Po pierwsze chciałabym podziękować Kuroneko za utworzenie tematu dla tej mangi - dzięki temu ją poznałam, a zdecydowanie było warto. Nie wiem, czy sama bym na nią trafiła, więc jestem naprawdę wdzięczna.
Od razu zainteresowały mnie okładki oraz umiejscowienie akcji w Egipcie, dlatego sięgnęłam do skanów. Manga spodobała mi się bardziej, niż oczekiwałam. Muszę przyznać, że nie znam się jakoś szczególnie na historii Egiptu, więc trudno mi powiedzieć, jak bardzo wiarygodny jest świat stworzony przez autorkę, jednak nie odczuwam jakiś wielkich zgrzytów. Podoba mi się poruszanie takich tematów jak niewolnictwo, harem czy też fakt, że kobieta, mimo królewskiej krwi, ma naprawdę niewiele władzy. Wydaję mi się również, że małżeństwo między rodzeństwem (wspólny ojciec) jest całkiem wiarygodne w tamtych czasach, choć dla nas może wydawać się szokujące - nie uznaję tego za spoiler, ponieważ dzieje się to już na samym początku mangi.
Bardzo podoba mi się również kreacja głównej bohaterki, która jest charakterna, samodzielnie myśli i nie podporządkowuje się wszystkiemu, co jest z góry narzucone kobiecie przez społeczeństwo, które rządzi się takimi, a nie innymi prawami. Widać, że jest ciekawa świata, potrafi łączyć fakty i ma duży potencjał, którego nie może w pełni wykorzystać, ponieważ jest "kobietą". Przy tym wydaje mi się, że ma również swoje wady - jest trochę naiwna i momentami nie postępuje tak, jak powinna. Widać, że uczy się również na swoich błędach.
Na razie przeczytałam dwa tomy (tylko tyle jest po angielsku) i już żałuję, że nie ma dalej. Manga bardzo mnie wciągnęła i szczerze ją polecam
To nie jest długi tytuł, więc istnieje jakiś cień nadziei, że może ktoś wyda u nas tak ciekawą historię.
