lakhti pisze:Tak się akurat składa, że stereotypem u nas, przynajmniej najczęściej występującym, mogą być np. głupie blondynki, matki Polki i faceci macho, ale żeby kradzieże i popijanie było jakąś generalizacją? Tak może uważają obcokrajowcy (szczególnie Niemcy), ale wśród swoich - pierwsze słyszę.
To był przykład stereotypu. Co to za różnica, czy zagraniczny czy polski? Stereotypy zazwyczaj są krzywdzącą generalizacją.
Jaki mam ci przytoczyć polski stereotyp? Może o wiecznie imprezujących, demolujących mieszkania studentach? Czy może taki, że jak ładna to głupia?
lakhti pisze:Chyba, że to przykład z Twojego podwórka, u mnie w mieście nikt nie kradnie samochodów.
Brawo! Właśnie pojęłaś, że stereotypy są krzywdzące i rozmijają się z prawdą! Gratki!
- - - - -
lakhti pisze:Mori widać zrozumiała mój post doskonale więc jak ktoś potrzebuje jeszcze wyjaśnień zapraszam do Jej wypowiedzi.
E? Chyba trochę przesadzasz, jeśli uważasz że post Monisi aż tak nawiązywał do twoich wypowiedzi.
Mori pisze:Są pewne utarte ramy w które musi się zmieścić "dorosły" człowiek, często oznacza to rezygnacje z jakiegoś "dziecinnego" hobby (...)
Za ramy dorosłości uważam odpowiedzialność i niezależność. O ile hobby nie narusza żadnego z nich, niech sobie je każdy pielęgnuje w swoim domku.
Co to w ogóle znaczy, to "dziecinne" hobby? Robienie czegoś niepożytecznego? Czy 'dorosłe' interesowanie się sportem to coś pożytecznego? Albo literaturą? Albo sztuką? Tak samo niepożyteczne jak komiksy ;/ Tak samo głupi jest ktoś wydający ostatnie pieniądze na książkę, jak ten wydający je na komiks. W ogóle nie widzę tutaj większej różnicy. Nie liczy się forma, liczy się treść. Jeśli treść nie jest dziecinna, to i komiks nie jest dziecinny
Z takich doskokowych hobby rezygnować kompletnie nie trzeba. Jak człowiek pasjonuje się roślinkami, i nie ma pieniążków, to rezygnowanie ma sens, bo roślinki bez wody mu powysychają, czy działki nie utrzyma (naciągane, wiem
) . Ale z komiksów/książek? Nie ma pieniędzy - nie kupuje się, jest trochę wolnych pieniędzy i niczego potrzebniejszego - można pomyśleć o czymś dla siebie.
A tak w ogóle, to nie mogę powiedzieć że czytanie komiksów to moje hobby
To coś co lubię, i traktuję jako coś normalnego, jak książki :p.
Mozna wyrosnac z niezdrowego traktowania takiego czytania, ale z samego czytania
?