!' Tomasza Wikieła. jak sie okazalo jest to sprawozdanie z WSK (Warszawskie Spotkania Komixowe), ktore odbyly sie 15-16 marca i to juz po raz 3 (i znow poslizg z tematem>>>>). znajdziemy w artykuliku wymienione z grubsza co, kiedy i z kim dzialo sie przez te dwa dni.
no i na deserek cos co zaciekawilo mnie z samego tytulu 'japanese street fashion' (autorstwa Marti) oraz z pika do niego... artykul opowiada o modzie ulicznej w japoni, ale nie takiej w stylu dzinsy i t-shirt. mowa tu o naprawde ekscentrycznych (dla reszty swiata) ubiorach w stylu Miwako z Paradise Kiss. szczeze mowiac fajnie mi sie go czytalo i chcialbym aby takich textow bylo wiecej. nie wiem jak wy ale ja nie moge uwierzyc ze tak na serio tam takie rzeczy sie dzieja. i wlasnie dlatego kiedys musze pojechac do Kraju Kwitnacej Wisni!!!
jako popitke na dobre trawienie szybciutko wchlonalem Reminiscencje (uf trudny wyraz ) z Pyrkonu. kiedys sam na nim bylem. bylo to 3 lata temu chyba i bylo swietnie. milo mi slyszec ze konwencik trzyma forme a nawet zyskuje na popularnosci. jest naprawde niesamowity bo tam kazdy znajdzie cos dla siebie. jak ja tam bylem bylo cos dla mangomaniakow, dla strawarsowcow, ksiazkowych moli, magikowcow, rpgowcow, bitewniakow itp itd...
no najadlem sie. na kolacje spalaszuje'niw wszystek umre - uczniowie Tezuki Osamu' oraz listy (za ktorymi nie przepadam )
jak dla mnie interesujace jak do tad bylo street fashion i o pyrkonie... reszta to jak ziemniaczki - taki zapychacz do obiadku , ale jak mowia nie samym slowem czlowiek zyje a ja jeszcze prawdziwego obiadu nie jadlem
na pierwsze danie poszly 'mangowe ciekawostki' Mr Gato. gdyby nie to ze MM tak sie opuznil moze bylyby to ciekawostki, lecz w chwili gdy dostalismy magazyn w swoje lapki sa to powszechnie znane w naszym swiatku fakty. pierwsza czesc mowi o Spirited away i nagrodach jakie zgarnal, a druga o 'jak powstaje manga' - antologia komixu polskich rysownikow, ktore jak kazdy kto je przeczytal zaowazyl czesto nie maja nic wspolnego z tematem przewodnim.
no na drugie danie wzialem sobie artykul o dosc ostrym tytule 'szowinistom twarde 'nie'!' Tomasza Wikieła. jak sie okazalo jest to sprawozdanie z WSK (Warszawskie Spotkania Komixowe), ktore odbyly sie 15-16 marca i to juz po raz 3 (i znow poslizg z tematem>>>>). znajdziemy w artykuliku wymienione z grubsza co, kiedy i z kim dzialo sie przez te dwa dni.
no i na deserek cos co zaciekawilo mnie z samego tytulu 'japanese street fashion' (autorstwa Marti) oraz z pika do niego... artykul opowiada o modzie ulicznej w japoni, ale nie takiej w stylu dzinsy i t-shirt. mowa tu o naprawde ekscentrycznych (dla reszty swiata) ubiorach w stylu Miwako z Paradise Kiss. szczeze mowiac fajnie mi sie go czytalo i chcialbym aby takich textow bylo wiecej. nie wiem jak wy ale ja nie moge uwierzyc ze tak na serio tam takie rzeczy sie dzieja. i wlasnie dlatego kiedys musze pojechac do Kraju Kwitnacej Wisni!!!
jako popitke na dobre trawienie szybciutko wchlonalem Reminiscencje (uf trudny wyraz ) z Pyrkonu. kiedys sam na nim bylem. bylo to 3 lata temu chyba i bylo swietnie. milo mi slyszec ze konwencik trzyma forme a nawet zyskuje na popularnosci. jest naprawde niesamowity bo tam kazdy znajdzie cos dla siebie. jak ja tam bylem bylo cos dla mangomaniakow, dla strawarsowcow, ksiazkowych moli, magikowcow, rpgowcow, bitewniakow itp itd...
no najadlem sie. na kolacje spalaszuje'niw wszystek umre - uczniowie Tezuki Osamu' oraz listy (za ktorymi nie przepadam )
jak dla mnie interesujace jak do tad bylo street fashion i o pyrkonie... reszta to jak ziemniaczki - taki zapychacz do obiadku , ale jak mowia nie samym slowem czlowiek zyje a ja jeszcze prawdziwego obiadu nie jadlem