Monster Petite Panic

Temat poświęcony mangom wydawnictwa Dango
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2691
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Monster Petite Panic

Post autor: Angu » wt sty 19, 2016 12:51 pm

Autor: Neko Kanda
Gatunek: komedia, szkolne życie, yaoi, supernatural
Cena okładkowa: 21,90 zł
Ilość stron: 141
Okładka ze skrzydełkami.

Obrazek

Opis: W liceum, którego uczniowie posiadają kago, moc silniejszą niż u innych ludzi, członkiem komitetu jest Kojiro Suzuki (jego kago to Ifrit). Zupełnie niespodziewanie przewodniczącym tego samego komitetu zostaje mega przystojny posiadacz wyjątkowo dużej mocy Lauri Asagiri (jego kago to Lewiatan). Natrętny seme vs. przystojny uke bez wyrazu, czyli historia rozwiająca się w pełnej metamorfoz, uczuć i humoru szkole fantazji. ♡ Podwójna dawka miłości oraz strony specjalne! ☆
Kago jest mocą, z którą rodzi się każdy człowiek na tym świecie. Moc objawia się w różnych formach: anioła, diabła, świętej bestii, demona, zjawy, choć normalnie jest ona dość słaba.

W przedsprzedaży Dango dodawało także taki notesik gratis
Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
miaka88
nołlife
Posty: 3831
Rejestracja: śr wrz 24, 2008 8:51 pm
Status: Offline

Post autor: miaka88 » wt sty 19, 2016 1:08 pm

Tytuł nie dla mnie ale notesik uroczy. I pewnie by mi było szkoda go używać.
Obrazek

Awatar użytkownika
Reviolli
nołlife
Posty: 2121
Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
Status: Offline

Post autor: Reviolli » wt sty 19, 2016 1:19 pm

Pewnie przygarnę by obczaić jakość wydania, ale raczej nie prędko ponieważ cena za wysoka, stron mało, i jest to BL a dla tego gatunku muszę mieć natchnienie i odpowiedni stan umysłu.
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1

Otai
Status: Offline

Post autor: Otai » wt sty 19, 2016 1:23 pm

A do mnie prenumerata już idzie. Akurat Dango miało jakieś kody zniżkowe rozdawane na facebooku, więc udało mi się trochę zaoszczędzić. Ciekawa jestem wydania, chociaż trochę smuci mnie brak obwoluty. No i notesik naprawdę uroczy :D.

Senira
Status: Offline

Post autor: Senira » wt sty 19, 2016 4:46 pm

Też sobie zamówiłam, bo lubię te gatunki i dodatkowo właśnie kończy mi się notes :P

Awatar użytkownika
SallyCzarownica
nołlife
Posty: 2041
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
Status: Offline

Post autor: SallyCzarownica » wt sty 19, 2016 4:53 pm

Do mnie też już paczusia idzie. Nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że nie zawiodę się na wydaniu i tłumaczeniu. A notesik na prawdę uroczy. Mnie też będzie szkoda po nim pisać ^^

Sayuki78
Status: Offline

Post autor: Sayuki78 » śr sty 20, 2016 10:20 am

Od Neko Kandy kupiłabym tylko Małego pomidorka, bo to jedyna manga tej pani która mnie nie znudziła po pierwszym rozdziale.
Ale mimo wszystko, wydanie całkiem ładne :) Notesik chętnie bym przytuliła, ale znając życie leżałby potem na półce i się kurzył.

Awatar użytkownika
Angu
nołlife
Posty: 2691
Rejestracja: pt sty 07, 2011 1:38 pm
Lokalizacja: Wejherowo
Gender:
Kontakt:
Status: Offline

Post autor: Angu » czw sty 21, 2016 10:18 pm

Przeczytane.
Historia zdecydowanie za krótka. W tomiku niewiele się dzieje. Mamy jakieś informacje o głównych bohaterach, ale o pozostałych nie wiemy praktycznie nic poza tym, że są.
Kreska ładna.
Co do wydania - wszystkie krzaczki wyczyszczone, niektóre dymki z tekstami wyglądały dziwnie (typesetting), ale to pojedyncze przypadki jak dla mnie. Tak samo z tłumaczeniem. W sumie tylko na początku coś mi zgrzytało. Na samym początku
"wkurzyłem się teraz" - imo "teraz" jest zbędne.
"dziś obyło się chyba bez większych zniszczeń przez sprzeczkę uczniów? " zamieniłabym na "spowodowanych przez uczniów". No ale nie wiem jak było w oryginale, to tylko takie moje gdybania.

No i jeszcze jedna rzecz... przez całą okładkę, na dole mam cuś takiego. Wygląda to jak folia, którą można podważyć od spodu, ale z boku już nie daje rady. Nie będę tego ruszać lepiej :D Chyba jakiś wadliwy tomik mi się trafił.
Obrazek
Obrazek

Czy polecam? Jak ktoś chce popatrzeć na ładnie narysowanych bishy, to tak :P
Obrazek

Makkyun
Status: Offline

Post autor: Makkyun » czw sty 21, 2016 10:26 pm

Dzięki za opinię. :)

A co do wadliwego tomiku. Proszę podeślij na maila sklepowego adres to wyślę Ci dobry tomik. :)
Angu pisze:Przeczytane.
Historia zdecydowanie za krótka. W tomiku niewiele się dzieje. Mamy jakieś informacje o głównych bohaterach, ale o pozostałych nie wiemy praktycznie nic poza tym, że są.
Kreska ładna.
Co do wydania - wszystkie krzaczki wyczyszczone, niektóre dymki z tekstami wyglądały dziwnie (typesetting), ale to pojedyncze przypadki jak dla mnie. Tak samo z tłumaczeniem. W sumie tylko na początku coś mi zgrzytało. Na samym początku
"wkurzyłem się teraz" - imo "teraz" jest zbędne.
"dziś obyło się chyba bez większych zniszczeń przez sprzeczkę uczniów? " zamieniłabym na "spowodowanych przez uczniów". No ale nie wiem jak było w oryginale, to tylko takie moje gdybania.

No i jeszcze jedna rzecz... przez całą okładkę, na dole mam cuś takiego. Wygląda to jak folia, którą można podważyć od spodu, ale z boku już nie daje rady. Nie będę tego ruszać lepiej :D Chyba jakiś wadliwy tomik mi się trafił.
Obrazek
Obrazek

Czy polecam? Jak ktoś chce popatrzeć na ładnie narysowanych bishy, to tak :P

Otai
Status: Offline

Post autor: Otai » pt sty 22, 2016 10:41 pm

Mi w sumie rzuciła się w oczy jedna rzecz. Oczywiście "Zamaskowany Jeździec" to całkiem przyzwoite dosłowne tłumaczenie "Kamen Rider", ale bez przypisu nie każdy się w pierwszym momencie domyśli. A fajnie by było w takiej sytuacji, żeby było jasne na co bohaterowie idą do kina, bo cała sytuacja robi się dużo zabawniejsza, kiedy wiemy, że mamy właściwie do czynienia z serią tokusatsu dla dzieci uwielbianą przez dorosłych. Tak, że ja bym tam widziała przypis o tym, co to za film, albo zastąpiłabym tytułem "Power Rangers", bo w sumie jest najbliżej KR i większość Polaków ten tytuł kojarzy. Tego typu komiczne sytuacje są zabawniejsze, kiedy są w pełni zrozumiałe :)

Poza tym reszta całkiem mi się podobała :)

Senira
Status: Offline

Post autor: Senira » pt sty 22, 2016 11:16 pm

Zrobiłam minirecenzje na blogu. Gdyby ktoś był zainteresowany, to zapraszam. Ogółem historia przeciętna, ale ładnie zrobiona. Do wydania też nie mam większych zastrzeżeń.

Awatar użytkownika
Kibiusz
Adept
Posty: 491
Rejestracja: pt mar 28, 2014 7:34 pm
Status: Offline

Post autor: Kibiusz » sob sty 23, 2016 9:04 am

Ja na swój tomik czekam aby porównać całość z oryginałem, jednak już rzuciła mi się w oczy nieprzyjemna rzecz.
Kago -> 加護 -> tłum. opatrzność, łaska, dar (boży)

Ok, może znaczenie jest dziwne, trzeba się trochę nagłowić, by ładnie przetłumaczyć, lecz zostawianie japońskiego słowa, które nie jest jakimś wymyślonym na potrzeby serii zwrotem, jest dla mnie niedopuszczalne.

Duży minus już na starcie, a zobaczę, co jeszcze wyjdzie, jak tomik trafi w moje łapy.

DzikiDuch
Status: Offline

Post autor: DzikiDuch » sob sty 23, 2016 10:55 am

Pozostawienie tego słowa w nieprzetłumaczonej formie pozwoliło na uświadomienie sobie znaczenia tego daru u naszego rodzimego odbiorcy i wyodrębnienie go spośród innych występujących w naszej kulturze. Staraliśmy się uniknąć ewentualnych nieporozumień, dlatego zdecydowaliśmy się pozostawić "kago" w swojej niezmienionej formie. Tym bardziej, że z kontekstu całej mangi wyraźnie wyłania się jego synonimiczne znaczenie do takich słów, jak "moc" i "dar". Inna sprawa to fakt, że w naszej opinii o wiele lepiej było pozostawić oryginalną wersję "kago" wraz z wytłumaczeniem jego znaczenia na pierwszej stronie, niż tworzyć przypisy z wyjaśnieniem. Oczywiście każdy ma prawo do krytyki i własnej opinii - ja jedynie tłumaczę, co stało za podjęciem takiej, a nie innej decyzji. To nasza pierwsza manga, więc jesteśmy otwarte na wszelkie uwagi.

Awatar użytkownika
Kibiusz
Adept
Posty: 491
Rejestracja: pt mar 28, 2014 7:34 pm
Status: Offline

Post autor: Kibiusz » sob sty 23, 2016 11:47 am

DzikiDuch pisze:Pozostawienie tego słowa w nieprzetłumaczonej formie pozwoliło na uświadomienie sobie znaczenia tego daru u naszego rodzimego odbiorcy i wyodrębnienie go spośród innych występujących w naszej kulturze.
Nie do końca rozumiem to zdanie, ponieważ zdaje się sugerować, że cokolwiek, co jest rozumiane nieco inaczej w naszej kulturze można by zostawić po japońsku. Czyli jinja, otera, omikuji, omiyage (tak pierwsze co mi do głowy wpadło) też zostawiać, żeby podkreślić odmienność od naszej kultury/wyodrębnić od innych, podobnych znaczeń występujących w naszej kulturze?

Jasne, manga zaczyna się wyjaśnieniem autorki, jak w tym utworze należy rozumieć "kago", co moim zdaniem tym bardziej uprawnia do przetłumaczenia tego słowa. Autorka nadaje mu specyficzne znaczenie, jednak dalej nie rozumiem, dlaczego czytelnik ma dostać słowo japońskie tam, gdzie można je spokojnie przetłumaczyć. Nie jest to jakiś twór językowy, nie jest nazwa własna (a i tu, jeśli jest znacząca obstawiałabym by tłumaczyć) tylko najnormalniejsze na świecie słowo. Trochę to tak, jakby czytelnik miał być na tyle głupi, że nie zrozumie, iż dajmy na to "dar" czy "błogosławieństwo", czy "talent", odnosi się do czegoś innego niż do tych specjalnych umiejętności. Tym bardziej, że na pierwszej stronie jest wytłumaczenie, jak należy ten "termin" rozumieć.

Jeszcze jestem w stanie zrozumieć, że są terminy, które przyjęły się u nas i sa powszechnie używane (sztampowe przykłady: gejsza, samuraj), naprawdę nie mają odpowiednika, a są ważne w danym kontekście (np. hierarchia wśród gejsz), czy są słowami wymyślonymi na potrzeby mangi (np. nieszczęsne "kagune" w TG, chociaż preferuję, jeśli i takie słowa są tłumaczone -> np. "gauna" na "pustelniak" w Abarze).
Dla mnie "加護" nie zalicza się do żadnej z powyższych kategorii i wychodzę z założenia, ze skoro kupuje produkt po polsku, to chce go mieć po polsku w całości. Japońską wersję już posiadam, a pośrednie wersje mieszane mnie nie interesują.

Tym bardziej dziwi mnie, że na stronach poglądowych zauważyłam, że zwrot „zangielszczony”, który ma mieć inny wydźwięk, został przetłumaczony, natomiast zwykłe słowo japońskie zostało wyróżnione z nie do końca jasnych dla mnie przyczyn.
To jednak tylko moje odczucie, może i jestem przeczulona, jednak takich praktyk bardzo lubię.

Otai
Status: Offline

Post autor: Otai » sob sty 23, 2016 12:18 pm

W sumie to aż podejrzane, że słowo, które ma polski odpowiednik zostało nieprzetłumaczone, bo "różnica kulturowa", a taki "Kamen Rider" został potraktowany od razu z buta dosłownym tłumaczeniem, które w Polsce nie ma odniesienia i nie został umieszczony żaden przypis.

// moja tokusatsowa dusza będzie to wypominiać

Likorys
Status: Offline

Post autor: Likorys » sob sty 23, 2016 12:50 pm

DzikiDuch pisze:Staraliśmy się uniknąć ewentualnych nieporozumień, dlatego zdecydowaliśmy się pozostawić "kago" w swojej niezmienionej formie. Tym bardziej, że z kontekstu całej mangi wyraźnie wyłania się jego synonimiczne znaczenie do takich słów, jak "moc" i "dar".
snort aż się oplułam jedzeniem. Zostawiliście słowo po japońsku bo z kontekstu jasno wynika co znaczy ono po polsk :shock: Gdzie przegapiłam informację, że w cenie mangi mam kurs języka? :lol:

Łączę się we współczuciu dla KR. Chociaż Power Rangers tak zdebilniało, że może nie chcieli wspominać.

Awatar użytkownika
Kibiusz
Adept
Posty: 491
Rejestracja: pt mar 28, 2014 7:34 pm
Status: Offline

Post autor: Kibiusz » śr sty 27, 2016 7:37 pm

Manga doszła. Na razie jestem po pierwszym rozdziale i o ile wydanie jest całkiem ładne (chociaż mój egzemplarz przyszedł ze zgięciem w połowie tylnej okładki. Nie wiem, czy da się to reklamować) , to do tłumaczenia mam dużo zastrzeżeń.

Niektóre zdania są dość sztywne lub mają jakiś dziwny szyk wyrazów, ale nie jestem polonistą, więc na ten temat nie będę się szerzej wypowiadać. Boli mnie natomiast to, że długie głoski w imionach nie zostały zaznaczone w żaden sposób, a jest to rzecz mająca znaczenie. Już wystarczyłoby zrobić tak, jak robi Studiio, przy pierwszym czytaniu podając w przypisie formę z odpowiednio wstawionym makronem, jeśli już "Kojirou" się nie podoba. Ale to szczegół.

Niestety nie ma numeracji, ale lecąc po kolei:

- kago - dlaczego moim zdaniem to słowo powinno być przetłumaczone - pisałam wcześniej, więc nie będe się powtarzać
- Na następnej stronie przy dwóch koleżkach "trzymanych" przez dym onomatopeja brzmi "koku" czyli "przytaknięcie", ponieważ delikwenci zgadzają się na stawiane warunki, podczas kiedy przetłumaczono ją jako "luźniej". Onomatopeje zwykle się tłumaczy dość luźno, jednak istnieje pewien zestaw dość oczywistych i jednoznacznych, które powinno się znać.
- "Ogon ci widać. Przewodniczący komitetu nie powinien tak obnosić się ze swoją mocą" -> powinno być, że przewodniczący powinien lepiej panować nad swoją mocą/nie pozwalać, by mu się wymykała spod kontroli
- Monolog na następnej stronie -> średnio jest logika w tym co mówi, a w japońskim to jesgo rozumowanie ma więcej sensu.
- Do chłopaka poowijanego bandażami "Mówiłem ci, abyś nie wiązał bandaży, bo pomyślą, że jesteś jakimś podejrzanym towarzystwem" -> dużo zdań jest przetłumaczonych tak jakby slowo w słowo, jakby bez uwzględniania rysunków. Tutaj raczej powinno być "Mowiłem ci, byś nie obwijał się tak bandażami" czy coś w ten deseń.
- W tle demon wypina mięśnie i raz jest to tłumaczone "hmf" a raz "napina" - można by się zdecydować na jedno tłumaczenie i się go trzymać, nie pojawia się to aż tak często, by trzeba było szukać zamienników dla urozmaicenia
- Zamaskowany jeżdziec -> jap. Maske raida -> faktycznie najprawdopodobniej jest nawiązanie nie wprost do Kamen ridera.
-> Ifrit - > po polsku chyba powinien być Ifryt
- Po tym jak Kojirou wyjaśnia, dlaczego nie lubi swojej drugiej postaci, Lauri odpowiada "Tak czy siak, to sprawia, ze czuję się lepiej." Brzmi to, jakby niechęć Koujirou do (nazwijmy to) swojej "demonicznej" postaci sprawiała mu przyjemność. Powinno być coś bardziej w stylu "Ale dzięki temu, że masz swą moc i mnie nią ogrzałeś, czuję się znacznie lepiej".
-> Żart dotyczący tego, że Kojirou nie potrafi zapamiętać imienia Lauriego i w końcu mówi "Nie może być Hau?" podczas gdy w oryginale jest "A może mógłbym mówić ci Hauru" (i nawiązanie do "Ruchomego zamku Hauru" poszło się paść). Żarty są trudne do tłumaczenia, ale nawiązania moim zdaniem powinno się w jakiś sposób zaznaczyć.
-> "Tak jak myślałem, nie byłem w stanie utrzymać mocy w deszczowy dzień". Oprócz tego, że czytając na szybko pierwsze przez przypadek przeczytałam "utrzymać moczu" (my fault) to początek zdania powinien być bardziej w stylu "Jak można się spodziewać". Wcześniej była mowa o tym, że w deszczowe dni ma trudności z kontrolowaniem mocy, ale w takim kontekście "tak jak myślałem" średnio pasuje.
- Matka do Lauriego, który topi się w otaczającej go olbrzymiej "kropli" wody, powstałej z mocy, która wyrwała się spod kontroli " Woda! Uwolnij wodę!" - > dosłownie jest uwolnij, ale tu raczej "rozprosz ją/przegoń ją".

Nie wiem, czy będzie mi się chciało (a przede wszystkim - czy będę miała czas) dalej ciągnąć to sprawdzanie, ale tak wyglądają moje uwagi po pierwszym rozdziale (ok. 25 stron). Przeglądając pobieżnie dalej widziałam, że "Suzaku", mityczne stworzenie, zostało "Czerwonym ptakiem", co sprawia, że decyzja o zostawieniu "kago" w oryginale wydaje się jeszcze bardziej... dziwaczna. Straszny brak konsekwencji.

Slayerka
Status: Offline

Post autor: Slayerka » ndz sty 31, 2016 11:32 pm

Na moim blogu umieściłam recenzję. Historia krótka, niezbyt oryginalna, ale ciekawa. No i można popodziwiać dwójkę głównych bohaterów. : ) Wydanie mi się podobało, szczególnie, że to pierwsza manga wydawnictwa. Tytuł będę na pewno polecać, szczególnie tym, którzy zaczynają, bądź chcą dopiero zacząć swoją przygodę z yaoi.

Kibiusz, przyznam, że czytając Twoją wypowiedź cieszę się, że nie znam języka japońskiego. Dzięki temu mogłam spojrzeć na ten tytuł trochę inaczej i bardziej cieszyć się lekturą. : )

Choć akurat Kamen Ridera podłapałam i szkoda że brak jakiegokolwiek przypisu, bo lubię takie smaczki w książkach i mangach - gdy pojawia się nawiązanie do tytułu, który lubię.

Awatar użytkownika
Reviolli
nołlife
Posty: 2121
Rejestracja: pn gru 29, 2014 7:58 am
Status: Offline

Post autor: Reviolli » wt lut 02, 2016 11:48 am

Na szybko zanim mnie wyloguje, tomik przeczytałem.
Historia przeciętna, ale jest nawet śmiesznie więc jest w porządku. Postacie istnieją w zasadzie tylko główne i szkoda że te poboczne (w sumie 4 sztuki) nie dostały jakiegoś miejsca dla siebie.
Znowu nie uświadczyłem pań, poza matką Lauriego (aż jedna storna?).

Tomik przygarnąłem bo bylem ciekaw jakości wydania i jestem zadowolony. Choć okładka ma smugi? Tak jakby ktoś położył ją na blacie i przeciągnął. Nie jest to wielki defekt i w sumie mi nie przeszkadza, ale odnotować trzeba. Tomik wydawał mi się jakiś mały, ale jak przyłożyłem do kuroku to się zdziwiłem bo był wyższy i szerszy...

Ładnie poczyszczone krzaczki co na plus, ale ogólnie tłumaczenie takie jakiś sztywne, czasami nie trafione, jakby za bardzo słowo w słowo.
Ja tam lubię jak przełożone jest wszystko co można, więc zostawienie kago mi się nie spodobało.

Notatnik o dziwo tez dostałem i siostrze dam, a ona bez wahania zużyje.
Muzyczne, Yuri, sportowe +2
Przygodowe, gender bender, komedie +1
Horrory, SF, Kryminały -1

Awatar użytkownika
SallyCzarownica
nołlife
Posty: 2041
Rejestracja: pn wrz 16, 2013 5:39 pm
Status: Offline

Post autor: SallyCzarownica » ndz lut 14, 2016 11:50 pm

Kandę Neko znam i wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej mandze. Historia słodka, urocza, ze śliczną kreską, ale stanowczo za krótka. Przydałaby się jakaś kontynuacja, żeby lepiej poznać bohaterów, zobaczyć ich późniejsze relacje i dowiedzieć się czegoś więcej o postaciach drugoplanowych.

Co do tłumaczenia, to było czasami trochę sztywno, ale mogę przymknąć na to oko. To pierwsza manga tłumaczki, z czasem powinna się wyrobić. Kago jakoś mi nie przeszkadzało. Może dlatego, że było dokładnie opisane co i jak? Potraktowałam to słówko trochę jak 'senpai' (nieprzetłumaczalne). Oczywiście wolę jak mamy przekład w pełni na język polski, ale akurat w tym przypadku nie raziło mnie to.

Jedno mnie tylko zdziwiło. Na którejś stronie jest wytłumaczenie: tengu - niebiański pies. Tengu to niebiański pies? o_O A to nie jest czasem ptasi youkai? Może chodziło tutaj o Tiangou - chińskiego demona podobnego do psa?

Jeśli chodzi zaś o wydanie to tak; okładka bardzo łada (żywe kolorki i prześliczne logo, najładniejsze ze wszystkich), ale za miękka. Nie podoba mi się też kolorowa strona, cienka jak z jakiejś gazety :?

Ogólnie mangusię oceniam na plus. Czekam na inne nowości od Kluska :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dango”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości