Post
autor: pittegawll » ndz wrz 02, 2018 11:15 pm
Dwa tomy zakupione na próbę od Vizu, właśnie za mną. Zacznę od kreski, która jest nieco kanciasta, surowa i raczej pozbawiona szczegółów. Przypomina mi trochę połączenie Tytanów i Rycerzy Sidonii. Rysunki nie urzekają może warsztatem i dopracowaniem detali, ale idealnie wpasowuje się to w ponury klimat serii. Nadrabiają tu jednak okładki. Sama historia, pomimo że opowiada o ludziach posiadających niezwykłe moce, nie jest do końca shounenowym superhero. Czasami wręcz przeciwnie. Pomimo aspektu fantastycznych umiejętności jak: panowanie nad ogniem, lodem, supersiła, regeneracja ciała, czy długowieczność, nie odczuwałem zupełnie jakbym czytał coś tego tupu. Surowość i realizm jaki został zachowany w prowadzeniu fabuły, odwracają uwagę od tych elementów. Supermoce wcale nie okazują się najważniejsze dla czytelnika, chociaż w tym dystopijnym świecie mają duże znaczenie. Znacznie większą rolę grają emocje bohaterów i ich rozterki psychologiczne. Motyw zemsty stanowi jeden z przewodnich tematów i zawiązuje fabułę wokół głównego bohatera. Tekst czytało mi się naprawdę dobrze. Nie ma przedłużeń, dialogi są ciekawe, a język nigdzie nie wydawał mi się naiwny. Manga ma bardzo przygnębiający, ciężki klimat, wręcz depresyjny. Zarówno pierwszy jak i drugi tom ma przynajmniej kilka scen, które wprawiły mnie w osłupienie, a czasem nawet obrzydzenie. Nie będę pisał jakie "złe rzeczy" tutaj się pojawiają, ale ludziom bardzo wrażliwym raczej odradzam. Jest tego sporo. Same rysunki, w trakcie mocniejszych scen nie pokazują wiele, ale wcale nie muszą. Można doznać szoku i bez tego. Czasem więcej jest dopowiedziane niż pokazane. To oczywiście na plus, bo pokazuje że autor nie musi koniecznie szokować obrazem, aby przedstawić tu jakąś makabrę. Bohaterowie są bardzo ciekawi. Zwłaszcza postać Tagaty. Dawno nie polubiłem jakiegoś bohatera w tak krótkim czasie. To dziwne o tyle, że ta pani nie sprawia wrażenia mentalnie stabilnej. W większości nie znamy ich historii. Motywy działań nie są od razu znane. Bohaterowie nie są jednowymiarowi, albo dobrzy, albo źli. W zasadzie to mamy kilka rodzajów postaci. Zwykłych ludzi, dla których najważniejsze jest po prostu przeżycie kolejnego dnia w tym okrutnym świecie, oraz "błogosławionych". Ci drudzy, obdarzeni jakąś mocą, mają różne priorytety. Wielu z nich, długowiecznych, znudzonych i pozbawionych emocji, dla rozrywki zabijają zwykłych ludzi, jednocześnie mażąc o własnej śmierci. Dużo tu psychologicznych rozważań. Pytań o rzeczy ostateczne. Bóg, życie i śmierć, sens wszystkiego. Podsumowując, manga nie jest lekka i przyjemna, ale ciągle jest to shounen. Brutalność, język, surowy i depresyjny klimat oraz wiele mocnych scen, stawia ten tytuł na półce z raczej niszowymi pozycjami dla starszego odbiorcy. Nie mogę powiedzieć, że jest to arcydzieło, które wciągnęło mnie totalnie i bez reszty, natomiast dawno nie czytałem czegoś z podobnym klimatem. Znalazłem w tej mandze bardzo wiele oryginalnych motywów. Spotkałem się z opiniami, że autor musi mieć nieźle zryty beret. Czytałem też wiele recenzji osób, oburzonych tematami tam poruszonymi, które porzuciły tytuł już po 1 tomie. Aż tak źle tego nie odebrałem, ale rozumiem ludzi, których pewne sceny mogły odstraszyć. Plus, że manga ma tylko 8 tomów i jest zakończona. Nie wiem, czy ktoś to u nas zechce wydać i też jakoś specjalnie nie czekam. Jeśli nic się nie popsuje to dociągnę pewnie wydanie Vizowskie. Czekam na paczkę z 3 tomem i liczę, że poziom się nie zaniży.