Potwornie się męczyłem z tym tomikiem (a dokładniej z pierwszą jego częścią).
Nie wiem dlaczego dawałem radę czytać tylko po parę kartek, a w przerwach przeczytałem: 7 różnych tomików...
Cały czas się zastanawiałem o co chodzi?
Na szczęście od połowy, zaczęło mi się znowu podobać.
► Pokaż Spoiler
Powód pierwszy to Beacia. Wystarczyło że pojawiła się w historii i od razu pełna koncentracja z mojej strony, a wzrok niczym "jaszczomp" wbija się w teks.
Drugi powód był taki że w końcu zaczęły się pojawiać nowe pytania.
Zaś długi dialog Subaru i Rem, dla mnie miodzio.
I już nie mogę się doczekać następnego tomu, bo będzie rąbanka.
Potwornie się męczyłem z tym tomikiem (a dokładniej z pierwszą jego częścią).
Nie wiem dlaczego dawałem radę czytać tylko po parę kartek, a w przerwach przeczytałem: 7 różnych tomików...
Cały czas się zastanawiałem o co chodzi?
Na szczęście od połowy, zaczęło mi się znowu podobać.
[spoiler]Powód pierwszy to Beacia. Wystarczyło że pojawiła się w historii i od razu pełna koncentracja z mojej strony, a wzrok niczym "jaszczomp" wbija się w teks.
Drugi powód był taki że w końcu zaczęły się pojawiać nowe pytania. [/spoiler]
Zaś długi dialog Subaru i Rem, dla mnie miodzio.
I już nie mogę się doczekać następnego tomu, bo będzie rąbanka.