autor: Reviolli » pt cze 30, 2017 5:30 pm
Bardzo dziwny tym.
Prawie wszystkie postacie mnie irytowały, jako całość bardzo hermetyczne, ale czytało mi się świetnie.
Zacznijmy od postaci.
Nawet polubiłem głównego bohatera, ale to raczej nie było trudne kiedy reszta mnie denerwowała, a on taki przeciętny przez to się wybijał.
Srebrnowłosej dalej nie polubiłem.
[spoiler]
Z nowych tylko bibliotekarka mi się spodobała, ale ogólnie mam słabość do postaci mówiących o sobie w trzeciej osobie. Natomiast od bliźniaczek odbiłem się bardzo mocno (co mnie nie dziwi, kiedy przez pół tomu nie mogłem ich rozróżnić). Podobnie sprawa ma się z markizem? (właścicielem tej posiadłości), udziwniony na siłę tylko po to by się wyróżniał.
[/spoiler]
Jak pisałem jestem mocno zdziwiony że pomimo takiej ilości słabych postaci czytało mi się wyśmienicie.
Bardzo dziwny tym.
Prawie wszystkie postacie mnie irytowały, jako całość bardzo hermetyczne, ale czytało mi się świetnie.
Zacznijmy od postaci.
Nawet polubiłem głównego bohatera, ale to raczej nie było trudne kiedy reszta mnie denerwowała, a on taki przeciętny przez to się wybijał.
Srebrnowłosej dalej nie polubiłem.
[spoiler]
Z nowych tylko bibliotekarka mi się spodobała, ale ogólnie mam słabość do postaci mówiących o sobie w trzeciej osobie. Natomiast od bliźniaczek odbiłem się bardzo mocno (co mnie nie dziwi, kiedy przez pół tomu nie mogłem ich rozróżnić). Podobnie sprawa ma się z markizem? (właścicielem tej posiadłości), udziwniony na siłę tylko po to by się wyróżniał.
[/spoiler]
Jak pisałem jestem mocno zdziwiony że pomimo takiej ilości słabych postaci czytało mi się wyśmienicie.