Nasz Cud #11
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Czy aby na pewno nikt nie przywłaszczył sobie czyjejś tożsamości…?
Premiera tego tomu już 18 stycznia 2018.
Premiera tego tomu już 18 stycznia 2018.
- Nanami
- Adept
- Posty: 125
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:22 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
No cóż... nie żeby Hiroki na początku już samym nie obwieściła wszem i wobec, że to ona jest Veronicą... choć to kłamstwo szybko wyszło z worka
Nie wiem co kierowało panią Kumeta, jak dodawała lamerski "cień" pod Hiroki...
A poza tym jupiiiiii, koniec Minamiego na grzbietach okładki!
Nie wiem co kierowało panią Kumeta, jak dodawała lamerski "cień" pod Hiroki...
A poza tym jupiiiiii, koniec Minamiego na grzbietach okładki!
- zandam
- Moderator
- Posty: 3063
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:13 pm
- Lokalizacja: Wronki
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Wizja artystyczna?
Na szczęście w ostatnich tomikach się poprawiła.
- Lunatyczka
- Adept
- Posty: 476
- Rejestracja: pt kwie 22, 2016 9:20 pm
- Gender:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Tak sobie myślę, że skoro Nasz Cud ma tak dużą ilość bohaterów, to dlaczego autorka nie zechciała wykorzystać to umieszczając ich na grzbietach? Seria o wiele ciekawiej prezentowałaby się na półce. Nie mam nic do Minamiego, ale dla mnie nie ma sensu umieszczania postaci na grzbiecie, gdy ciągle jest pokazywana ta sama.
- Nanami
- Adept
- Posty: 125
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:22 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
W sumie to ciekawe dlaczego tak zrobiła...
Aż do dziesiątego tomu włącznie na każdej okładce jest nasz główny bohater, a potem jego facjata szła na grzbiet. W tomach 1-9 jest zawsze z kimś, a w 10-tym już sam, a potem ustępuje z okładek. Trochę jakby do 10 tomu była "rozgrzewka" i historia z nim jako epicentrum tego wszystkiego, a potem zaczyna ona żyć swoim życiem i powoli autorka zaczęła odsłaniać karty kto-jest-kim z tych ważniejszych postaci.
I żeby pokazać, jak bardzo kreska ewoluowała
A może miała taką wizję i miało być mniej tomów, ale potem nagle się jednak wszystko rozkręciło?
A może po prostu tak narzucił wydawca, a może to miało związek z trybem wydawniczym...
No, ale fakt faktem, koniec Minam-ów
Aż do dziesiątego tomu włącznie na każdej okładce jest nasz główny bohater, a potem jego facjata szła na grzbiet. W tomach 1-9 jest zawsze z kimś, a w 10-tym już sam, a potem ustępuje z okładek. Trochę jakby do 10 tomu była "rozgrzewka" i historia z nim jako epicentrum tego wszystkiego, a potem zaczyna ona żyć swoim życiem i powoli autorka zaczęła odsłaniać karty kto-jest-kim z tych ważniejszych postaci.
I żeby pokazać, jak bardzo kreska ewoluowała
A może miała taką wizję i miało być mniej tomów, ale potem nagle się jednak wszystko rozkręciło?
A może po prostu tak narzucił wydawca, a może to miało związek z trybem wydawniczym...
No, ale fakt faktem, koniec Minam-ów
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Dalej mam doła Tomik przeleżał tydzień, zanim się za niego wzięłam po zobaczeniu, jaki jest cienki i że tylko 3 rozdziały w nim, a kolejny za trzy miesiące
Na przyszłość do korekty, bo babol. Chciałam sobie pożartować o numeracji stron, ale jak na złość jest
Nie Bart, tylko Glen.
Na przyszłość do korekty, bo babol. Chciałam sobie pożartować o numeracji stron, ale jak na złość jest
Nie Bart, tylko Glen.
► Pokaż Spoiler
Ostatnio zmieniony sob lut 03, 2018 9:50 pm przez mika, łącznie zmieniany 1 raz.
- Nanami
- Adept
- Posty: 125
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:22 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Nie dostałam jeszcze mojego tomu do zrecenzowania, ale... serio, taki babol? Ciekawe kto tym razem odpowiada za tłumaczenie.
A, i od 14. tomu rozdziałów jest stosunkowo więcej na tomik, bo zmienił się wtedy tryb wydawniczy z 2-miesięcznego na comiesięczny, więc rozdziały były krótsze, ale częstsze.
EDIT: Okej, jestem po lekturze! Pozwólcie, że wrzucę małą erratę...
Niestety czuć, że są dwie nowe tłumaczki, z pozoru wszystko brzmi okej tylko, że ja czytam w oryginale, na bieżąco i widzę babole...
- 騎士見習い (giermek) to nie to samo co 騎士 (rycerz) i jest to istotne w historii. Glen, Bart i cała ta grupa Veroniki to nadal giermkowie, nie rycerze (poza Ridą i dwóm istniejącym anonimom). W oryginale cały czas odnosi się do nich jako do giermków.
- ojciec Ashleya został "zamordowany" - w oryginale jest 処刑, ponieważ został oficjalnie stracony, ścięty - co widać na załączonym obrazku.
- ...stracony za zamordowane króla. Przy czym 暗殺 to zamach raczej, więc nie da się powiedzieć, czy był on skuteczny czy nie, a w polskiej wersji był ewidentnie "udany".
- Ootomo, strona 47 - "Nie oszczędzaj nas" - hej, ale to Ootomo w tym układzie ma ich nie oszczędzać, bo miał zmaltretować Minamiego aż odzyska wspomnienia. Czyli raczej "nie liczcie, że dam wam choćby chwilę wytchnienia".
- strona 78 - Glen upadł (倒れた), a nie "stracił przytomność", co zresztą widać na kolejnej stronie. Sugerowanie, że stracił tam przytomność jest mocnym nagięciem w tej ważnej scenie, bo sugeruje co było dalej, a tam nic o tym nie ma.
- scena z Glenem, który powrócił z wojny - "Krew sącząca się z mojej prawej ręki"... z lewej ręki... 左。Chyba tłumaczki zasugerowały się temblakiem na prawej. Tylko że ranę na kolejnej stronie ma po lewej stronie, ale no... (z ciekawostek: Glen i Hiroki są leworęczni).
- no i wspomniane na stronie 162... to Glen zgubił kolczyk, nie Bart.
- dopiero zauważyłam, że w polskiej wersji Vince stał się Vincentem, przynajmniej w rozpisce bohaterów. Ale potem do niego odnoszą się Vince, dziwne.
- na okładce: BLUE-RAY
A, i od 14. tomu rozdziałów jest stosunkowo więcej na tomik, bo zmienił się wtedy tryb wydawniczy z 2-miesięcznego na comiesięczny, więc rozdziały były krótsze, ale częstsze.
EDIT: Okej, jestem po lekturze! Pozwólcie, że wrzucę małą erratę...
Niestety czuć, że są dwie nowe tłumaczki, z pozoru wszystko brzmi okej tylko, że ja czytam w oryginale, na bieżąco i widzę babole...
- 騎士見習い (giermek) to nie to samo co 騎士 (rycerz) i jest to istotne w historii. Glen, Bart i cała ta grupa Veroniki to nadal giermkowie, nie rycerze (poza Ridą i dwóm istniejącym anonimom). W oryginale cały czas odnosi się do nich jako do giermków.
- ojciec Ashleya został "zamordowany" - w oryginale jest 処刑, ponieważ został oficjalnie stracony, ścięty - co widać na załączonym obrazku.
- ...stracony za zamordowane króla. Przy czym 暗殺 to zamach raczej, więc nie da się powiedzieć, czy był on skuteczny czy nie, a w polskiej wersji był ewidentnie "udany".
- Ootomo, strona 47 - "Nie oszczędzaj nas" - hej, ale to Ootomo w tym układzie ma ich nie oszczędzać, bo miał zmaltretować Minamiego aż odzyska wspomnienia. Czyli raczej "nie liczcie, że dam wam choćby chwilę wytchnienia".
- strona 78 - Glen upadł (倒れた), a nie "stracił przytomność", co zresztą widać na kolejnej stronie. Sugerowanie, że stracił tam przytomność jest mocnym nagięciem w tej ważnej scenie, bo sugeruje co było dalej, a tam nic o tym nie ma.
- scena z Glenem, który powrócił z wojny - "Krew sącząca się z mojej prawej ręki"... z lewej ręki... 左。Chyba tłumaczki zasugerowały się temblakiem na prawej. Tylko że ranę na kolejnej stronie ma po lewej stronie, ale no... (z ciekawostek: Glen i Hiroki są leworęczni).
- no i wspomniane na stronie 162... to Glen zgubił kolczyk, nie Bart.
- dopiero zauważyłam, że w polskiej wersji Vince stał się Vincentem, przynajmniej w rozpisce bohaterów. Ale potem do niego odnoszą się Vince, dziwne.
- na okładce: BLUE-RAY
- wataken
- nołlife
- Posty: 2518
- Rejestracja: śr kwie 23, 2003 4:12 am
- Lokalizacja: Waneko
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Bardzo przepraszamy za wszelkie błędy w tym tomie.
Niestety, w tym przypadku zawiódł system pracy. Już podjęliśmy wszelkie działania, by sytuacja nie powtórzyła się w przyszłych tomach i by zwiększyć ich jakość.
Jeszcze raz bardzo przepraszamy i obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań by sytuacja się nie powtórzyła.
Niestety, w tym przypadku zawiódł system pracy. Już podjęliśmy wszelkie działania, by sytuacja nie powtórzyła się w przyszłych tomach i by zwiększyć ich jakość.
Jeszcze raz bardzo przepraszamy i obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań by sytuacja się nie powtórzyła.
Oficjalny (ale nie jedyny, drugi to kuras) przedstawiciel wydawnictwa Waneko. Jeżeli masz jakiś problem z forum - wyślij mi wiadomość.
http://www.glosywmojejglowie.pl/comics/ ... kt-wow.jpg
http://www.glosywmojejglowie.pl/comics/ ... kt-wow.jpg
- Alexandrus888
- nołlife
- Posty: 3296
- Rejestracja: wt lip 12, 2016 10:16 pm
- Gender:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
A jak będzie dodruk to będzie poprawiony? I czy w ogóle dodruk przewidyjecie, czy schodzi tak źle, że nie?
- wataken
- nołlife
- Posty: 2518
- Rejestracja: śr kwie 23, 2003 4:12 am
- Lokalizacja: Waneko
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Niestety, dodruków nie przewidujemy, bo sprzedaż jest bardzo niska.
Gdyby jednak jakiś dodruk był robiony to błędy zostaną poprawione.
Gdyby jednak jakiś dodruk był robiony to błędy zostaną poprawione.
Oficjalny (ale nie jedyny, drugi to kuras) przedstawiciel wydawnictwa Waneko. Jeżeli masz jakiś problem z forum - wyślij mi wiadomość.
http://www.glosywmojejglowie.pl/comics/ ... kt-wow.jpg
http://www.glosywmojejglowie.pl/comics/ ... kt-wow.jpg
- mika
- Fanatyk
- Posty: 1600
- Rejestracja: wt sty 21, 2014 4:55 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Dajcie znać, gdyby jednak był
- Nanami
- Adept
- Posty: 125
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 8:22 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
Nasz Cud #11
Jakby zrobili anime i byłoby o dziwo popularne (bo nie wierzę, że Nasz Cud można zamknąć w 1 sezonie 13-odcinkowym w sensowny sposób), to kto wie...
A tak to można wydać po prostu erraty (do każdego tomiku... ) do wydrukowana we własnym zakresie. Tak jak -dziesiąt lat temu robili. Ale to aż tak głupie nie jest - bo jak coś działa, to znaczy że nie jest Nie ukrywajmy, Nasz Cud jest trudny do tłumaczenia, bo ma masę tekstu, a właściwie każda drobna informacja może być istotna i mało tu pola do hm, swobody interpretacji. Do tego styl wypowiedzi, też ważny, by oddać charakter postaci. Często kwestie "bezosobowe", bez wskazań na płeć, które trudno oddać w polskim języku (on, ona... ta osoba). Niektóre kwestie wychodzą po wieeelu tomach, a po japońsku brzmiały dwuznacznie - bo miały. Ale w tłumaczeniu nie zawsze da się to oddać. Królestwo i ręka księżniczki temu, kto były w stanie oddać w tłumaczeniu, kto o Veronice mówi "hime", a kto odnosi się do niej jako "oujo". Nie zagłębiłam się jeszcze aż tak w oryginał, ale tak, to zdaje się być też wskazówka
A tak to można wydać po prostu erraty (do każdego tomiku... ) do wydrukowana we własnym zakresie. Tak jak -dziesiąt lat temu robili. Ale to aż tak głupie nie jest - bo jak coś działa, to znaczy że nie jest Nie ukrywajmy, Nasz Cud jest trudny do tłumaczenia, bo ma masę tekstu, a właściwie każda drobna informacja może być istotna i mało tu pola do hm, swobody interpretacji. Do tego styl wypowiedzi, też ważny, by oddać charakter postaci. Często kwestie "bezosobowe", bez wskazań na płeć, które trudno oddać w polskim języku (on, ona... ta osoba). Niektóre kwestie wychodzą po wieeelu tomach, a po japońsku brzmiały dwuznacznie - bo miały. Ale w tłumaczeniu nie zawsze da się to oddać. Królestwo i ręka księżniczki temu, kto były w stanie oddać w tłumaczeniu, kto o Veronice mówi "hime", a kto odnosi się do niej jako "oujo". Nie zagłębiłam się jeszcze aż tak w oryginał, ale tak, to zdaje się być też wskazówka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości