Blood Lad

[noodle]

akurat tez nie przepadam za Fuyumi zdecydowanie bardziej wole Bell. jest jakas zywsza, zabawniejsza i da sie ja lubic

[Daminox]

Dokładam się do antyfanów Fuyumi Nie pamiętam czy już się wypowiadałem, ale kupiłbym dla komedii.

[Sofi]

Anime niby mi się podobało ale uważam, ze wydanie mangi to zły pomysł
a) jest na razie dość krótka
b) anime nie rozsławiło aż tak mocno tytułu wśród ludzi a pierwszy tomik może zniechęcać do zakupu (cycki, staz, cycki, cycki)

[Daminox]

Wręcz odwrotnie. Już nie od dziś wiadomo, że cycki podbijają sprzedaż.W końcu to cycki.

[Ineluki]

Achachacha! Dobre! A pamiętasz to?

[Marusera]

Kupiłabym na pewno Kreska jest ok, fabuła wpada w moje gusta.

[arhus]

Anime niby mi się podobało ale uważam, ze wydanie mangi to zły pomysł
a) jest na razie dość krótka
b) anime nie rozsławiło aż tak mocno tytułu wśród ludzi a pierwszy tomik może zniechęcać do zakupu (cycki, staz, cycki, cycki)

Manga ma obecnie 9 tomów, według mnie jest to tak w sam raz - nie za mało i nie za dużo. A trzeba wziąć pod uwagę że manga cały czas wychodzi Co to samej popularności Blood Lad, pewnie wiele osób po raz pierwszy usłyszy ten tytuł, ale kto wie, może po zakupie pierwszego tomu zdecydują się na kupno następnego? :3

[Naruto^^]

Kupiłabym na 100%

[Hampnie Hambart]

Anime mi się bardzo podobało i z chęcią kupiłabym mangę.

[ElliotNightray]

Według mnie anime było bardzo słabe, więc nie.

[Trimfirimfi]

Anime świetne, więc i mangę bym tym bardziej kupiła

[Fr4nk0]

Bardzo przyjemna manga. Na pewno kupiłbym.

[kasiak]

Tak, tak, TAK. Blood Lad to jedna z moich ulubionych mang, zastanawiałam się już nad kupnem angielskiej wersji, ale stwierdziłam że nie mam na tyle kasy ;_; Bardzo bym chciała żeby manga została wydana w Polsce, bez zastanowienia bym kupiła :3

[arhus]

Myślę że przydałoby się chyba odświeżyć temat, a konkretnie chodzi mi o liczbę tomów - obecnie Blood Lad liczy ich 10 :3

[losa376]

anime bardzo mi się spodobało i z checią kupię mange.

[Ame]

Przyjemnie oglądało się anime,ale nie wiem czy jest na tyle dobre,by wydawać na to kasę.

[arhus]

Manga była jak dla mnie o wieeele lepsza od anime. Jestem przekonana, że gdybym tylko obejrzała anime to nie lubiłabym Blood Lad tak jak teraz xD Manga ma lepszy klimat, i zdecydowanie fajniejszą kreskę :3 Mam nadzieję że Studio JG nie bez powodu prosiło o usunięcie rozdziałów Blood Lad na jednej ze stron z mangami po polsku (nie pamiętam gdzie to dokładnie było), i że kiedyś jednak ktoś wyda moją ulubioną mangę ;_;

[gg gonia]

Mam nadzieję że Studio JG nie bez powodu prosiło o usunięcie rozdziałów Blood Lad na jednej ze stron z mangami po polsku

Swego czasu JG prosiło o usunięcie wielu mang tylko dla tego, że wydawało inne mangi od tego samego wydawcy. Więc nie polecam się tym sugerować

Co do Blood lad- słyszałam o tym ale nie widziałam, podobno humor w dużej mierze nastawiony na nawiązania do rożnych serii anime i o samej popkulturze Japonii, wiec nie jestem przekonana... ale jak mówię nie widziałam wiec nie oceniam. Może bym kupiła na próbę bo humoru nigdy mało

[Mixik]

Anime nie widziałam, tytuł obił mi się o uszy, a po namyśle mówię "raczej tak". Ale zaokrąglając, zaznaczyłam "tak". Raz się żyje. xD

[gg gonia]

Jako że postanowiłam sprawdzić fenomen tego tytułu, przeczytałam 1 tom
I nie wiem czy to ja za wysoko podniosłam poprzeczkę po tylu pozytywnych komentarzach które słyszałam ale czytanie tego bolało...
Zaczynamy od bardzo znanej i (nie)lubianej bohaterki typu: nijakość to moje drugie imię.
I w tej nijakości od pierwszego wejrzenia, bez żadnego powodu zakochuje się nasz bohater(demon-wampir), który wypisz wymaluj jest personifikacją Otaku-gimbusa. Wszystko co Japońskie jest najlepsze- konsole, gry, anime, mangi- po prostu dobre bo japońskie. Jest on oczywiście hiper mega koksem choć całymi dniami gra na konsoli i czyta mangi i ogólnie wszystko zlewa, nawet kamratów. Połowa 1 tomu to brak jakichkolwiek wyjaśnień i zadziwiająco duża ilość zbiegów okoliczności sprzyjających bohaterom. Potem mamy wycieczkę do Japonii i nie mam zielonego pojęcia czemu Wielki demon tak się wszystkim ekscytuje, no bo skoro ma te wszystkie japońskie rzeczy to raczej musiał tam już być...
Wreszcie w drugiej połowie zawęża nam się....jakiś wątek przewodni. A pod koniec cała manga zaczyna wbijać na tory typowego shonena, bo dostajemy 2 silnego koksa i nawet cała struktura świata demonów wydaje się klarowniejsza. (ot blokowisko z 4 gangami). Daje to postawy twierdzić ze będzie lepiej, ba! że może zrobi się z tego nawet przyjemny shonen.
Jednak nawet zrobienie z tej mangi dobrego shonena nie zatuszuje okropnego wrażenia jaki wywarł 1 tom.
Na razie odstawiam tę mangę na później, bo od wszędobylskiego uwielbienia Japonii można zacząć rzygać tęczą.