Jestem zaskoczony tempem jakim idzie manga. Oglądałem przede wszystkim anime i mangę znam tylko przelotnie, ale cały czas mam wrażenie, że w adaptacji szło wszystko jakoś inaczej. Ja wiem, że w 3 sezonie bardzo gnali do przodu, ale nie wiedziałem, że pierwszy jest tak rozciągnięty

Jest dopiero 6 tom, a pokrywa już prawie połowę wszystkich odcinków anime.
Sam tom to kwintesencja Bakumana. Mamy rozdmuchane dramaty, dużo patosu, miłości, braterstwa, drogi do spełnienia wspólnych marzeń™. Jest naiwnie i młodzieżowo. I za to kocham tę mangę

Widać to nie tylko sentyment mnie trzyma przy tym tytule.