[center][/center]
Tytuł japoński: 伝説の勇者の伝説
Tytuł alternatywny: The Story of Saiunkoku, Colour Cloud Palace, Tale of the Land of Colored Clouds, The Story of Saiun Country, Tale of Saiunkoku, Tale of the Land of Many-Coloured Clouds
Autor: Yukino Sai (Historia), Yura Kairi (Rysunki)
Gatunek: Dramat, Fantasy, Historyczny, Komedia, Przygoda, Romans,
Wydawca: Kadokawa Shoten
Wydano: 2003 - 2011
Ilość tomów: 22 [zakończona], 18+4 [Gł. Historia i Historie poboczne]
Anime: Tak - 2 sezony - 78 odcinków [2006, 2008]
Linki: B-U
Opis:
Jest to historia dziewczyny pochodzącej ze zubożałej arystokratycznej rodziny, mieszkającej z ojcem i przygarniętym przez niego chłopcem w ich rodzinnym domu znajdującym się w stolicy państwa Saiunkoku Kyo. Pewnego dnia, niczego się nie spodziewając, młoda dziewczyna dostaje propozycję od jednego z cesarskich doradców: w zamian za 500 sztuk złota ma ona zostać żoną cesarza, by uczyć rozleniwionego władcę, jak mądrze rządzić państwem, a do tego, by poprawić jego wizerunek, gdyż cesarz uchodzi za młodego, leniwego homoseksualistę [co w rzeczywistością jest tylko zmyłką, bo jak okazuję się potem udaje takiego, by wymigać się od zamążpójścia] którego nie obchodzą losy cesarstwa. Oprócz pojawienia się dziewczyny w cesarskim pałacu, mieszkający z nią chłopak ma wejść do armii cesarskiej i być głównym ochroniarzem cesarza. Ponieważ dziewczyna bardzo się stara poprawić sytuację materialną w rodzinie, zgadza się bez wahania..
Głowna heroina wraz Yoną [Akatsuki No Yona] należą moim zdaniem do najlepiej wykreowanych postaci w tagu - historyczne. Bohaterka, nie irytuję tak jak to było z Miaką z FY, a historia potrafi wciągnąć na tyle aby zżyć się z postaciami. Historia jest usłana między innymi intrygami politycznymi, walką o wpływy o dominację czy zdradami. Jedna z obowiązkowych lektur dla fanów gatunków. Polecam.
Ps. Zakończenie LN, jest jednym z najsmutniejszych jakie dotąd przeczytałem.
Saiunkoku Monogatari (Light Novel)
- Itachi Uchiha
- nołlife
- Posty: 3786
- Rejestracja: pn paź 20, 2014 9:10 pm
- Status: Offline
Saiunkoku Monogatari (Light Novel)
Ostatnio zmieniony sob cze 13, 2015 8:39 pm przez Itachi Uchiha, łącznie zmieniany 5 razy.
- SallyCzarownica
- nołlife
- Posty: 2041
- Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
- Status: Offline
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
- Gabutek
- Posty: 39
- Rejestracja: pt lut 16, 2018 7:51 pm
- Lokalizacja: Warszawa
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Saiunkoku Monogatari (Light Novel)
Tak ---> !!!! Kocham tą serię,cieszę się,że miałam okazję ją poznać i to jeszcze swego czasu w tv!(na hyperze).
Zawsze chciałam przeczytać light novelki z tej serii,ale jakby Waneko wydało mangę,która jest dużo mniejsza w tomach to również nie narzekałabym.
Zawsze chciałam przeczytać light novelki z tej serii,ale jakby Waneko wydało mangę,która jest dużo mniejsza w tomach to również nie narzekałabym.
- Nanami
- Adept
- Posty: 125
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:22 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Saiunkoku Monogatari (Light Novel)
O, jaki fajny stary temat...
Ja mangi bym nie kupiła, ale light novel absolutnie tak. Ile byłam w stanie, tyle sama nadgryzłam - niestety nie ma furigany... Tomów trochę jest, ale historia jest również bardzo intrygująca. O wiele bardziej, niż w anime - anime w sumie jest dosyć wierną ekranizacją do któregoś tomu, a tuż za 2 sezonem zaczyna być... no, dosyć niewesoło. Zupełnie wyparowuje lekki nastrój z cesarzem niedojdą, który ucieka od obowiązków. Ou Ki jest moim absolutnym faworytem, jest absolutnie niesamowicie złożoną postacią i genialnym adwersarzem (bo mimo wszystko, jak dla mnie nie antagonistą), choć w anime wypada dosyć jednowymiarowo. Zakończenie w telegraficznym skrócie znam, ale jak do tego doszło, ach, dałabym wiele, by to poznać.
No, ale na pewno to nie byłby popularny tytuł... niby zaczyna się słodko jako potencjalny romans cesarza i ogarniętej kobitki, ale potem skala zawiłości i ogroooomny wątek polityczny na pewno by publikę nastawioną na "lekko i przyjemnie" bardzo odrzucił.
Ja mangi bym nie kupiła, ale light novel absolutnie tak. Ile byłam w stanie, tyle sama nadgryzłam - niestety nie ma furigany... Tomów trochę jest, ale historia jest również bardzo intrygująca. O wiele bardziej, niż w anime - anime w sumie jest dosyć wierną ekranizacją do któregoś tomu, a tuż za 2 sezonem zaczyna być... no, dosyć niewesoło. Zupełnie wyparowuje lekki nastrój z cesarzem niedojdą, który ucieka od obowiązków. Ou Ki jest moim absolutnym faworytem, jest absolutnie niesamowicie złożoną postacią i genialnym adwersarzem (bo mimo wszystko, jak dla mnie nie antagonistą), choć w anime wypada dosyć jednowymiarowo. Zakończenie w telegraficznym skrócie znam, ale jak do tego doszło, ach, dałabym wiele, by to poznać.
No, ale na pewno to nie byłby popularny tytuł... niby zaczyna się słodko jako potencjalny romans cesarza i ogarniętej kobitki, ale potem skala zawiłości i ogroooomny wątek polityczny na pewno by publikę nastawioną na "lekko i przyjemnie" bardzo odrzucił.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości