Kupiłam ten tytuł na wyprzedaży Dango za niecałe 12,50 zł, więc jakoś przeboleję wydane pieniądze. Mangę chwilami ciężko mi się czytało, bo nie mogłam się połapać o co chodzi w niektórych dialogach. Nie kojarzę innych prac tej autorki, więc trudno mi stwierdzić, kto zawalił, ale skłaniałabym się raczej w stronę tłumaczenia i redakcji.
Fabuła nie jest jakoś specjalnie odkrywcza, autorka zresztą sama na koniec przyznaje, że jej celem było narysowanie pary, która mimo średniego wieku nadal może się poszczycić wysportowanymi ciałami. Szkoda, że nie ma żadnej sceny, gdzie bohaterowie uprawiają jakiś sport. Poza jedną wzmianką o brzuszkach 3 razy w tygodniu, nic nie wskazuje na to, żeby główna para wykazywała większą od przeciętnej aktywność fizyczną, a obaj mogą się poszczycić sześciopakiem na brzuchu. Wiem, że to fikcja i nie ma co oczekiwać wiernego odwzorowania rzeczywistości od BLki, ale tak jakoś mnie to uderzyło
Ogólnie uważam, że manga nie jest tragiczna, mimo niespójnych dialogów przeczytałam ją dość sprawnie. Ot, taka nieskomplikowana historyjka, żeby zrelaksować się po wymagającym dniu w pracy. Bardzo żałuję, że biblioteka w moim mieście praktycznie nie kupuje yaoi, bo Raz na dole, raz na górze to dla mnie tytuł do przeczytania raz, nie jest to coś do czego będę wracać lub czerpać przyjemność w widoku tomiku na półce.