Tutył: Sakura Gari
Ilość tomów: 3
Status: zakończona
Gatunek: dramat, kryminał/tajemnice, yaoi, josei
Autor: Watase Yuu (autorka znana z Fushigi Yuugi i Arata Kangatari)
Wydawca oryginalny: Shogakukan
Opis:
(znów pozwolę sobie wkleić opis i opinię, które kiedyś pisałam na innym forum)
"Akcja toczy się w Japonii lat 20. Głównym bohaterem jest Tagami Masataka - 17-letni chłopak, który przyjechał do Tokyo, z nadzieją pójścia do dobrej szkoły i dostania się na studia. Przypadkowo na swojej drodze spotyka Saiki Soumę, młodego mężczyznę, który okazuje się być przyszłym właścicielem bogatej firmy i arystokratą. Souma wręcza Tagamiemiu swoją wizytówkę, która później chłopakowi bardzo się przyda, bo jak się okazuje, miejsce gdzie Tagami miał mieszkać zostało zamknięte (kryzys tamtych czasów, o ile dobrze zrozumiałam). Wtedy chłopak postanawia zacząć pracować w posiadłości rodziny Saiki. Z początku życie wydaje się dość sielankowe, jednak - żeby nie było nudno i nie robić z historii kolejnego sztampowego yaoika - szlachecka rodzina posiada własne demony, które są cokolwiek przerażające (i tak samo chore, ha). Do grupy wielu tragedii jakie ją spotkały, a jakich nie wymienię, żeby nie robić spoilerów, dochodzi m.in. samobójstwo pani domu z bliżej niewyjaśnionych powodów (to mówię, bo informacji które znajdują się na 2 str. 1 chapa nie uważam za spoiler). Z czasem zagęszczającej się atmosfery nie rozluźnia fakt, że osoby, mające głębszy kontakt z Soumą, giną jeden po drugim - każda z tragedii była jednak skutkiem samobójstwa lub wypadku, nie morderstwa. Jak się można spodziewać, młody Tagami z każdym kolejnym rozdziałem będzie coraz bardziej zamieszany w cały ten bałagan i powolutku zacznie odkrywać wstrząsającą przeszłość rodziny Saiki i osób z nią powiązanych. Dodam też, że Tagami również nie miał łatwego życia, a powód, z jakiego jest w Tokyo, nie jest aż tak oczywisty na jaki się wydaje. Dodatkowo dochodzi jeszcze wisienka na torcie - pewna młoda osóbka zamknięta w starym spichlerzu na terenie posiadłości (imo chyba najbardziej przerażająca postać w mandze). Ale na tym skończę, żeby nie psuć niespodzianki.
I tak mniej więcej wygląda ogólny zarys. Niestety nie da się za wiele powiedzieć o tej mandze, nie robiąc przy tym spoilerów. Tak, to JEST yaoi. Tylko z wyjątkowo poprowadzoną fabułą. Ba, to chyba jedna z najciekawszych takich historii jakie czytałam. Bądź co bądź chyba rzadko się zdarza, żeby z takim zafascynowaniem czytać yaoi. Myślę nawet, że gdyby panowie przymrużyli oko na wiadome wątki i sceny to spokojnie mogliby potraktować Sakura Gari za coś w rodzaju thrillera/kryminału i cieszyć się lekturą. Bo naprawdę jest czym.
Klimat z czasem robi się dość ciężki, więc osoby, które szukają jakiegoś leciutkiego opowiadanka z ładnymi tulącymi się panami - przykro mi. To nie ten komiks. Tutaj jest miejscami naprawdę przygnębiająco i brutalnie, a zakończenie do wesołych też nie należy."
Zdecydowanie nie jest to typowy przedstawiciel swojego gatunku. Tak jak napisała Pompon-nee, Sakura Gari jest bardziej takim thrillerem i kryminałem z wątkami gejowskimi (choć są one bardzo istotne dla historii). Fabularnie i graficznie to bardzo dobrze zrobiona manga, która już niejednokrotnie doprowadziła mnie do łez. Jednak wiadome sceny są dość obrazowe i brutalne, więc najpewniej większość osób nie trawiących gejozy odrzuci SG jak najdalej od siebie. A szkoda, bo to świetny komiks. Kupiłabym, choć znam prawie na pamięć 
Szczerze polecam osobą szukającym w yaoi czegoś więcej, niż słodziaśnych chłoptasiów i seksu co pięć stron.
