Gdzie można oficlanie oglądać anime w necie
-
- Status: Offline
Gdzie można oficlanie oglądać anime w necie
To prawda, że w Polsce dostęp do anime jest dość marny ale jest pare zagranicznych stron które udostępniły wiele tytułów Polakom
daisuki.net
Strona wystartowała w tym miesiącu dlatego jeszcze za dużo na niej nie ma, ale jest kilka pożądnych tytułów jak:
-Mahou Shoujo Madoka Magica
-Prince of Tennis
-Gundam Seed
-Sword Art Online
Zapowiedziany jest też One Piece warto wesprzec stronę, bo z czasem na pewno się rozwinie
crunchyroll
dość spora strona i oferuje bardzo dużo tytułów min:
Naruto Shippuden
Sket Dance
Gundam Wing
Gundam 00
School Days
Muv-luv Total Eclipse
ipla.pl
Tę stronę raczej wszyscy kojarzą, można też znaleźć anime
-Hellsing
-Last Exile
daisuki.net
Strona wystartowała w tym miesiącu dlatego jeszcze za dużo na niej nie ma, ale jest kilka pożądnych tytułów jak:
-Mahou Shoujo Madoka Magica
-Prince of Tennis
-Gundam Seed
-Sword Art Online
Zapowiedziany jest też One Piece warto wesprzec stronę, bo z czasem na pewno się rozwinie
crunchyroll
dość spora strona i oferuje bardzo dużo tytułów min:
Naruto Shippuden
Sket Dance
Gundam Wing
Gundam 00
School Days
Muv-luv Total Eclipse
ipla.pl
Tę stronę raczej wszyscy kojarzą, można też znaleźć anime
-Hellsing
-Last Exile
-
- Status: Offline
Na www.vodeon.pl można legalnie obejrzeć:
Wellber no Monogatari
Grobowiec Świetlików
Ninja Scroll
Blooc C
i to z polskimi napisami.
Wellber no Monogatari
Grobowiec Świetlików
Ninja Scroll
Blooc C
i to z polskimi napisami.
- Gotenks
- nołlife
- Posty: 2685
- Rejestracja: czw kwie 24, 2003 7:24 pm
- Lokalizacja: Stalowa Wola
- Gender:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
- Dembol
- Wtajemniczony
- Posty: 948
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 10:46 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Status: Offline
http://www.youtube.com/user/MANGAentertainment - sporo, głównie starszych pozycji. Nie wszystko dostępne u nas.
- ZenekPsychopata
- Wtajemniczony
- Posty: 837
- Rejestracja: sob lut 09, 2013 8:36 pm
- Lokalizacja: Pas planetoid
- Gender:
- Status: Offline
Tak myślę, że z daisuki nic jednak nie będzie i do poziomu crunchyroll nigdy nie dojdą, ale może się mylę.
Parę tytułów (zwłaszcza starszych) można też obejrzeć na http://www.viki.com/tv/browse?genre=anime
Parę tytułów (zwłaszcza starszych) można też obejrzeć na http://www.viki.com/tv/browse?genre=anime
Na ipla żadnych anime nie widzę... Może pomyliłeś z iplexem na którym od dawna już anime nie ma?ipla.pl
Tę stronę raczej wszyscy kojarzą, można też znaleźć anime
-
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Jak nie masz zgody autora na to , to raczej jest przestępstwo. I jakiej mangi nie możesz kupić?OliwerSkwar pisze:Witam a jak pobieram z neta mangę ktorej nie mogę kupić za pieniądze w żadnym sklepie to też jest przestępstwo. Nikogo wszak nie okradam bo i tak nie mogę kupić to raczej nikt kasy nie traci ???
- Krylan
- Adept
- Posty: 253
- Rejestracja: czw sty 21, 2010 4:24 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Nieprawda. W świetle prawa pobieranie na własny użytek jest jak najbardziej legalne - to nie jest przestępstwo. Przestępstwem jest rozpowszechnianie tego (sprzedaż, udostępnianie w internecie itp.).
Piractwo zawsze było, jest i będzie (jak nie w takim to innym znaczeniu ).
To jest tylko i wyłącznie kwestia sumienia, czy ktoś to kupi czy ściągnie. Nie wspominając już o tym, że szkodliwość piractwa jest wyolbrzymiona przez wytwórnie i poszczególnych autorów - twierdzą oni, że coś na tym tracą, a często jest inaczej (wystarczy poczytać np. o serialu "Gra o Tron"). Dobry utwór sam się wybroni i jeżeli ktoś twierdzi, że przez piractwo nie zarabia pieniędzy na swoich utworach, to znaczy, że są one po prostu kiepskie.
Przecież jak ktoś ściąga grę czy cokolwiek innego z internetu, to ma oznaczać, że kogoś okradł, bo nie kupił tego? Gdyby nie miał możliwości pobrania z netu to może i tak by nie kupił, więc i tak autor nic na tym nie traci. A jak już ściągnie i mu się spodoba, to może kupi, a jak nie kupi, to poleci swoim znajomym, którzy kupią.
Więcej na temat prawnych kwestii piractwa można przeczytać tutaj:
http://forumprawne.org/prawo-autorskie/ ... o-nie.html
Hmm... jak myślę, zaraz dostanę ochrzan od anty-piratów, że śmiem wątpić w szkodliwość piractwa. Przecież sami byliśmy świadkami, jak upadł rynek anime w Polsce - podobno przez piratów właśnie :-k
Piractwo zawsze było, jest i będzie (jak nie w takim to innym znaczeniu ).
To jest tylko i wyłącznie kwestia sumienia, czy ktoś to kupi czy ściągnie. Nie wspominając już o tym, że szkodliwość piractwa jest wyolbrzymiona przez wytwórnie i poszczególnych autorów - twierdzą oni, że coś na tym tracą, a często jest inaczej (wystarczy poczytać np. o serialu "Gra o Tron"). Dobry utwór sam się wybroni i jeżeli ktoś twierdzi, że przez piractwo nie zarabia pieniędzy na swoich utworach, to znaczy, że są one po prostu kiepskie.
Przecież jak ktoś ściąga grę czy cokolwiek innego z internetu, to ma oznaczać, że kogoś okradł, bo nie kupił tego? Gdyby nie miał możliwości pobrania z netu to może i tak by nie kupił, więc i tak autor nic na tym nie traci. A jak już ściągnie i mu się spodoba, to może kupi, a jak nie kupi, to poleci swoim znajomym, którzy kupią.
Więcej na temat prawnych kwestii piractwa można przeczytać tutaj:
http://forumprawne.org/prawo-autorskie/ ... o-nie.html
Hmm... jak myślę, zaraz dostanę ochrzan od anty-piratów, że śmiem wątpić w szkodliwość piractwa. Przecież sami byliśmy świadkami, jak upadł rynek anime w Polsce - podobno przez piratów właśnie :-k
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
Bulletstorm, mówi Ci to coś? Polska gra akcji, która zebrała całkiem dobre recenzje, zna ją mnóstwo ludzi ze świata growego (bo grali) i... nie zarobiła na siebie. Kiedyś kłóciłem się na jakimś forum z chłopakiem, który szukał skanów BR już po opublikowaniu kilku tomów. Od razu pojawiło się wielu pomocnych ludzi, którzy totalnie po mnie pojechali. Najpopularniejszy argument" "ktoś i tak to kupi". Ludzi, którzy wstawili się za mną nie było. Kilka miesięcy później seria przechodzi na tryb trzymiesięczny.
"Gdy w pobliżu nie ma dźwięku, słychać dźwięk własnego serca"
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
Mushishi przeł. Radosław Bolałek
- Krylan
- Adept
- Posty: 253
- Rejestracja: czw sty 21, 2010 4:24 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Każdy medal ma dwie strony - "Bulletstorm" na siebie nie zarobił, ale "Wiedźmin" (też polski) dał radę zarobić na siebie (i to całkiem nieźle). Recenzje dobre może zbierać, ale nie oznacza to, że ludziom się to spodoba i kupią.
Co do tych skanów - na takich ludzi nic się nie poradzi. Jakby nie znalazł skanów, to pewnie by i tak nie kupił, bo szkoda by było dzieciakowi pieniędzy. Jak ktoś ma szacunek do autora/wydawnictwa, to da im zarobić i będzie wiedział, że jeśli coś jest warte swoich pieniędzy i jest tym zainteresowany, to lepiej je wydać, bo pozwoli wtedy na rozwinięcie się rynku.
Tak swoją drogą - o "Bulletstorm" nie słyszałem... może w jakimś dziwnym towarzystwie się obracam
Co do tych skanów - na takich ludzi nic się nie poradzi. Jakby nie znalazł skanów, to pewnie by i tak nie kupił, bo szkoda by było dzieciakowi pieniędzy. Jak ktoś ma szacunek do autora/wydawnictwa, to da im zarobić i będzie wiedział, że jeśli coś jest warte swoich pieniędzy i jest tym zainteresowany, to lepiej je wydać, bo pozwoli wtedy na rozwinięcie się rynku.
Tak swoją drogą - o "Bulletstorm" nie słyszałem... może w jakimś dziwnym towarzystwie się obracam
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
- dejikos
- nołlife
- Posty: 2710
- Rejestracja: czw sie 10, 2006 2:04 pm
- Gender:
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Bo Bulletstorm był świetny technicznie ale brakowało mu iskry - jest z 10 lat za późno żeby chciało mi się grać w grę tego typu. Do tego kosztował milion złotych będąc marką nieznaną (zerowy marketing?).
A wiedzmin z usuniętym DRMem jest świetnym przykładem "walki z piractwem", nawet sobie nie wyobrażam jak mógłbym za niego nie zapłacić.
A wiedzmin z usuniętym DRMem jest świetnym przykładem "walki z piractwem", nawet sobie nie wyobrażam jak mógłbym za niego nie zapłacić.
-
- nołlife
- Posty: 2661
- Rejestracja: pn gru 17, 2012 7:33 pm
- Lokalizacja: Skierniewice
- Kontakt:
- Status: Offline
- Krylan
- Adept
- Posty: 253
- Rejestracja: czw sty 21, 2010 4:24 pm
- Kontakt:
- Status: Offline
Zmieniło się także to, że za muzykę płaci się się ostatnio poprzez serwisy typu iTunes czy właśnie spotify.
Jeżeli chodzi o polski grunt, to przychodzi jeszcze kwestia zarobków. Przeciętnego Kowalskiego nie stać na kupowanie kilku płyt z ulubioną muzyką w ciągu miesiąca za swoją pensję, żeby móc ich posłuchać.
Dodam jeszcze, że na płytach muzycy zarabiają grosze. Większość pieniędzy z ich sprzedaży zgarniają wytwórnie (i to także tłumaczy wysokość cen). Muzycy pieniądze głównie zarabiają na koncertach, nie na płytach.
Ja oczywiście nie bronię piratów i nie robię z nich "świętych krów", ale piractwa nie da się zlikwidować. Każdy ma własną opinię na ten temat i zrobi tak jak uważa. Ja uważam, że nawet jak ściągnę sobie coś z internetu i uznam to za warte swoich pieniędzy, to kupię i wesprę autora - bo zasłużył.
W czasach, kiedy z internetu się nie pobierało takich rzeczy i był on ubogi, ludzie pożyczali od znajomych płyty z grami czy filmami i je przegrywali. Tak wyglądało piractwo bez internetu.
Poza tym (wracając do mang i anime), gdyby to wszystko było zabronione, to nie przeczytalibyście wielu wspaniałych mang i nie obejrzeli tysięcy anime. Teraz wszyscy naciskają, aby J.P.F. nie zastanawiał się nad wydaniem "Billy Bat", tylko go wydał w Polsce. Gdyby nie było dostępnych skanów w sieci, to JPF nie miałby rozeznania fanów i wydanie tej mangi byłoby przeogromnym ryzykiem. To tylko taki przykład, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich tytułów, o które prosicie wydawnictwa - bez skanów ich byście nie znali, bo nie sądzę, że "na dobre słowo" wydalibyście dziesiątki złotych, żeby sprowadzić dany tytuł z Japonii.
Jeżeli chodzi o polski grunt, to przychodzi jeszcze kwestia zarobków. Przeciętnego Kowalskiego nie stać na kupowanie kilku płyt z ulubioną muzyką w ciągu miesiąca za swoją pensję, żeby móc ich posłuchać.
Dodam jeszcze, że na płytach muzycy zarabiają grosze. Większość pieniędzy z ich sprzedaży zgarniają wytwórnie (i to także tłumaczy wysokość cen). Muzycy pieniądze głównie zarabiają na koncertach, nie na płytach.
Ja oczywiście nie bronię piratów i nie robię z nich "świętych krów", ale piractwa nie da się zlikwidować. Każdy ma własną opinię na ten temat i zrobi tak jak uważa. Ja uważam, że nawet jak ściągnę sobie coś z internetu i uznam to za warte swoich pieniędzy, to kupię i wesprę autora - bo zasłużył.
W czasach, kiedy z internetu się nie pobierało takich rzeczy i był on ubogi, ludzie pożyczali od znajomych płyty z grami czy filmami i je przegrywali. Tak wyglądało piractwo bez internetu.
Poza tym (wracając do mang i anime), gdyby to wszystko było zabronione, to nie przeczytalibyście wielu wspaniałych mang i nie obejrzeli tysięcy anime. Teraz wszyscy naciskają, aby J.P.F. nie zastanawiał się nad wydaniem "Billy Bat", tylko go wydał w Polsce. Gdyby nie było dostępnych skanów w sieci, to JPF nie miałby rozeznania fanów i wydanie tej mangi byłoby przeogromnym ryzykiem. To tylko taki przykład, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich tytułów, o które prosicie wydawnictwa - bez skanów ich byście nie znali, bo nie sądzę, że "na dobre słowo" wydalibyście dziesiątki złotych, żeby sprowadzić dany tytuł z Japonii.
- Dembol
- Wtajemniczony
- Posty: 948
- Rejestracja: śr lut 04, 2009 10:46 am
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Status: Offline
-
- Status: Offline
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości